Po wyzwoleniu Elbląga ulica obecnie Browarna miała nazwę 3go maja ,a komunistom ta nazwa ulicy nie odpowiadała i dali swego świętego Drzerżyniaka . Znam ELBLĄG od dnia 10 stycznia 1946r
Sklep" Po schodkch " w latch 70 był to warzywnik gdzie , można był się napić najlepszej oranżady na świecie w szklanej butelce zamykanej na drucianą zapinkę. Budynek dworca Zdrój ale starego wyglądał jak z westernu. Nie było nasypu kolejowego i mostu przez kanał .Pociągi przejeżdżały przez teren Zamechu w poprzek 12 Lutego do dworca głównego.
Drogi autorze trzeba pokopać głębiej u mnie w domu wisiała pamiątka pierwszej komunii, która udzielona była 20 października 1912 roku w kościele św Mikołaja (nazwisko i imię już jest nie czytelne, a mam ją do tej pory). Czyli budynki były starsze niż data w artykule i z tego co wiem to były baraki browaru, a nie stoczni. Jeżeli chodzi o tak zwany element lub jak napisałeś meliny to nie mierz wszystkich jedną miarą. Ja mieszkałem pod 48 i tak wspaniałego podwórka i ludzi jacy tam mieszkali może nam pozazdrościć cały Elbląg. Wszyscy mieszkali tam od czasu wyzwolenia roku znali się jak"łyse konie". Powiem tyle nikt nie musiał zamykać drzwi wejściowych do domy idąc do sklepu. Sąsiedzi pilnowali, aby obcy element nie panoszył się po podwórku. Pozdrowienia dla sąsiadów z 48 i 48A
Sklep po schodkach gdzie była tak pyszna oranżada wlascieli sklepu byli państwo STERANSCY miaszkali na ulicy P.P DĄBKA OBOK ULICY CICHEJ tych budynków już nie ma zostały rozebrane A ja w tych czasach byłem kierowca taksówki zarobkowej ,dlatego znam dobrze Elbląg i dużo ludzi co prowadzili prywatną działalność .
Tak, najlepiej dostac mieszkanie w calosci wyremontowane...a od siebie juz nic?
Miły artykuł.......dzielnica się zmienia.....jak każda
Po wyzwoleniu Elbląga ulica obecnie Browarna miała nazwę 3go maja ,a komunistom ta nazwa ulicy nie odpowiadała i dali swego świętego Drzerżyniaka . Znam ELBLĄG od dnia 10 stycznia 1946r
Bardzo dobrze się czyta. Pozdrawiam autora.
Sklep" Po schodkch " w latch 70 był to warzywnik gdzie , można był się napić najlepszej oranżady na świecie w szklanej butelce zamykanej na drucianą zapinkę. Budynek dworca Zdrój ale starego wyglądał jak z westernu. Nie było nasypu kolejowego i mostu przez kanał .Pociągi przejeżdżały przez teren Zamechu w poprzek 12 Lutego do dworca głównego.
Drogi autorze trzeba pokopać głębiej u mnie w domu wisiała pamiątka pierwszej komunii, która udzielona była 20 października 1912 roku w kościele św Mikołaja (nazwisko i imię już jest nie czytelne, a mam ją do tej pory). Czyli budynki były starsze niż data w artykule i z tego co wiem to były baraki browaru, a nie stoczni. Jeżeli chodzi o tak zwany element lub jak napisałeś meliny to nie mierz wszystkich jedną miarą. Ja mieszkałem pod 48 i tak wspaniałego podwórka i ludzi jacy tam mieszkali może nam pozazdrościć cały Elbląg. Wszyscy mieszkali tam od czasu wyzwolenia roku znali się jak"łyse konie". Powiem tyle nikt nie musiał zamykać drzwi wejściowych do domy idąc do sklepu. Sąsiedzi pilnowali, aby obcy element nie panoszył się po podwórku. Pozdrowienia dla sąsiadów z 48 i 48A
Krzysiek a co ma wisząca pamiątka z 1912 do roku budowy domów? Kiedyś wogóle pomiędzy sasiadami i wogóle ludźmi były inne.
W jednych z tych domow mieszkal koles ktory kiedys pozyczyl 20 zlotych ode mnie i do dzisiaj nie oddal.
Pod koniec lat 80, w cukierni "Puchatek "przez 3 lata miałem praktykę, pracował tam wtedy pan Zdzisiek Dereszewski.
Sklep po schodkach gdzie była tak pyszna oranżada wlascieli sklepu byli państwo STERANSCY miaszkali na ulicy P.P DĄBKA OBOK ULICY CICHEJ tych budynków już nie ma zostały rozebrane A ja w tych czasach byłem kierowca taksówki zarobkowej ,dlatego znam dobrze Elbląg i dużo ludzi co prowadzili prywatną działalność .