Dobrze, że cokolwiek dostajemy na dzieci. Jedno z moich dzieci idzie do zerówki. Nie ma darmowych książek ani nawet jednorazowo 300 zł. Jakoś nie narzekam!!! Cieszcie się z tego co macie.
To że jedna kobieta narzeka to nie znaczy że wszyscy narzekają. Ja mam jedno dziecko w technikum i jedno w szkole podstawowej. Moim zdaniem pomoc w formie 300 zl jest bardzo trafny, i niech nie narzekają ci co mowia żę to za mało. Jak tu zauważono wcześniej w poprzednich latach pomocy nie bylo ani w formie 300 zl ani darmowych podręczników, i ludzie tez dawali rade bo musieli. A co do długu to moje zdanie jest takie. Jak nic nie dawali to dług i tak rósł .
Robert Koliński ja za komuny miałem podręczniki kupowane przez rodziców, więc nie pisz głupot. Sam pamiętam jak się chodziło po nieistniejących już księgarniach z rodzicami i kupowało... Rozdawnictwo, które jest obecnie +300 +500 w większości przypadków trafia na mocno roszczeniowy grunt... w niektórych przypadkach patologiczny. Jeśli już Państwo chce pomóc rodzicom/rodzinom to niech zrobią darmowy żłobek,/przedszkole, darmowe podręczniki, darmowe obiady, dodatkowe zajęcia czy to pływania (tyle się słyszy o utonięciach) , a nie kasa, która w niektórych rękach jest wydana na dzieci, a w niektórych na nałogi rodziców...
Dobrze, że cokolwiek dostajemy na dzieci. Jedno z moich dzieci idzie do zerówki. Nie ma darmowych książek ani nawet jednorazowo 300 zł. Jakoś nie narzekam!!! Cieszcie się z tego co macie.
To że jedna kobieta narzeka to nie znaczy że wszyscy narzekają. Ja mam jedno dziecko w technikum i jedno w szkole podstawowej. Moim zdaniem pomoc w formie 300 zl jest bardzo trafny, i niech nie narzekają ci co mowia żę to za mało. Jak tu zauważono wcześniej w poprzednich latach pomocy nie bylo ani w formie 300 zl ani darmowych podręczników, i ludzie tez dawali rade bo musieli. A co do długu to moje zdanie jest takie. Jak nic nie dawali to dług i tak rósł .
Robert Koliński ja za komuny miałem podręczniki kupowane przez rodziców, więc nie pisz głupot. Sam pamiętam jak się chodziło po nieistniejących już księgarniach z rodzicami i kupowało... Rozdawnictwo, które jest obecnie +300 +500 w większości przypadków trafia na mocno roszczeniowy grunt... w niektórych przypadkach patologiczny. Jeśli już Państwo chce pomóc rodzicom/rodzinom to niech zrobią darmowy żłobek,/przedszkole, darmowe podręczniki, darmowe obiady, dodatkowe zajęcia czy to pływania (tyle się słyszy o utonięciach) , a nie kasa, która w niektórych rękach jest wydana na dzieci, a w niektórych na nałogi rodziców...