Typowe dla Was elblążan...wciaż negatywnie nastawieni do wszystkiego,a już najbardziej gdy coś może sie komuś udać... jak można to strawić? , no przecież to niebywałe KOMUŚ COS MOŻE SI PODOBAĆ? KOMUŚ COŚ MOŻE SIE UDAĆ? jak to? z samego założenia to niemozliwe, trzeba wszystko negować !!! co za zasciankowość echhh...
Mnie zastanawia jedna rzecz a propos komentarzy - dlaczego dyskutujecie, kto ma rację, czy ten, komu się podobało, czy ten niezadowolony? Jaki w tyn sens? Chyba po to są komentarze :) Każdy ma prawo do własnego zdania. Też nie lubię czytać wiecznie niezadowolonych i narzekających, ale chyba ich nie zmienimy "tłumacząc" im, że nie mają racji czując to, co czują :) Więcej luzu wszystkim życzę! Nie spinajcie się tak i przekonujcie na siłę :)
Do elblążanki: jak się ma dobry kulinarny gust to robi się samemu dobre jedzenie siada się w dobrym towarzystwie czyli we własnym i przechwala się przed samym sobą .Wówczas nie gardzi się ani głodnymi ani bezdomnymi.Ci zaś co czują się szczęśliwi dzielą się tym co mają i co potrafią z innymi.Nie segregują ludzi wg.kategorii gustu kulinarnego .Smutne to jak pani ocenia ludzi.Życzę oczywiście więcej radości z tego co inni nam dają i oby nigdy Pani nie była głodna .
do: zadowolony...: Nie gardzę ani głodującymi, ani bezdomnymi. Nie segreguję ludzi wg. gustu kulinarnego, ale podział taki istnieje: jedni lubią to, a drudzy tamto. Nie oceniam ludzi, za to widzę, ze ty komentujesz swoje wyobrażenia o kimś. Nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Ja tylko wyraziłam swoje zdanie. Może później impreza się rozkręciła. Ja byłam o 12 i nic nie było, a o 13 była zimna, droga grochówka i twarde "muffinki". I to tyle.
po pierwsze nie chodziło o jednorazowe nakarmienie bezdomnych ale o zebranie pieniędzy na sprzęt umożliwjający długotrwałe ich karmienie,po drugie obsuwa była fakt ale każdemu może siłę zdążyc,po trzecie pewnie nie dało zagrzać się wszystkiego naraz gdy oba kotły były zajęte gulaszem,a smak no cóż rzecz gustu.....może trzeba było zareklamować i dostać coś cieplejszego bo bigos był bardzo gorący......
a ja o 12 jadłam z rodziną naleśniki mniam z polewą malinową i czekoladą gorące prosto z patelni niebo w gębie a dzieci radosne po takiej porcji pyszności byliśmy chętni na spacer po starówce .Dobre klimaty i mili ludzie .Tak trzymać .dziękujemy.
MOPS pare razy do roku robi takie poczęstunki,byłam pare razy i zawsze pycha. Pracują tam wspaniali ludzie,rodziny zastępcze też mają dużo serca .Pozdrawiam panie z MOPS i rodziny zastępcze.
Brawo MOPS fajna imprezka,dziękujemy wam.
do wojtek: zaprzyjaźnij się ze "Słownikiem ortograficznym", bo "elblążanie" piszemy małą literą.
Typowe dla Was elblążan...wciaż negatywnie nastawieni do wszystkiego,a już najbardziej gdy coś może sie komuś udać... jak można to strawić? , no przecież to niebywałe KOMUŚ COS MOŻE SI PODOBAĆ? KOMUŚ COŚ MOŻE SIE UDAĆ? jak to? z samego założenia to niemozliwe, trzeba wszystko negować !!! co za zasciankowość echhh...
Mnie zastanawia jedna rzecz a propos komentarzy - dlaczego dyskutujecie, kto ma rację, czy ten, komu się podobało, czy ten niezadowolony? Jaki w tyn sens? Chyba po to są komentarze :) Każdy ma prawo do własnego zdania. Też nie lubię czytać wiecznie niezadowolonych i narzekających, ale chyba ich nie zmienimy "tłumacząc" im, że nie mają racji czując to, co czują :) Więcej luzu wszystkim życzę! Nie spinajcie się tak i przekonujcie na siłę :)
A co tu tłumaczyć? Grochówka za 5 zł była podła i nie warta nawet połowy tej ceny jaką sobie życzyli.
Do elblążanki: jak się ma dobry kulinarny gust to robi się samemu dobre jedzenie siada się w dobrym towarzystwie czyli we własnym i przechwala się przed samym sobą .Wówczas nie gardzi się ani głodnymi ani bezdomnymi.Ci zaś co czują się szczęśliwi dzielą się tym co mają i co potrafią z innymi.Nie segregują ludzi wg.kategorii gustu kulinarnego .Smutne to jak pani ocenia ludzi.Życzę oczywiście więcej radości z tego co inni nam dają i oby nigdy Pani nie była głodna .
do: zadowolony...: Nie gardzę ani głodującymi, ani bezdomnymi. Nie segreguję ludzi wg. gustu kulinarnego, ale podział taki istnieje: jedni lubią to, a drudzy tamto. Nie oceniam ludzi, za to widzę, ze ty komentujesz swoje wyobrażenia o kimś. Nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Ja tylko wyraziłam swoje zdanie. Może później impreza się rozkręciła. Ja byłam o 12 i nic nie było, a o 13 była zimna, droga grochówka i twarde "muffinki". I to tyle.
po pierwsze nie chodziło o jednorazowe nakarmienie bezdomnych ale o zebranie pieniędzy na sprzęt umożliwjający długotrwałe ich karmienie,po drugie obsuwa była fakt ale każdemu może siłę zdążyc,po trzecie pewnie nie dało zagrzać się wszystkiego naraz gdy oba kotły były zajęte gulaszem,a smak no cóż rzecz gustu.....może trzeba było zareklamować i dostać coś cieplejszego bo bigos był bardzo gorący......
a ja o 12 jadłam z rodziną naleśniki mniam z polewą malinową i czekoladą gorące prosto z patelni niebo w gębie a dzieci radosne po takiej porcji pyszności byliśmy chętni na spacer po starówce .Dobre klimaty i mili ludzie .Tak trzymać .dziękujemy.
MOPS pare razy do roku robi takie poczęstunki,byłam pare razy i zawsze pycha. Pracują tam wspaniali ludzie,rodziny zastępcze też mają dużo serca .Pozdrawiam panie z MOPS i rodziny zastępcze.