znajac panią dyrektor to napewno ta pracownica została zwolnina bo oni się nie patyczkują potrafia zwolnić pracownika z byle powodu a za takie coś napewno.
Również uważam że to "bohater" artykułu wykazał się wyjątkową bezmyślnością. Tyle się mówi o niezostawianiu kart razem z PIN-ami, nie mówiąc o tym, że osoba w wieku tego pana powinna być bardziej roztropna i nie zostawiać rzeczy, które uważa za bardzo ważne w sklepowych przechowalniach. Dociekanie przyczyn "jak to możliwe, że pracownik punktu servis mógł pomylić numerki" to pytanie nadające się do przedszkola, bo proszę sobie wyobrazić, że pani pracująca w punkcie obsługi to żywy człowiek z krwi i kości, tak samo omylny jak my wszyscy, który czasem ma zły dzień, bo coś boli, bo zmęczony, bo dziecko chore...Myślę że dostała już wystarczającą karę za swój gorszy dzień. Ale temu "biednemu", "poszkodowanemu" panu to za mało. A poszkodowany jest przez własny rozum, biedak..
Jakakolwiek praca z ludźmi nie należy do najłatwiejszych - bez względu na samopoczucie, bez względu na zarabiane grosze trzeba być miłym, grzecznym, być na rozkazy, a ludzie przychodzą naprawdę różni, nie wiadomo na kogo się trafi. Wiem coś o tym. Apeluję więc do pana, o którym mowa w arcie: jeśli odzyska pan tą torbę, to niech pan da już kobiecinie spokój, bo z pewnością zapłaciła srogo za swój błąd. Chyba że chce pan jej naprawdę zatruć życie, bo przecież dla siebie nic pan już tą awanturą nie zyska. A na przyszłość - więcej wyrozumiałości i empatii dla drugiego człowieka.
znajac panią dyrektor to napewno ta pracownica została zwolnina bo oni się nie patyczkują potrafia zwolnić pracownika z byle powodu a za takie coś napewno.
Również uważam że to "bohater" artykułu wykazał się wyjątkową bezmyślnością. Tyle się mówi o niezostawianiu kart razem z PIN-ami, nie mówiąc o tym, że osoba w wieku tego pana powinna być bardziej roztropna i nie zostawiać rzeczy, które uważa za bardzo ważne w sklepowych przechowalniach. Dociekanie przyczyn "jak to możliwe, że pracownik punktu servis mógł pomylić numerki" to pytanie nadające się do przedszkola, bo proszę sobie wyobrazić, że pani pracująca w punkcie obsługi to żywy człowiek z krwi i kości, tak samo omylny jak my wszyscy, który czasem ma zły dzień, bo coś boli, bo zmęczony, bo dziecko chore...Myślę że dostała już wystarczającą karę za swój gorszy dzień. Ale temu "biednemu", "poszkodowanemu" panu to za mało. A poszkodowany jest przez własny rozum, biedak..
Jakakolwiek praca z ludźmi nie należy do najłatwiejszych - bez względu na samopoczucie, bez względu na zarabiane grosze trzeba być miłym, grzecznym, być na rozkazy, a ludzie przychodzą naprawdę różni, nie wiadomo na kogo się trafi. Wiem coś o tym. Apeluję więc do pana, o którym mowa w arcie: jeśli odzyska pan tą torbę, to niech pan da już kobiecinie spokój, bo z pewnością zapłaciła srogo za swój błąd. Chyba że chce pan jej naprawdę zatruć życie, bo przecież dla siebie nic pan już tą awanturą nie zyska. A na przyszłość - więcej wyrozumiałości i empatii dla drugiego człowieka.
"Więcej wyrozumiałości i empatii" . Dla pospolitego złodzieja. Jakie komentarze takie miasto....