Pani bla bla:widac ze bla bla pani pisze.jak mozna chodzic z martwym dzieckiem w lonie 3miesiace????to nie czuła pani ze nie ma ruchow płodu?następnie po jakims czasie doszloby do samoistnego poronienia. Urodziłam 4dzieci na starym szpitalu ja jestem zadowolona z przebytych tam porodow i opieka jaka miałam.niczego mi nie brakowało nie odsylali mnie do domu bo weekend czy cos tam tylko mnie kładli na oddział jak było trzeba. Moje znajome rowniez chwala szpital miejski i nie wiem skad te frustracje moze zaniedbanie matek????no bo gratuluje pani ze przez 3 miesiace nie zorientowala sie pani ze dziecko sie nie rusza Hahahahah brawo.
Tata prawda ja tam syna też rodzilam na krolewieckiej teraz po drugiej ciąży powiedziałam że nigdy w życiu tam nie pójdzie I do lekarza Gengi na Barzynskiego bo chodziłam w ciąży 3 tygodnie z krwawieniem I nie chciał mnie pszyjade kazał mi przyjść na umówioną wizytę byłam 3 razy w szpitalu na krolewieckiej I lekarz stwierdził że jest wszystko dobrze a wcale nie było bo przez takich właśnie lekarzy my kobiety cierpimy i tak się stało że przez nich straciłam synka albo corcie i to są nasi lekarze
Życzę dużo siły na walkę z lekarzami bo niestety bardzo ciężko jest wygrać ja walczyłam ponad rok jak lekarz zabierał mnie i moją ciążę i urodziłam martwego synka w 38tc, dowody zostały skutecznie usunięte.
Pani bla bla:widac ze bla bla pani pisze.jak mozna chodzic z martwym dzieckiem w lonie 3miesiace????to nie czuła pani ze nie ma ruchow płodu?następnie po jakims czasie doszloby do samoistnego poronienia. Urodziłam 4dzieci na starym szpitalu ja jestem zadowolona z przebytych tam porodow i opieka jaka miałam.niczego mi nie brakowało nie odsylali mnie do domu bo weekend czy cos tam tylko mnie kładli na oddział jak było trzeba. Moje znajome rowniez chwala szpital miejski i nie wiem skad te frustracje moze zaniedbanie matek????no bo gratuluje pani ze przez 3 miesiace nie zorientowala sie pani ze dziecko sie nie rusza Hahahahah brawo.
Tata prawda ja tam syna też rodzilam na krolewieckiej teraz po drugiej ciąży powiedziałam że nigdy w życiu tam nie pójdzie I do lekarza Gengi na Barzynskiego bo chodziłam w ciąży 3 tygodnie z krwawieniem I nie chciał mnie pszyjade kazał mi przyjść na umówioną wizytę byłam 3 razy w szpitalu na krolewieckiej I lekarz stwierdził że jest wszystko dobrze a wcale nie było bo przez takich właśnie lekarzy my kobiety cierpimy i tak się stało że przez nich straciłam synka albo corcie i to są nasi lekarze
Życzę dużo siły na walkę z lekarzami bo niestety bardzo ciężko jest wygrać ja walczyłam ponad rok jak lekarz zabierał mnie i moją ciążę i urodziłam martwego synka w 38tc, dowody zostały skutecznie usunięte.