Teoretycznie pieszy nie musi znać przepisów ponieważ nie ma żadnego egzaminu, dokumentu potwierdzającego znajomość tych że przepisów. Więc prawo jest tak stworzone by to osoba która posiada uprawnienia do kierowania pojazdem wiedziała iż ten pieszy ma pierwszeństwo, i ta osoba się tego uczy, potwierdza to egzaminem i posiadanym prawem jazdy. Stąd w praktyce to "większy silniejszy" ma zadbać o brzpieczeństwo niechronionego użytkownika drogi. Czy to się komuś podoba czy nie.
Prawo jazdy jest przywilejem danym tym, ktorzy potrafia odpowiedzialnie kierowac pojazdami. Kierowca ma obowiazek zapewnienia bezpieczanstwa wszystkim uzytkownikom ulic i drog, rowniez pieszym. Tym bardziej, jesli piesi przechodza przez ulice na przejsciach dla nich wyznaczonych.
Teoretycznie pieszy nie musi znać przepisów ponieważ nie ma żadnego egzaminu, dokumentu potwierdzającego znajomość tych że przepisów. Więc prawo jest tak stworzone by to osoba która posiada uprawnienia do kierowania pojazdem wiedziała iż ten pieszy ma pierwszeństwo, i ta osoba się tego uczy, potwierdza to egzaminem i posiadanym prawem jazdy. Stąd w praktyce to "większy silniejszy" ma zadbać o brzpieczeństwo niechronionego użytkownika drogi. Czy to się komuś podoba czy nie.
Prawo jazdy jest przywilejem danym tym, ktorzy potrafia odpowiedzialnie kierowac pojazdami. Kierowca ma obowiazek zapewnienia bezpieczanstwa wszystkim uzytkownikom ulic i drog, rowniez pieszym. Tym bardziej, jesli piesi przechodza przez ulice na przejsciach dla nich wyznaczonych.