REMBELSKI MA RACJE A TEN STARZEC NA ZDJECIU POWINIEN SIEDZIEC W DOMKU OWINIETY CIEPLA KOLDERKA.CO TAKI EMERYCIK MOZE WIEDZIEC O POTRZEBACH MIASTA ? NIC.
Teraz napiszę krótko. olsztyn polikwidował działki które przeszkadzały w rozbudowie miasta i nowych obiektów.TYLKO zacofani Elblążanie tego nie ,nie w tym miejscu itd -sejmikują .DLATEGO miasto stanie się wsią Elbląg.
Pan Klim ubrał się w szaty obrońcy działkowców, pewnie już teraz myśli o kolejnej kadencji w Radzie. W pełni rację ma pan Rembelski, który twierdzi, że teren ogródków należy przeznaczyć na działki budowlane, bo inaczej jest to marnotrawienie miejskiego majątku. Ogródki coraz powszechniej pełnią funkcję rekreacyjną i to już nawet nie dla emerytów, ale dla ich dzieci i wnuków, które "grillują" tam w weekendy. Jakie zatem racjonalne względy przemawiają za utrzymywaniem obecnego stanu ogródków? Nie ten, że emeryt wyhoduje marchewkę, sztukując swój budżet, ani ten że ogrody upiększają miasto, bo często aż przykro patrzeć na rozpadające się altanki i sterty śmieci na zewnątrz, ani też ten, że są to "zielone płuca" miasta, bo drzew na działkach jest coraz mniej - wycina się je, by zapewnić sobie dostęp do słońca i czuć się niczym na plaży. O co więc chodzi? - o to, by nie drażnić wyborcy.
Ręce precz od działek. Bogaczy stać na działki nad morzem czy jeziorami. Niestety dla mniej zamożnych elblążan działka to jedna z nielicznych dostępnych atrakcji i miejsc do wypoczynku. Są to także zielone płuca dla miasta.
jest 340 hektarów, proces likwidacji rozłozyć na 30 lat, rocznie oddzialkiwać 12 hektarów, wiecie ile to ziemi pod budownictwo? przez 30 lat można bez problemu sprawy pozałatwiać, ale cos z tym bajzlem trzeba zacząć robić wreszcie,
Szanowni Internauci, o mojej ewentualnej następnej kadencji zadecydują, jak zawsze,wyborcy,których przekonam albo nie.Za "nie" nie obrażam się,bo tak właśnie było w okresie 2006-2010. Robiłem swoje , i to właśnie zostało docenione.To tylko przyczynkowo do wypowiedzi. Nadal podtrzymuję,i na siłę nikogo nie zamierzam przekonywać, że propozycje "działkowe" ( w całokształcie) Pana Rembelskiego są dziecinadą w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Tak to widzę, i dlatego taki jest ton mojej wypowiedzi. Natomiast wszystkie komentarze dzisiejsze omijają rzecz podstawową - różnice kosztowe między Panem Rembelskim a mną:kilkadziesiąt milionów a 3mln. Uciekamy od tego? Przyjmuję natomiast do wyjaśnienia kolejny temat( po ZBK) czyli problem działek budowlanych na terenie miasta.Postaram się przedstawić na forum sytuację w tej dziedzinie.Może się mylę,że jest nieźle.Nie będę szedł "w zaparte".
Co do spraw EPEC-u:otrzymałem dzisiaj odpowiedź Pana Prezydenta o bezpodstawności spraw przedstawianych we wspomnianej przeze mnie korespondencji.Moim zdaniem odpowiedź ta wyczerpuje możliwości działania radnego.Pozdrowienia dla wszystkich Internatów i podziękowania za sprowadzanie na ziemię.Ryszard Klim
odblokonie budownictwa jednorodzinnego, blokowanego od 20 lat przez bande cwaniaczków to szansa dla miasta na rozwój i szansa na wyjście z zapasci demograficznej, bez tego Elbląg stanie się powiatowym zasciankiem, czas dać ziemie młodym ludziom i cieszyc się, że chca tu zostać, pracowac i wychowywać swoje dzieci, trzeba tylko woli ze strony władz miasta aby mlodzi chcieli tu zostać, domek w Elblągu jest alternatywa kuszącą w stosunku do mieszkania w Gdańsku, czymś tych mlodych ludzi z potencjalem trzeba tu przywabiać, cos im dać, a co może dać im miasto jak nie tanie działki budowlane, terenu jest tyle, że spekulanci sie zażrą a nie przejedza tego, zgodzic sie trzeba z Rembelskim że budownictwo ruszy, da zatrudnienie, a nowi mieszkańcy miasta dadza zarobić sklepom, szkoły będa miały kogo uczyć, lekarze kogo leczyć, transport kogo wozić, to jest niesłychana szansa
Zlikwidować wszystkie działki na terenie Elbląga . Mam tez działkę , ale na obrzeżach i tam mogę odpocząć .Ludzie niech się nie martwią o nowe są wolne działki za Dębicą super spokój i Bielany jeżeli zabraknie wolnych to są do odebrania nielegalnie przyznane po dwie działki [jeden działkowicz może mieć na siebie jedną działkę dotyczy to również małżeństw] w szczególności na Bielanach.Ludzie przebywający we władzach PZD to ci sami co byli przed 1989 rokiem tak samo jak Pan Panie Ryszardzie a Prezes PZD w Elblągu rządzi dłużej niż KA-FI .Interesuje ich tylko coroczna opłata za działkę i nic więcej nie moją pomysłu jak uzdrowić PZD a oddać tez nie chcą.Działki na Fromborskiej po prawej i lewej jak to będzie wyglądało przy nowo budowanym osiedlu .Postawiono płot betonowy piękną drogę na działkach a dlaczego bo tam ma działkę Prezes PZD. Są to ludzie niereformowalni .
Garstka cwaniaków chce przejąć za półdarmo atrakcyjne tereny z pomocą władzy samorządowej. Traktują to jako lokatę kapitału, to nie ma nic wspólnego z żadnym budownictwem ;D
REMBELSKI MA RACJE A TEN STARZEC NA ZDJECIU POWINIEN SIEDZIEC W DOMKU OWINIETY CIEPLA KOLDERKA.CO TAKI EMERYCIK MOZE WIEDZIEC O POTRZEBACH MIASTA ? NIC.
Teraz napiszę krótko. olsztyn polikwidował działki które przeszkadzały w rozbudowie miasta i nowych obiektów.TYLKO zacofani Elblążanie tego nie ,nie w tym miejscu itd -sejmikują .DLATEGO miasto stanie się wsią Elbląg.
Pan Klim ubrał się w szaty obrońcy działkowców, pewnie już teraz myśli o kolejnej kadencji w Radzie. W pełni rację ma pan Rembelski, który twierdzi, że teren ogródków należy przeznaczyć na działki budowlane, bo inaczej jest to marnotrawienie miejskiego majątku. Ogródki coraz powszechniej pełnią funkcję rekreacyjną i to już nawet nie dla emerytów, ale dla ich dzieci i wnuków, które "grillują" tam w weekendy. Jakie zatem racjonalne względy przemawiają za utrzymywaniem obecnego stanu ogródków? Nie ten, że emeryt wyhoduje marchewkę, sztukując swój budżet, ani ten że ogrody upiększają miasto, bo często aż przykro patrzeć na rozpadające się altanki i sterty śmieci na zewnątrz, ani też ten, że są to "zielone płuca" miasta, bo drzew na działkach jest coraz mniej - wycina się je, by zapewnić sobie dostęp do słońca i czuć się niczym na plaży. O co więc chodzi? - o to, by nie drażnić wyborcy.
Ręce precz od działek. Bogaczy stać na działki nad morzem czy jeziorami. Niestety dla mniej zamożnych elblążan działka to jedna z nielicznych dostępnych atrakcji i miejsc do wypoczynku. Są to także zielone płuca dla miasta.
jest 340 hektarów, proces likwidacji rozłozyć na 30 lat, rocznie oddzialkiwać 12 hektarów, wiecie ile to ziemi pod budownictwo? przez 30 lat można bez problemu sprawy pozałatwiać, ale cos z tym bajzlem trzeba zacząć robić wreszcie,
Szanowni Internauci, o mojej ewentualnej następnej kadencji zadecydują, jak zawsze,wyborcy,których przekonam albo nie.Za "nie" nie obrażam się,bo tak właśnie było w okresie 2006-2010. Robiłem swoje , i to właśnie zostało docenione.To tylko przyczynkowo do wypowiedzi. Nadal podtrzymuję,i na siłę nikogo nie zamierzam przekonywać, że propozycje "działkowe" ( w całokształcie) Pana Rembelskiego są dziecinadą w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Tak to widzę, i dlatego taki jest ton mojej wypowiedzi. Natomiast wszystkie komentarze dzisiejsze omijają rzecz podstawową - różnice kosztowe między Panem Rembelskim a mną:kilkadziesiąt milionów a 3mln. Uciekamy od tego? Przyjmuję natomiast do wyjaśnienia kolejny temat( po ZBK) czyli problem działek budowlanych na terenie miasta.Postaram się przedstawić na forum sytuację w tej dziedzinie.Może się mylę,że jest nieźle.Nie będę szedł "w zaparte". Co do spraw EPEC-u:otrzymałem dzisiaj odpowiedź Pana Prezydenta o bezpodstawności spraw przedstawianych we wspomnianej przeze mnie korespondencji.Moim zdaniem odpowiedź ta wyczerpuje możliwości działania radnego.Pozdrowienia dla wszystkich Internatów i podziękowania za sprowadzanie na ziemię.Ryszard Klim
Komentarz zablokowany z powodu naruszenia regulaminu!
odblokonie budownictwa jednorodzinnego, blokowanego od 20 lat przez bande cwaniaczków to szansa dla miasta na rozwój i szansa na wyjście z zapasci demograficznej, bez tego Elbląg stanie się powiatowym zasciankiem, czas dać ziemie młodym ludziom i cieszyc się, że chca tu zostać, pracowac i wychowywać swoje dzieci, trzeba tylko woli ze strony władz miasta aby mlodzi chcieli tu zostać, domek w Elblągu jest alternatywa kuszącą w stosunku do mieszkania w Gdańsku, czymś tych mlodych ludzi z potencjalem trzeba tu przywabiać, cos im dać, a co może dać im miasto jak nie tanie działki budowlane, terenu jest tyle, że spekulanci sie zażrą a nie przejedza tego, zgodzic sie trzeba z Rembelskim że budownictwo ruszy, da zatrudnienie, a nowi mieszkańcy miasta dadza zarobić sklepom, szkoły będa miały kogo uczyć, lekarze kogo leczyć, transport kogo wozić, to jest niesłychana szansa
Zlikwidować wszystkie działki na terenie Elbląga . Mam tez działkę , ale na obrzeżach i tam mogę odpocząć .Ludzie niech się nie martwią o nowe są wolne działki za Dębicą super spokój i Bielany jeżeli zabraknie wolnych to są do odebrania nielegalnie przyznane po dwie działki [jeden działkowicz może mieć na siebie jedną działkę dotyczy to również małżeństw] w szczególności na Bielanach.Ludzie przebywający we władzach PZD to ci sami co byli przed 1989 rokiem tak samo jak Pan Panie Ryszardzie a Prezes PZD w Elblągu rządzi dłużej niż KA-FI .Interesuje ich tylko coroczna opłata za działkę i nic więcej nie moją pomysłu jak uzdrowić PZD a oddać tez nie chcą.Działki na Fromborskiej po prawej i lewej jak to będzie wyglądało przy nowo budowanym osiedlu .Postawiono płot betonowy piękną drogę na działkach a dlaczego bo tam ma działkę Prezes PZD. Są to ludzie niereformowalni .
Garstka cwaniaków chce przejąć za półdarmo atrakcyjne tereny z pomocą władzy samorządowej. Traktują to jako lokatę kapitału, to nie ma nic wspólnego z żadnym budownictwem ;D