No i jak tu nie podjąć takiej decyzji? przecież w przyszłym roku też trzeba będzie uzyskać absolutorium. I jak tu poważnie traktować takie sprawy, niby jestem za, ale jak pomyślę z jakiego powodu, to ręce opadają.Modlę się tylko , żeby PIS nigdy nie rządził w Elblągu, to tylko mogę zrobić. A co Boskie to niech będzie Bogu.
Kolejny wykwit głupoty, marnotrawstwa środków publicznych i parafialnego wiernopoddaństwa elbląskich radnych, w dodatku przeprowadzony bez najmniejszej społecznej konsultacji. Czy ubogaceni duchem św. radni słyszeli o takiej postaci jak Kazimierz IV Jagiellończyk?
Bardzo źle się stało, bo to kolejny zamach na świeckie państwo i pełzająca dyktatura religiantów w przestrzeni publicznej. Jaki związek ma tzw. św. Mikołaj z Elblągiem poza tym, że czasem - ten czerwony, od Coca-Coli - przynosi również i elblążanom prezenty? Po co w ogóle Elblągowi, po niemal 8 wiekach bez religijnego patrona, wciskać teraz na siłę jakiegoś bajkowego cudaka, którego "cuda" - a jest w literaturze i nawet internecie trochę opisów rzekomych cudów tej postaci - są zwyczajnymi banialukami dla naiwnych i parafian? (..
Czy naprawdę przez niemal 800 lat historii naszego miasta jego mieszkańcy potrzebowali tych narzucanych, obcych wzorców? Przecież żyli, pracowali, budowali, tworzyli i żaden bajkowy patron nie był im do niczego potrzebny. Ale skoro już koniecznie biskupi i elbląscy radni poszukują kolejnej okazji do pokazania się publicznie i wyrzucenia kolejnych pieniędzy podatnika w błoto, to może w takim razie lepiej byłoby znaleźć kogoś neutralnego, jakiegoś, nie wiem, filozofa, społecznika, podróżnika, naukowca, inżyniera, wynalazcę, matematyka, literata, poetę etc. [sto razy bardziej wolałbym Gandhiego, Skłodowską albo choćby Tuwima od jakiegoś cudaka], niż kolejnego, w dodatku pół-baśniowego, patrona? (...)
(...) Byłby zarazem pożytek dla młodzieży, zaś Elbląg nie musiałby być pośmiewiskiem na cały kraj i pewnie Europę.
A najlepiej, i najtaniej oraz w zgodzie z Konstytucją i sumieniami również "obywateli, którzy tej wiary nie podzielają", byłoby jednak zwyczajnie z całej tej głupoty z patronami w ogóle zrezygnować - prawie 8 wieków dawaliśmy sobie radę bez patrona, to i kolejnych paręset lat pociągniemy bez takich wygłupów.
Osobiście byłbym za św. Ritą patronka praw beznadziejnych.....
Jak to , nie naczelnik Kaczyński..!? ..Radni PiS-bolszewii, nie popuszczą..!!!
Blondynka i ich trzech....Zapatrzeni.
No i jak tu nie podjąć takiej decyzji? przecież w przyszłym roku też trzeba będzie uzyskać absolutorium. I jak tu poważnie traktować takie sprawy, niby jestem za, ale jak pomyślę z jakiego powodu, to ręce opadają.Modlę się tylko , żeby PIS nigdy nie rządził w Elblągu, to tylko mogę zrobić. A co Boskie to niech będzie Bogu.
Kolejny wykwit głupoty, marnotrawstwa środków publicznych i parafialnego wiernopoddaństwa elbląskich radnych, w dodatku przeprowadzony bez najmniejszej społecznej konsultacji. Czy ubogaceni duchem św. radni słyszeli o takiej postaci jak Kazimierz IV Jagiellończyk? Bardzo źle się stało, bo to kolejny zamach na świeckie państwo i pełzająca dyktatura religiantów w przestrzeni publicznej. Jaki związek ma tzw. św. Mikołaj z Elblągiem poza tym, że czasem - ten czerwony, od Coca-Coli - przynosi również i elblążanom prezenty? Po co w ogóle Elblągowi, po niemal 8 wiekach bez religijnego patrona, wciskać teraz na siłę jakiegoś bajkowego cudaka, którego "cuda" - a jest w literaturze i nawet internecie trochę opisów rzekomych cudów tej postaci - są zwyczajnymi banialukami dla naiwnych i parafian? (..
Czy naprawdę przez niemal 800 lat historii naszego miasta jego mieszkańcy potrzebowali tych narzucanych, obcych wzorców? Przecież żyli, pracowali, budowali, tworzyli i żaden bajkowy patron nie był im do niczego potrzebny. Ale skoro już koniecznie biskupi i elbląscy radni poszukują kolejnej okazji do pokazania się publicznie i wyrzucenia kolejnych pieniędzy podatnika w błoto, to może w takim razie lepiej byłoby znaleźć kogoś neutralnego, jakiegoś, nie wiem, filozofa, społecznika, podróżnika, naukowca, inżyniera, wynalazcę, matematyka, literata, poetę etc. [sto razy bardziej wolałbym Gandhiego, Skłodowską albo choćby Tuwima od jakiegoś cudaka], niż kolejnego, w dodatku pół-baśniowego, patrona? (...)
(...) Byłby zarazem pożytek dla młodzieży, zaś Elbląg nie musiałby być pośmiewiskiem na cały kraj i pewnie Europę. A najlepiej, i najtaniej oraz w zgodzie z Konstytucją i sumieniami również "obywateli, którzy tej wiary nie podzielają", byłoby jednak zwyczajnie z całej tej głupoty z patronami w ogóle zrezygnować - prawie 8 wieków dawaliśmy sobie radę bez patrona, to i kolejnych paręset lat pociągniemy bez takich wygłupów.