policja nie usunie, straż nie usunie. oddać go złomiarzom. zabiorą w sekundę. swoją drogą, że też jeszcze nikt z nich go nie sprzątnął? może teraz, po tym tekście?
panie "znajacy tematyke" zanim straż miejska odcholuje auto to kontaktuje sie z właścicielem. Nie raz nie dwa ale wielokrotnie. W opisanym przez Ciebie przypadku najwidoczniej nikt tego nie zrobil to ma konsekwencje - sprawa sadowa. Jeszcze w zycie nie weszla nowa ustawa o wymogach zameldowania wiec nie ma problemu ze znalezieniem wlasciciela auta.
Do "totalny dyletant" - chłopaczku :) Sytuacja dziej się w Polsce, Ja opowiadam o zdarzeniu w Polsce a ty wyjeżdżasz mi z Londynem (jakbyś troszkę się orientował to w UE jest wiele państw o odmiennych przepisach).
Do "yyy a" Trzeba czytać ze zrozumieniem zarówno tekst artykułu jak i komentarze. W prawdzie w moim komentarzu nie był wyraźnie napisane, że próbowali skontaktować się z właścicielem wielokrotnie ale spokojnie na poziomie wiedzy z podstawówki bo tam dzieci uczą się czytać ze zrozumieniem, można było to wywnioskować.
policja nie usunie, straż nie usunie. oddać go złomiarzom. zabiorą w sekundę. swoją drogą, że też jeszcze nikt z nich go nie sprzątnął? może teraz, po tym tekście?
panie "znajacy tematyke" zanim straż miejska odcholuje auto to kontaktuje sie z właścicielem. Nie raz nie dwa ale wielokrotnie. W opisanym przez Ciebie przypadku najwidoczniej nikt tego nie zrobil to ma konsekwencje - sprawa sadowa. Jeszcze w zycie nie weszla nowa ustawa o wymogach zameldowania wiec nie ma problemu ze znalezieniem wlasciciela auta.
"pojazd nie znajduje się na drodze publicznej ani w strefie zamieszkania" mieszkańcy pod osłoną nocy niech w takowe miejsce przestawią i po kłopocie
Do "totalny dyletant" - chłopaczku :) Sytuacja dziej się w Polsce, Ja opowiadam o zdarzeniu w Polsce a ty wyjeżdżasz mi z Londynem (jakbyś troszkę się orientował to w UE jest wiele państw o odmiennych przepisach). Do "yyy a" Trzeba czytać ze zrozumieniem zarówno tekst artykułu jak i komentarze. W prawdzie w moim komentarzu nie był wyraźnie napisane, że próbowali skontaktować się z właścicielem wielokrotnie ale spokojnie na poziomie wiedzy z podstawówki bo tam dzieci uczą się czytać ze zrozumieniem, można było to wywnioskować.