że nasze dzieci "(o ile nie przyjdzie cała klasa na lekcje, bo wtedy łącze się zapycha i dzieci z lekcji nic nie mają" nie uczestniczą w lekcjach! Ja zawsze czułam się odpowiedzialna za swoje dziecko, nie odrabiam za nią lekcji, ale pilnuję, wspieram, i uważam że nauczyciele robią bardzo wiele. Ukłon w ich stronę, moja siostra w Anglii ma dziecko w szkole, teraz nikt nic z nimi nie robi, nikt tam dziećmi nie przejmuje się, a u nas uważam, że na tyle ile każdy potrafi robi. A tobie rodzicu to nic nie można zarzucić, no chyba że ty z tych ze zdjęcia?
że nasze dzieci "(o ile nie przyjdzie cała klasa na lekcje, bo wtedy łącze się zapycha i dzieci z lekcji nic nie mają" nie uczestniczą w lekcjach! Ja zawsze czułam się odpowiedzialna za swoje dziecko, nie odrabiam za nią lekcji, ale pilnuję, wspieram, i uważam że nauczyciele robią bardzo wiele. Ukłon w ich stronę, moja siostra w Anglii ma dziecko w szkole, teraz nikt nic z nimi nie robi, nikt tam dziećmi nie przejmuje się, a u nas uważam, że na tyle ile każdy potrafi robi. A tobie rodzicu to nic nie można zarzucić, no chyba że ty z tych ze zdjęcia?