Pani Beato piszę pani bzdurne listy o rzekomym hałasie przez samoloty , a pewnie jak w Elbląskim aeroklubie organizowany jest piknik lotniczy to jako pierwsza jest Pani z rodziną na płycie lotniska.
Z całym szacunkiem ale całą akcja niedorzeczna... Ludzie mieszkają w okolicach kościołów, Maja dzwony bijące co godzinę albo i częściej a Pani przeszkadza samolot??? Serio? Rozumiem że zmęczenie, że frustracja ale ludzie... Szanujmy się
to prawda, samoloty latają przez całą sobotę i niedzielę i hałasuja, pewnie nie wszędzie to słychać, prosze nie zapominać, że to prywatna inicjatywa i dla kogoś atrakcja, a dla innych dokuczliwy hałas, wyobraźmy sobie, że takich atrakcji mamy więcej i co wtedy, to nie rejsowe samoloty, to nie jest konieczny hałas, myślę, że można odpuścić sobie chociaż niedziele, a latac w tygodniu jak większość jest w pracy, mi też ten hałas przeszkadza, bo weekend to dla mnie dzień wolny na odpoczynek, a nie wysłuchiwania warkotu starego silnika, tym bardziej latem kiedy mamy pootwierane okna,
no straszne! ja mieszkam blisko lotniska i mi nie przeszkadza. casus podobny jak z tym ćwo.kiem, który wybudował dom blisko schroniska, bo działka była tania, a potem ***zielił, że przeszkadza mu szczekanie psów.. jak ja nie lobie takich ludzi. zbudujcie sobie lepiankę w lesie, ale podejrzewam, że poranny śpiew ptaków będzie działał na nerwy. Może trzeba brać jakieś leki? I sport. Polecam sport, każdy. Podnosi poziom endorfin i świat wydaje sie bardziej przyjazny.
Ja mam podobne odczucia jak ta Pani która napisała ten list otwarty. Jestem na działce by odpocząć. Słysze ciągłe wycie silnika samolotowego. Samolot pewnie ze skoczkami wznosi się w górę przy maksymalnych obrotach. Trwa to bardzo długo. Po krótkiej chwili znów powtórka. Dla kilku pasjonatów skoków, tysiące mieszkańców Elbląga musi tego wysłuchiwać godzinami w dni wolne. Niech lecą gdzieś daleko za miasto i wracają nad Elbląg by zrzucić skoczków. Nie można dopuszczać do tego by kilkudziesięciu skoczków spadochronowych utrudniało życie zwykłym mieszkańcom miasta. Co do widoku lecącego samolotu to może on cieszyć oko ale przez krótką chwilę, a nie godzinami słuchać jego ryku przy maksymalnych obrotach silnika.
Pani Beato piszę pani bzdurne listy o rzekomym hałasie przez samoloty , a pewnie jak w Elbląskim aeroklubie organizowany jest piknik lotniczy to jako pierwsza jest Pani z rodziną na płycie lotniska.
Z całym szacunkiem ale całą akcja niedorzeczna... Ludzie mieszkają w okolicach kościołów, Maja dzwony bijące co godzinę albo i częściej a Pani przeszkadza samolot??? Serio? Rozumiem że zmęczenie, że frustracja ale ludzie... Szanujmy się
to prawda, samoloty latają przez całą sobotę i niedzielę i hałasuja, pewnie nie wszędzie to słychać, prosze nie zapominać, że to prywatna inicjatywa i dla kogoś atrakcja, a dla innych dokuczliwy hałas, wyobraźmy sobie, że takich atrakcji mamy więcej i co wtedy, to nie rejsowe samoloty, to nie jest konieczny hałas, myślę, że można odpuścić sobie chociaż niedziele, a latac w tygodniu jak większość jest w pracy, mi też ten hałas przeszkadza, bo weekend to dla mnie dzień wolny na odpoczynek, a nie wysłuchiwania warkotu starego silnika, tym bardziej latem kiedy mamy pootwierane okna,
A gdzie mieszka ta pani Beata, że jej tak to przeszkadza?
słychać też na Wyspiańskiego,
no straszne! ja mieszkam blisko lotniska i mi nie przeszkadza. casus podobny jak z tym ćwo.kiem, który wybudował dom blisko schroniska, bo działka była tania, a potem ***zielił, że przeszkadza mu szczekanie psów.. jak ja nie lobie takich ludzi. zbudujcie sobie lepiankę w lesie, ale podejrzewam, że poranny śpiew ptaków będzie działał na nerwy. Może trzeba brać jakieś leki? I sport. Polecam sport, każdy. Podnosi poziom endorfin i świat wydaje sie bardziej przyjazny.
Ja mam podobne odczucia jak ta Pani która napisała ten list otwarty. Jestem na działce by odpocząć. Słysze ciągłe wycie silnika samolotowego. Samolot pewnie ze skoczkami wznosi się w górę przy maksymalnych obrotach. Trwa to bardzo długo. Po krótkiej chwili znów powtórka. Dla kilku pasjonatów skoków, tysiące mieszkańców Elbląga musi tego wysłuchiwać godzinami w dni wolne. Niech lecą gdzieś daleko za miasto i wracają nad Elbląg by zrzucić skoczków. Nie można dopuszczać do tego by kilkudziesięciu skoczków spadochronowych utrudniało życie zwykłym mieszkańcom miasta. Co do widoku lecącego samolotu to może on cieszyć oko ale przez krótką chwilę, a nie godzinami słuchać jego ryku przy maksymalnych obrotach silnika.
Niech ta pani zmieni adres zamieszkania na Kozią Wólkę,nikt jej na siłę nie trzyma w Elblągu.
Ci z Rębiechowa i innych lotnisk też pisma piszą o hałas i nocne loty , chociaż przez ostatnie 3 miesiące pewnie też odetchnęli :)
Jak ktoś ma przytępiony słuch to mu pewnie hałas samolotów nie przeszkadza, ale są i tacy co mają świetny :) i mają prawo czuć dyskomfort...