Może i lotnisko jest od 100 lat ale na pewno nie było takiego natężenia hałasu w mieście jaki jest obecnie i te 100 lat temu taki samolot był raczej fascynującym zjawiskiem a nie u ***liwym weekendowym zawaliskiem
Też mieszkam na Zatorzu. Pani Beata ma rację. Hałas można znieść przez chwilę, ale nie przez cały dzień. Te samoloty to głośne stare graty. Hałas przez cały dzień jest bardzo uciążliwy. Płacimy podatki, a w zamian dostajemy hałas nie do wytrzymania.
Mam działkę na Bielanach ul. Okrężna. Tak jak Ta Pani również odczuwam hałas wytwarzany przez silnik samolotu pracujący na maksymalnych obrotach. Może w mieście tego tak się nie odczuwa, bo inne hałasy znoszą ryk tego samolotu, ale za miastem jest to bardzo dokuczliwe Czasami to już nie mogę tego słuchać i chowam się do altanki by zaznać trochę spokoju. Dzieje się to już od lat. Człowiek jedzie na działkę by odpocząć i posłuchać śpiewu ptaszków, a musi słuchać godzinami ryku samolotu. Normalnie to jak samolot leci to chwilę go słychać, przeleci i jest cisza, a w tym wypadku w wolne dni hałas ten trwa godzinami. Trzeba to w końcu zmienić. Ja też przed laty w komentarzach poruszyłem ten problem.
Ludzie na działkach to powariowali do reszty ostatnio dowiedziałem sie,ze w niedziele nie mozna kosic trawy bo hałas 🤫 a co do samolotu to pamietam 9 cylindrowy 1000 konny An2 tzw Antek. Tak szybko wszyscy zapomnieli jak latal po elbląskim niebie.
Zgadzam się całkowicie z tym,co napisała Pani Beata. Ten problem istnieje w Elblągu. Mam wrażenie, że większość komentujących (czytałem komentarze na Portelu) nie przeczytało tego listu.Czy ta Pani pisze coś o likwidacji lotniska? Nie, nic tam takiego nie ma! Czy przeszkadzają jej normalnie latające samoloty? Nie! Problemem jest ten jeden, który lata nad Elblągiem od piątku do niedzieli. Ja mieszkam w Elblągu dopiero 5 lat na Reja. Jest rzeczywiście jak opisuje to ta Pani. Od 3 lat ja też mam ten problem. Na początku nie wiedziałem skąd jest ten hałas. Wybrałem się kiedyś na lotnisko. Stoi tam namiot Strefy Baltic, która oferuje skoki spadochronowe, loty widokowe nad miastem itp. No i ten warkoczący samolot. Jak widać po komentarzach, to nie tylko Pani Beata ma problem.
W pełni popieram panią Beatę. Samolot lata od rana do wieczora przez cały czas brzęczy. Hałas, który generuje cały czas wierci dziurę w głowie tak, że nie można się skupić ani odpocząć.. Tak jest już od kilku lat. Ileż czasu można tego słuchać? Jak to możliwe, że jeden samolot zakłóca spokój stu tysiącom ludzi? Czy w końcu ktoś, coś z tym zrobi?????!!!!????
Ten hałas samolotów w Elblągu w weekendy to nie jest problem tylko tej Pani. ja i wielu moich znajomych myśli tak samo. Mamy dość tego warkotu przez cały weekend. Szkoda, że ta Pani sama z tym walczy. Może trzeba ją jakoś wesprzeć?
Wśród komentarzy znalazła się wypowiedź działkowca, który chce w ciszy i spokoju wypoczywać na działce, a dźwięki samolotu mu w tym przeszkadzają. Rozumiem. Mieszkam przy ogrodach działkowych i nie ma nic gorszego niż wypoczywający w ciszy koszenia trawników (od 7 rano do 22) działkowcy.
Najpierw zniszczyli starówkę wywalając z niej wszystkie knajpy bo im przeszkadzały. Teraz Niszczą aeroklub. Bo samoloty im przeszkadzają! Cholerne miasto emerytów i rencistów, w którym nic poza Kauflandami nie ma prawa funkcjonować.
Może i lotnisko jest od 100 lat ale na pewno nie było takiego natężenia hałasu w mieście jaki jest obecnie i te 100 lat temu taki samolot był raczej fascynującym zjawiskiem a nie u ***liwym weekendowym zawaliskiem
Też mieszkam na Zatorzu. Pani Beata ma rację. Hałas można znieść przez chwilę, ale nie przez cały dzień. Te samoloty to głośne stare graty. Hałas przez cały dzień jest bardzo uciążliwy. Płacimy podatki, a w zamian dostajemy hałas nie do wytrzymania.
Kiedyś samoloty startowały w kierunku południowym a nie jak teraz prosto nad dachami domów w kierunku zachodnim
Mam działkę na Bielanach ul. Okrężna. Tak jak Ta Pani również odczuwam hałas wytwarzany przez silnik samolotu pracujący na maksymalnych obrotach. Może w mieście tego tak się nie odczuwa, bo inne hałasy znoszą ryk tego samolotu, ale za miastem jest to bardzo dokuczliwe Czasami to już nie mogę tego słuchać i chowam się do altanki by zaznać trochę spokoju. Dzieje się to już od lat. Człowiek jedzie na działkę by odpocząć i posłuchać śpiewu ptaszków, a musi słuchać godzinami ryku samolotu. Normalnie to jak samolot leci to chwilę go słychać, przeleci i jest cisza, a w tym wypadku w wolne dni hałas ten trwa godzinami. Trzeba to w końcu zmienić. Ja też przed laty w komentarzach poruszyłem ten problem.
Ludzie na działkach to powariowali do reszty ostatnio dowiedziałem sie,ze w niedziele nie mozna kosic trawy bo hałas 🤫 a co do samolotu to pamietam 9 cylindrowy 1000 konny An2 tzw Antek. Tak szybko wszyscy zapomnieli jak latal po elbląskim niebie.
Zgadzam się całkowicie z tym,co napisała Pani Beata. Ten problem istnieje w Elblągu. Mam wrażenie, że większość komentujących (czytałem komentarze na Portelu) nie przeczytało tego listu.Czy ta Pani pisze coś o likwidacji lotniska? Nie, nic tam takiego nie ma! Czy przeszkadzają jej normalnie latające samoloty? Nie! Problemem jest ten jeden, który lata nad Elblągiem od piątku do niedzieli. Ja mieszkam w Elblągu dopiero 5 lat na Reja. Jest rzeczywiście jak opisuje to ta Pani. Od 3 lat ja też mam ten problem. Na początku nie wiedziałem skąd jest ten hałas. Wybrałem się kiedyś na lotnisko. Stoi tam namiot Strefy Baltic, która oferuje skoki spadochronowe, loty widokowe nad miastem itp. No i ten warkoczący samolot. Jak widać po komentarzach, to nie tylko Pani Beata ma problem.
W pełni popieram panią Beatę. Samolot lata od rana do wieczora przez cały czas brzęczy. Hałas, który generuje cały czas wierci dziurę w głowie tak, że nie można się skupić ani odpocząć.. Tak jest już od kilku lat. Ileż czasu można tego słuchać? Jak to możliwe, że jeden samolot zakłóca spokój stu tysiącom ludzi? Czy w końcu ktoś, coś z tym zrobi?????!!!!????
Ten hałas samolotów w Elblągu w weekendy to nie jest problem tylko tej Pani. ja i wielu moich znajomych myśli tak samo. Mamy dość tego warkotu przez cały weekend. Szkoda, że ta Pani sama z tym walczy. Może trzeba ją jakoś wesprzeć?
Wśród komentarzy znalazła się wypowiedź działkowca, który chce w ciszy i spokoju wypoczywać na działce, a dźwięki samolotu mu w tym przeszkadzają. Rozumiem. Mieszkam przy ogrodach działkowych i nie ma nic gorszego niż wypoczywający w ciszy koszenia trawników (od 7 rano do 22) działkowcy.
Najpierw zniszczyli starówkę wywalając z niej wszystkie knajpy bo im przeszkadzały. Teraz Niszczą aeroklub. Bo samoloty im przeszkadzają! Cholerne miasto emerytów i rencistów, w którym nic poza Kauflandami nie ma prawa funkcjonować.