a nie mówiłem że to początek kampanii pewnej partii, rozkręcają się coraz bardziej, posiłki z Malborka już nadciągnęły. teraz będzie oblężenie WSZ a przedewszystkim jego szefa.
Ciekawe czy wśród pikietujących znalazła się choć jedna osoba, która na co dzień wychowuje nieuleczalnie chore dziecko? Czy wiedzą co to znaczy urodzić dziecko z chorobą nieuleczalną lub śmiertelną? Czy wiedzą jak wygląda codzienne życie, a raczej walka takich rodziców o godne życie i zdrowie dla tych dzieci? Nasze państwo albo nie pomaga w tym w ogóle albo robi wszystko, żeby ograniczyć leczenie do minimum i albo masz kasę, leczysz i rehabilitujesz dziecko albo rodzice muszą bezradnie patrzeć na cierpienie swoich dzieci. Jestem ciocią dwójki nieuleczalnie chorych dzieci i wiem co to znaczy. Ale was obchodzi tylko, żeby zaistnieć w mediach i narobić komuś koło pióra nie ważne jak, ważne że się uda. Nie bronię nikogo, ale nie popieram takich nagonek bo to nikomu nie służy i nie pomoże.
Pogonić oszołomów z terenu szpitala. Jeżeli nie mają szacunku do terenu szpitala to jaka jest wiara, że o coś walczą. Dają się podpuszczać. Wejscie na teren szpitala z zadymą jest nielegalne. Gdzie jest prokuratura i policja (no, chyba, że modli się w tym czasie w kościele).
Piszesz tak w trosce o tę dwójkę nieuleczalnych, czy dlatego ,żę żałujesz że żyją?... Przecież można było je zabić zanim by sie urodziły - wtedy cierpienie byloby mniejsze. W Belgii juz uchwalono mozliwość eutanazji dzieci chorych. Zapakować dzieci, wywieźć i legalnie zamordować... Poczekamy jak gdzieś dopuszczą możliwość legalnego odstrzału idiotów - wtedy większość forumowiczów się zapakuje i wyśle. Cierpienie będzie mniejsze
W odpowiedzi "inteligentnemu" co napisał do mamy 2 dzieci:jak czytam wypowiedzi takich jak ty to jestem za aborcją i eutanazja. Naucz się czytać ze zrozumieniem i wtedy się wypowiadaj. Zrozumiałeś sens pytań, które umieściłam w swojej opinii, bo sądząc po wypowiedzi twój iloraz inteligencji jest równy 0 więc nie zrozumiałeś. Jeśli urządzać pikietę to w słusznym celu. Skoro ktoś pikietuje w takiej sprawie to niech najpierw dowie się jak wygląda walka o życie i zdrowie takich dzieci i jak wygląda pomoc od strony państwa. Jak ktoś na co dzień będzie patrzył jak jego dziecko umiera to będzie wiedział, że pikietować należy o to aby prawo umożliwiło pełne leczenie i skuteczną rehabilitacje bo na razie w świetle prawa dzieci te i tak są skazane na śmierć przez limity nfz i głupotę takich jak ty.
Najpierw trzeba walczyć o zmianę prawa, które umożliwi i zapewni takim chorym nieuleczalnie dzieciom pełną opiekę, leczenie, rehabilitację i wsparcie, żeby miały prawo do godnego życia, a dopiero jak się to wywalczy to urządzać pikiety w obronie dzieci poczętych nieuleczalnie chorych. Widać inteligencie, że nie masz zielonego pojęcia o tym co piszesz tylko klikasz bezmyślnie byle klikać. Najpierw zmierz się z problemem, zrozum go i wtedy się "wymądrzaj". A co do Belgii i tego co tam się dzieje to nawet nie wiedziałam, bo takie rozwiązania mnie nie interesują, ale widzę, że ty jesteś świetnie zorientowany w temacie.
do "mama 2 dzieci" zgadzam sie z Toba w 100% ! panstwo Polskie interesuje sie dziecmi tylko do porodu,potem radz sobei sama.Nie jestem za aborcja ale nei sadze ze skazywanie dziweci i ich rodzin na powolna agonie jest lepszym rozwiazaniem.To Polski rzad ma na rekach krew tych dzieci i tragedie rodzinne,jak ci ludzie ,stanowiacy prawo moga spokojnie spac? czasem ogladam Polska telewizje i kiedy maz mnie zapytal dlaczego te chore dzieci nei ida do szpitala tylko prosza o pieniadze na leczenie,nei potrafilam mu wyjasnic,w centrum Europy w kraju ktory chce uchodzic za rozwiniety i demokratyczny w obliczu prawa i za przyzwoleniem wladz skazuje sie dzieci na dlugoletnia eutanazje .Pytam w imie czego? dlaczego mniejszosc decyduje za wiekszosc?
Każde państwo powinno troszczyć się o swoich obywateli.......tych nienarodzonych w szczególności. To jest prawo natury, jeżeli ktoś tego nie rozumie jest cynicznym egoistą.
100% Elblążanin i inni jemu podobni, oto kilka przykładów jak państwo i WY troszczycie się o swoich obywateli...Zwykła wizyta u specjalisty, osoby oczekujące w kolejce-jakie śliczne dzieciątko, ojej chore, odpowiedź-niestety tak, ma zespół downa, osoby oczekujące w kolejce-jak mi przykro, po czym bez krępacji i dyskrecji odwracają się do innych oczekujących: jak można było urodzić "TAKIE COŚ", przecież "TO" nic nie czuje, trzeba być nienormalnym, żeby zdecydować się na urodzenie "CZEGOŚ TAKIEGO",a kiedy lekarz prosi do gabinetu bez kolejki ze względu na zły stan dziecka to dopiero można usłyszeć troskę: wystarczy urodzić "BEZMÓZGA" żeby dostać się bez kolejki. Ale na pikietę to tacy lecą jako pierwsi. Pokażcie codziennie to o co walczycie, a nie bezsensowne pikiety organizujecie.
Nie wiem czy jest sens dalej dyskutować, kiedy emocje biorą górę. Warto byłoby ustalić priorytety. 1.życie ludzkie stanowi wartość nadrzędną. 2. każdy ma prawo do ochrony życia bez względu na wiek, pochodzenie, poglądy etc. Dalej ustalić możliwości: 1. nie ma takiego państwa na świecie, które zapewniłoby nieograniczony i pełny dostep do opieki zdrowotnej dla wszystkich. BRAKUJE mi tego sformułowania w deklaracjach WSZYSTKICH polityków: "JESTEŚMY BIEDNYM PAŃSTWEM i nie stać na bezpłatną i pełną opieke zdrowotną dla wszystkich". I teraz wybierajmy, komu dajemy i ile. ALE to nie znaczy, że w imie biedy będziemy eliminować najsłabszych i najbardziej chorych. Współczuję CI doświadczeń z kolejki - ja na pewno nie należę do reagujących w TEN sposób. Na koniec - czytam ze zrozumieniem dość dobrze.
a nie mówiłem że to początek kampanii pewnej partii, rozkręcają się coraz bardziej, posiłki z Malborka już nadciągnęły. teraz będzie oblężenie WSZ a przedewszystkim jego szefa.
Ciekawe czy wśród pikietujących znalazła się choć jedna osoba, która na co dzień wychowuje nieuleczalnie chore dziecko? Czy wiedzą co to znaczy urodzić dziecko z chorobą nieuleczalną lub śmiertelną? Czy wiedzą jak wygląda codzienne życie, a raczej walka takich rodziców o godne życie i zdrowie dla tych dzieci? Nasze państwo albo nie pomaga w tym w ogóle albo robi wszystko, żeby ograniczyć leczenie do minimum i albo masz kasę, leczysz i rehabilitujesz dziecko albo rodzice muszą bezradnie patrzeć na cierpienie swoich dzieci. Jestem ciocią dwójki nieuleczalnie chorych dzieci i wiem co to znaczy. Ale was obchodzi tylko, żeby zaistnieć w mediach i narobić komuś koło pióra nie ważne jak, ważne że się uda. Nie bronię nikogo, ale nie popieram takich nagonek bo to nikomu nie służy i nie pomoże.
Pogonić oszołomów z terenu szpitala. Jeżeli nie mają szacunku do terenu szpitala to jaka jest wiara, że o coś walczą. Dają się podpuszczać. Wejscie na teren szpitala z zadymą jest nielegalne. Gdzie jest prokuratura i policja (no, chyba, że modli się w tym czasie w kościele).
Piszesz tak w trosce o tę dwójkę nieuleczalnych, czy dlatego ,żę żałujesz że żyją?... Przecież można było je zabić zanim by sie urodziły - wtedy cierpienie byloby mniejsze. W Belgii juz uchwalono mozliwość eutanazji dzieci chorych. Zapakować dzieci, wywieźć i legalnie zamordować... Poczekamy jak gdzieś dopuszczą możliwość legalnego odstrzału idiotów - wtedy większość forumowiczów się zapakuje i wyśle. Cierpienie będzie mniejsze
W odpowiedzi "inteligentnemu" co napisał do mamy 2 dzieci:jak czytam wypowiedzi takich jak ty to jestem za aborcją i eutanazja. Naucz się czytać ze zrozumieniem i wtedy się wypowiadaj. Zrozumiałeś sens pytań, które umieściłam w swojej opinii, bo sądząc po wypowiedzi twój iloraz inteligencji jest równy 0 więc nie zrozumiałeś. Jeśli urządzać pikietę to w słusznym celu. Skoro ktoś pikietuje w takiej sprawie to niech najpierw dowie się jak wygląda walka o życie i zdrowie takich dzieci i jak wygląda pomoc od strony państwa. Jak ktoś na co dzień będzie patrzył jak jego dziecko umiera to będzie wiedział, że pikietować należy o to aby prawo umożliwiło pełne leczenie i skuteczną rehabilitacje bo na razie w świetle prawa dzieci te i tak są skazane na śmierć przez limity nfz i głupotę takich jak ty.
Najpierw trzeba walczyć o zmianę prawa, które umożliwi i zapewni takim chorym nieuleczalnie dzieciom pełną opiekę, leczenie, rehabilitację i wsparcie, żeby miały prawo do godnego życia, a dopiero jak się to wywalczy to urządzać pikiety w obronie dzieci poczętych nieuleczalnie chorych. Widać inteligencie, że nie masz zielonego pojęcia o tym co piszesz tylko klikasz bezmyślnie byle klikać. Najpierw zmierz się z problemem, zrozum go i wtedy się "wymądrzaj". A co do Belgii i tego co tam się dzieje to nawet nie wiedziałam, bo takie rozwiązania mnie nie interesują, ale widzę, że ty jesteś świetnie zorientowany w temacie.
do "mama 2 dzieci" zgadzam sie z Toba w 100% ! panstwo Polskie interesuje sie dziecmi tylko do porodu,potem radz sobei sama.Nie jestem za aborcja ale nei sadze ze skazywanie dziweci i ich rodzin na powolna agonie jest lepszym rozwiazaniem.To Polski rzad ma na rekach krew tych dzieci i tragedie rodzinne,jak ci ludzie ,stanowiacy prawo moga spokojnie spac? czasem ogladam Polska telewizje i kiedy maz mnie zapytal dlaczego te chore dzieci nei ida do szpitala tylko prosza o pieniadze na leczenie,nei potrafilam mu wyjasnic,w centrum Europy w kraju ktory chce uchodzic za rozwiniety i demokratyczny w obliczu prawa i za przyzwoleniem wladz skazuje sie dzieci na dlugoletnia eutanazje .Pytam w imie czego? dlaczego mniejszosc decyduje za wiekszosc?
Każde państwo powinno troszczyć się o swoich obywateli.......tych nienarodzonych w szczególności. To jest prawo natury, jeżeli ktoś tego nie rozumie jest cynicznym egoistą.
100% Elblążanin i inni jemu podobni, oto kilka przykładów jak państwo i WY troszczycie się o swoich obywateli...Zwykła wizyta u specjalisty, osoby oczekujące w kolejce-jakie śliczne dzieciątko, ojej chore, odpowiedź-niestety tak, ma zespół downa, osoby oczekujące w kolejce-jak mi przykro, po czym bez krępacji i dyskrecji odwracają się do innych oczekujących: jak można było urodzić "TAKIE COŚ", przecież "TO" nic nie czuje, trzeba być nienormalnym, żeby zdecydować się na urodzenie "CZEGOŚ TAKIEGO",a kiedy lekarz prosi do gabinetu bez kolejki ze względu na zły stan dziecka to dopiero można usłyszeć troskę: wystarczy urodzić "BEZMÓZGA" żeby dostać się bez kolejki. Ale na pikietę to tacy lecą jako pierwsi. Pokażcie codziennie to o co walczycie, a nie bezsensowne pikiety organizujecie.
Nie wiem czy jest sens dalej dyskutować, kiedy emocje biorą górę. Warto byłoby ustalić priorytety. 1.życie ludzkie stanowi wartość nadrzędną. 2. każdy ma prawo do ochrony życia bez względu na wiek, pochodzenie, poglądy etc. Dalej ustalić możliwości: 1. nie ma takiego państwa na świecie, które zapewniłoby nieograniczony i pełny dostep do opieki zdrowotnej dla wszystkich. BRAKUJE mi tego sformułowania w deklaracjach WSZYSTKICH polityków: "JESTEŚMY BIEDNYM PAŃSTWEM i nie stać na bezpłatną i pełną opieke zdrowotną dla wszystkich". I teraz wybierajmy, komu dajemy i ile. ALE to nie znaczy, że w imie biedy będziemy eliminować najsłabszych i najbardziej chorych. Współczuję CI doświadczeń z kolejki - ja na pewno nie należę do reagujących w TEN sposób. Na koniec - czytam ze zrozumieniem dość dobrze.