Warunkiem rozwoju jakiegokolwiek społeczeństwa obywatelskiego jest bezpieczeństwo socjalne, człowiek bezrobotny lub zagrożony utratą źródeł utrzymania ma gębę zamkniętą na kłódkę, dlatego totalnym s..syństwem było wprowadzenie w Polsce kapitalizmu który się w tym kraju nigdy nie wykształcił gdyż był zarządzany przez obcych. W efekcie tych przemian zrobiliście z kasty złodziei elitę społeczną, a oni nie są i nie będą w stanie unieść odpowiedzialności za państwo ponieważ ich społeczeństwo i państwo g... obchodzą - to są tylko złodzieje i zajmują się od 20 lat tym co potrafią najlepiej.
Bez względu na poziom i jakość funkcjonujących obecnie instytucji samorządowych nikt z miejscowej trzódki niby dyskutantów nie odnosi się do konkretnych problemów i spraw jedynie ujadając beztematycznie - snuje reminiscencje z jeszcze niedalekiej przeszłości i wspominając z rozrzewnieniem prosty i nieskomplikowany mechanizm równi pochyłej, która nam towarzyszyła przez 60 lat. Jednakowoż nikt jeszcze nie ćwiczył zastosowania wzorców socjalistycznych do budowania struktur demokratycznych i samorządowych a obecna sytuacja ma wszelkie znamiona takiej, ewentualnej przemiany. I tak jak w przypadku wspólnot mieszkaniowych znakomita większość ich uczestników (właścicieli) oczekuje ręki sprawczej władzy w regulacji ich własnych interesów tak i w każdej dziedzinie samorządowej kojarzenie faktów prawnych i administracyjnych jak i logistycznych jest zajęciem dla niektórych a wykonalnym.
Szanowny Panie Autorze! Albo jest Pan za młody, by to rozumieć, albo udaje Pan, że nie rozumie, albo - nazbyt uwierzył Pan w odnośną , życzeniową literaturę. Podstawą partnerstwa, w przypadku każdej przecież relacji, jest wzajemne zaufanie, wiarygodność, szacunek. Jeśli tego nie ma, wszelkie konsultacje to tylko fikcja i zasłona dymna. A dlaczego tak się dzieje? - nie będę się powtarzać, poniżej internauta ":Bez ściem..." te powody dość skrupulatnie wyliczył. Zamiast teoretyzować i mamić nas rzekomą wiedzą (my też przeczytaliśmy wiele książek, o dziwo!) , namawiam Pana do refleksji i to głębokiej.
Szanowny Autorze, snuje Pan wizje nieco idealistyczne, co widać po tzw. adwersarzach. Według dużej części społeczeństwa władza i demokracja działają prawidłowo tylko wtedy, gdy spełniają "moje oczekiwania". A dobro ogółu? A zrównoważenie budżetu? Racjonalizacja wydatków? To bzdury złodziei, bo wszyscy politycy to złodzieje. Działanie systemu mieszkaniowego, który wygenerował 50 mln długu? A jak, dobre. Naprawa systemu? A jak, zła, mimo że najubożsi nic nie dopłacą. Bo władza jest zła i nie można ufać, przecież tak było przez 45 lat PRL. Zapewne wielu z tych bezimiennych "adwersarzy" dłuższą część życia przeżyła w tamtym systemie. I utrwaliło nawyki o których Pan pisze. Całe szczęście pokolenie dorastające w latach 90. nie ma tego obciążenia i nie boimy się budować nowych relacji z zarządcą. I jak trzeba to idziemy do niego i rozmawiamy, czy to radny czy prezydent, i załatwiamy. I przez to z reguły nie mamy czasu siedzieć codziennie po kilka godzin przed kompem by bezproduktywnie wylewać żale.
system mieszkaniowy wygenerował 50 mln długu, bo ludzie pracy nie mają, a jakieś głą## przez kilkanaście lat kiedy z miasta wypiep..ły miejsca pracy spały i realizowały politykę taniego parobka, po myśli miejscowych kacyków. Ci narzekacze doskonale rozumieją dobro ogółu, zrównoważenie budzetu czy racjonalizację wydatków a narzekają bo jasno widzą że władza ma te sprawy w d... Już widzę te nowe relacje powiedz tylko coś głośno nie po ich myśli.
Panie Kamilu Wiśniewski przykro mi, ale powiem tak - powinien Pan iść do okulisty bo Pana krótkowzroczność może Pana zaprowadzić pod jadący po Hetmańskiej samochód. Jak wielu dorastających w latach 90 tych nic Pan nie rozumie. BEZ ŚCIEM, proszę wyjaśnił Panu powody frustracji społecznej, do tego można dodać wiele innych faktów, ale po co? Reprezentuje Pan gatunek obywatela określany mianem "samoobrona" była to grupa polityków, którzy nie wiedzieli, że nie wiedzą. Dobre samopoczucie władzy sięga zenitu, PR rozdmuchny do kosmicznych rozmiarów. zawsze byłem zdania, że lepszy u władzy taki co coś "skręci" ( tego się nie uniknie ) dla siebie, dużo nie weźmie 10 - 100 mln - i tak się go złapie. Jak napompowani frazesami nieudacznicy, którzy narobią miliardowych nieodwracalnych szkód i zostaną bezkarni. Jeżeli Racjonalizacją wydatków określa Pan remonty, samochody, trzynastki itp. to życzę powodzenia. A co się tyczy budżetu to zobaczymy. Proszę wpisać na konkurencyjnym portalu Paweł Śpiewak i przeczytać wywiad z profesorem z 23.02.2011 roku jakiego udzielił w Elblągu. Ciekawe czy coś Pan z tego zrozumie ?
Wybrali Go na radnego ( nazwisko i zasługi po ojcu). Elbląscy dziennikarze wyróżnili Go AS-em wśród radnych. PO powołało GO na funkcje wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej. Stal się członkiem władzy i nagle uwierzył w siebie. Publikuje felieton o niuansach demokracji i braku społecznej świadomości obywateli, zamiast wyjść do mieszkańców - przynajmniej w swoim okręgu wyborczym, i rozmawiać z nimi o ich problemach. Nie zrozumie syty, głodnego.
A dlaczego teraz, po komentarzach, Autor nie nawiązuje dialogu z wypowiedziami? W świetle zamieszczonego tekstu (felietonu jakoby) "dialog" Autora z elektoratem jawi się niczym groteska.
Brawo beta! Dobre pytanie. Ja jeszcze chciałbym zapytac, czy autorzy tych tekstów, jakich ostatnio sporo nam władza tu wstawia, mogliby kliknąc na wikipedię lub zajrzec do innego leksykonu i zapoznac sie z pojęciem felietonu? Jaki to gatunek dziennikarski i jak go napisac? Chodzi też o formę i styl, aby gatunek ten tworzyły osoby posługujące się lekkim piórkiem a nie tępym dłutem.
Szanowni Państwo,
- po pierwsze moja wypowiedź jest właśnie udziałem w szerszej dyskusji o uczestniczeniu społeczeństwa w zarządzaniu miastem, podobnie jak wypowiedzi EKO, a wcześniej EFO, jak ostatnia konferencja, której piszę;
- po drugie chętnie podjął bym dalszą dyskusję, nad innymi, konkretnymi sprawami, ale tego typu fora nie są niestety odpowiednim do tego miejscem, o czym Państwo dobrze wiedzą. Nie jest dyskusją rozmowa jednej konkretnej osoby i kilku zamaskowanych postaci o nieokreślonej płci, które wstydzą się swoich wypowiedzi. I żadne kolejne obelgi pod moim adresem tego nie zmienią;
- po trzecie, nie jestem nieomylny i wszystkowiedzący, ale mam odwagę angażować się w działalność publiczną bo tak najlepiej mogę moje rodzinne miasto zmieniać na lepsze.
I tej odwagi w aktywności publicznej życzę Państwu,
Paweł Nieczuja-Ostrowski
Warunkiem rozwoju jakiegokolwiek społeczeństwa obywatelskiego jest bezpieczeństwo socjalne, człowiek bezrobotny lub zagrożony utratą źródeł utrzymania ma gębę zamkniętą na kłódkę, dlatego totalnym s..syństwem było wprowadzenie w Polsce kapitalizmu który się w tym kraju nigdy nie wykształcił gdyż był zarządzany przez obcych. W efekcie tych przemian zrobiliście z kasty złodziei elitę społeczną, a oni nie są i nie będą w stanie unieść odpowiedzialności za państwo ponieważ ich społeczeństwo i państwo g... obchodzą - to są tylko złodzieje i zajmują się od 20 lat tym co potrafią najlepiej.
Bez względu na poziom i jakość funkcjonujących obecnie instytucji samorządowych nikt z miejscowej trzódki niby dyskutantów nie odnosi się do konkretnych problemów i spraw jedynie ujadając beztematycznie - snuje reminiscencje z jeszcze niedalekiej przeszłości i wspominając z rozrzewnieniem prosty i nieskomplikowany mechanizm równi pochyłej, która nam towarzyszyła przez 60 lat. Jednakowoż nikt jeszcze nie ćwiczył zastosowania wzorców socjalistycznych do budowania struktur demokratycznych i samorządowych a obecna sytuacja ma wszelkie znamiona takiej, ewentualnej przemiany. I tak jak w przypadku wspólnot mieszkaniowych znakomita większość ich uczestników (właścicieli) oczekuje ręki sprawczej władzy w regulacji ich własnych interesów tak i w każdej dziedzinie samorządowej kojarzenie faktów prawnych i administracyjnych jak i logistycznych jest zajęciem dla niektórych a wykonalnym.
Szanowny Panie Autorze! Albo jest Pan za młody, by to rozumieć, albo udaje Pan, że nie rozumie, albo - nazbyt uwierzył Pan w odnośną , życzeniową literaturę. Podstawą partnerstwa, w przypadku każdej przecież relacji, jest wzajemne zaufanie, wiarygodność, szacunek. Jeśli tego nie ma, wszelkie konsultacje to tylko fikcja i zasłona dymna. A dlaczego tak się dzieje? - nie będę się powtarzać, poniżej internauta ":Bez ściem..." te powody dość skrupulatnie wyliczył. Zamiast teoretyzować i mamić nas rzekomą wiedzą (my też przeczytaliśmy wiele książek, o dziwo!) , namawiam Pana do refleksji i to głębokiej.
Szanowny Autorze, snuje Pan wizje nieco idealistyczne, co widać po tzw. adwersarzach. Według dużej części społeczeństwa władza i demokracja działają prawidłowo tylko wtedy, gdy spełniają "moje oczekiwania". A dobro ogółu? A zrównoważenie budżetu? Racjonalizacja wydatków? To bzdury złodziei, bo wszyscy politycy to złodzieje. Działanie systemu mieszkaniowego, który wygenerował 50 mln długu? A jak, dobre. Naprawa systemu? A jak, zła, mimo że najubożsi nic nie dopłacą. Bo władza jest zła i nie można ufać, przecież tak było przez 45 lat PRL. Zapewne wielu z tych bezimiennych "adwersarzy" dłuższą część życia przeżyła w tamtym systemie. I utrwaliło nawyki o których Pan pisze. Całe szczęście pokolenie dorastające w latach 90. nie ma tego obciążenia i nie boimy się budować nowych relacji z zarządcą. I jak trzeba to idziemy do niego i rozmawiamy, czy to radny czy prezydent, i załatwiamy. I przez to z reguły nie mamy czasu siedzieć codziennie po kilka godzin przed kompem by bezproduktywnie wylewać żale.
system mieszkaniowy wygenerował 50 mln długu, bo ludzie pracy nie mają, a jakieś głą## przez kilkanaście lat kiedy z miasta wypiep..ły miejsca pracy spały i realizowały politykę taniego parobka, po myśli miejscowych kacyków. Ci narzekacze doskonale rozumieją dobro ogółu, zrównoważenie budzetu czy racjonalizację wydatków a narzekają bo jasno widzą że władza ma te sprawy w d... Już widzę te nowe relacje powiedz tylko coś głośno nie po ich myśli.
Panie Kamilu Wiśniewski przykro mi, ale powiem tak - powinien Pan iść do okulisty bo Pana krótkowzroczność może Pana zaprowadzić pod jadący po Hetmańskiej samochód. Jak wielu dorastających w latach 90 tych nic Pan nie rozumie. BEZ ŚCIEM, proszę wyjaśnił Panu powody frustracji społecznej, do tego można dodać wiele innych faktów, ale po co? Reprezentuje Pan gatunek obywatela określany mianem "samoobrona" była to grupa polityków, którzy nie wiedzieli, że nie wiedzą. Dobre samopoczucie władzy sięga zenitu, PR rozdmuchny do kosmicznych rozmiarów. zawsze byłem zdania, że lepszy u władzy taki co coś "skręci" ( tego się nie uniknie ) dla siebie, dużo nie weźmie 10 - 100 mln - i tak się go złapie. Jak napompowani frazesami nieudacznicy, którzy narobią miliardowych nieodwracalnych szkód i zostaną bezkarni. Jeżeli Racjonalizacją wydatków określa Pan remonty, samochody, trzynastki itp. to życzę powodzenia. A co się tyczy budżetu to zobaczymy. Proszę wpisać na konkurencyjnym portalu Paweł Śpiewak i przeczytać wywiad z profesorem z 23.02.2011 roku jakiego udzielił w Elblągu. Ciekawe czy coś Pan z tego zrozumie ?
Wybrali Go na radnego ( nazwisko i zasługi po ojcu). Elbląscy dziennikarze wyróżnili Go AS-em wśród radnych. PO powołało GO na funkcje wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej. Stal się członkiem władzy i nagle uwierzył w siebie. Publikuje felieton o niuansach demokracji i braku społecznej świadomości obywateli, zamiast wyjść do mieszkańców - przynajmniej w swoim okręgu wyborczym, i rozmawiać z nimi o ich problemach. Nie zrozumie syty, głodnego.
A dlaczego teraz, po komentarzach, Autor nie nawiązuje dialogu z wypowiedziami? W świetle zamieszczonego tekstu (felietonu jakoby) "dialog" Autora z elektoratem jawi się niczym groteska.
Brawo beta! Dobre pytanie. Ja jeszcze chciałbym zapytac, czy autorzy tych tekstów, jakich ostatnio sporo nam władza tu wstawia, mogliby kliknąc na wikipedię lub zajrzec do innego leksykonu i zapoznac sie z pojęciem felietonu? Jaki to gatunek dziennikarski i jak go napisac? Chodzi też o formę i styl, aby gatunek ten tworzyły osoby posługujące się lekkim piórkiem a nie tępym dłutem.
Szanowni Państwo, - po pierwsze moja wypowiedź jest właśnie udziałem w szerszej dyskusji o uczestniczeniu społeczeństwa w zarządzaniu miastem, podobnie jak wypowiedzi EKO, a wcześniej EFO, jak ostatnia konferencja, której piszę; - po drugie chętnie podjął bym dalszą dyskusję, nad innymi, konkretnymi sprawami, ale tego typu fora nie są niestety odpowiednim do tego miejscem, o czym Państwo dobrze wiedzą. Nie jest dyskusją rozmowa jednej konkretnej osoby i kilku zamaskowanych postaci o nieokreślonej płci, które wstydzą się swoich wypowiedzi. I żadne kolejne obelgi pod moim adresem tego nie zmienią; - po trzecie, nie jestem nieomylny i wszystkowiedzący, ale mam odwagę angażować się w działalność publiczną bo tak najlepiej mogę moje rodzinne miasto zmieniać na lepsze. I tej odwagi w aktywności publicznej życzę Państwu, Paweł Nieczuja-Ostrowski