zaby pracowac za biurkiem trzeba spełniac nie lada wymagani by zarobic tyle co Pani na kasie jak zabiorą te przywileje to koniec- bo nagrody beda dostawac Ci dla ktorych sztucznie sa utworzone stanowiska ktorzy teraz nic nie robia i robic nie beda ta zmiana uderzy jak zwykle w najbiedniejszych pracownikow
w swoim życiu zawodowym pracowałem w 2 urzędach i u 3 tzw. prywaciarzy, praca w urzędach to niższa pensja, 13-ta pensja, rozdmuchana biurokracja, układy, układziki, plotki, różne złośliwości, często zawiść między pracownikami i mocna presja na działania, ale to też stabilna posada na lata. U każdego "prywaciarza", u którego pracowałem sposób pracy to odwrotność urzędów, w każdym calu. Ja z urzędów wyszedłem i nie mam zamiaru wracać. Takie biadolenie jest dla mnie oznaką bezsilności i nieudolności życiowej oraz braku chęci zmiany swojej sytuacji zawodowej. Zawsze wychodziłem z założenia, że jeśli praca mi nie odpowiada to muszę znaleźć lepszą, nową. Zawsze na tym wychodziłem na swoje. No, urzędasy nie biadolić! Do roboty albo szukać nowej pracy :-)
bzdura...
wyjasnienie:
http://dsc.kprm.gov.pl/aktualnosci/komunikat-departamentu-sluzby-cywilnej-w-sprawie-artykulu-a-radwana-dziennik-gazeta
jestesmy nie do ruszenia ;)
zaby pracowac za biurkiem trzeba spełniac nie lada wymagani by zarobic tyle co Pani na kasie jak zabiorą te przywileje to koniec- bo nagrody beda dostawac Ci dla ktorych sztucznie sa utworzone stanowiska ktorzy teraz nic nie robia i robic nie beda ta zmiana uderzy jak zwykle w najbiedniejszych pracownikow
w swoim życiu zawodowym pracowałem w 2 urzędach i u 3 tzw. prywaciarzy, praca w urzędach to niższa pensja, 13-ta pensja, rozdmuchana biurokracja, układy, układziki, plotki, różne złośliwości, często zawiść między pracownikami i mocna presja na działania, ale to też stabilna posada na lata. U każdego "prywaciarza", u którego pracowałem sposób pracy to odwrotność urzędów, w każdym calu. Ja z urzędów wyszedłem i nie mam zamiaru wracać. Takie biadolenie jest dla mnie oznaką bezsilności i nieudolności życiowej oraz braku chęci zmiany swojej sytuacji zawodowej. Zawsze wychodziłem z założenia, że jeśli praca mi nie odpowiada to muszę znaleźć lepszą, nową. Zawsze na tym wychodziłem na swoje. No, urzędasy nie biadolić! Do roboty albo szukać nowej pracy :-)
polowa urzedasow jest nie potrzebna wywalic z chukiem a z tym ucinaniem kasy to sciema
bzdura... wyjasnienie: http://dsc.kprm.gov.pl/aktualnosci/komunikat-departamentu-sluzby-cywilnej-w-sprawie-artykulu-a-radwana-dziennik-gazeta jestesmy nie do ruszenia ;)
Solidarność?