Kiedyś był tylko podręcznik do danego przedmiotu. Teraz jest podręcznik na 1 i na 2 semestr, 2x ćwiczenia, 2x karty pracy i jeszcze jakiś atlas (nie koniecznie geograficzny, bo są i do przyrody) - nie dość, że dzieciaki muszą to taszczyć w tornistrach to jeszcze cena takiego zestawu do 1 przedmiotu waha się od 60-180zł. Mało tego, w ćwiczeniach i w podręczniku dzieci muszą pisać długopisem.( tylko po to by komuś do głowy nie przyszło żeby na drugi rok ktoś mógł z nich korzystać. (zresztą i tak corocznie zmienia się podstawa programowa i okładki w książkach by wydoić kasę z rodziców). Nie wspomnę już o tym, że każda szkoła korzysta z innych książek (inny autor, wydawnictwo, data wydania) PARANOJA.
policzcie ile miesięcznie kosztuje żłobek w elblągu. Ja za 1 dziecko w żłodku ublicznym na Chopina płacę miesięcznie ok. 320 zł (320 zł x 10 miesięcy = 3200 zł). W szkole płacie się za wyprawkę 900 zł + 20 zł komitetu (900 zł + (20 złx10 miesięcy) = 1080 zł)
szkoła = 1080 zł, złobek 3200 zł. Publiczna edukacja w Polsce to fikcja. Podobnie jest z opieką medyczną.
Kiedyś był tylko podręcznik do danego przedmiotu. Teraz jest podręcznik na 1 i na 2 semestr, 2x ćwiczenia, 2x karty pracy i jeszcze jakiś atlas (nie koniecznie geograficzny, bo są i do przyrody) - nie dość, że dzieciaki muszą to taszczyć w tornistrach to jeszcze cena takiego zestawu do 1 przedmiotu waha się od 60-180zł. Mało tego, w ćwiczeniach i w podręczniku dzieci muszą pisać długopisem.( tylko po to by komuś do głowy nie przyszło żeby na drugi rok ktoś mógł z nich korzystać. (zresztą i tak corocznie zmienia się podstawa programowa i okładki w książkach by wydoić kasę z rodziców). Nie wspomnę już o tym, że każda szkoła korzysta z innych książek (inny autor, wydawnictwo, data wydania) PARANOJA.
policzcie ile miesięcznie kosztuje żłobek w elblągu. Ja za 1 dziecko w żłodku ublicznym na Chopina płacę miesięcznie ok. 320 zł (320 zł x 10 miesięcy = 3200 zł). W szkole płacie się za wyprawkę 900 zł + 20 zł komitetu (900 zł + (20 złx10 miesięcy) = 1080 zł) szkoła = 1080 zł, złobek 3200 zł. Publiczna edukacja w Polsce to fikcja. Podobnie jest z opieką medyczną.
A czemu podatnik ma bulić za edukację dzieciorobów? Wyprawki, tego za komuny nawet nie było!!!