Piątek, 22.11.2024, Imieniny: Cecylia, Jonatan, Stefan
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
Grudzień to miesiąc wyjątkowy, świąteczny, miesiąc w którym obdarowujemy najbliższych prezentami. Już 7 grudnia 2024 roku o... »
Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Przy cytowaniu zastosuj następujący opis bibliograficzny: Magdalena Szpunar, Dychotomia vs symbioza - o wzajemnych relacjach pomiędzy polityką a dziennikarstwem
Najbardziej obiektywna byla Monika Skotnicka, pisala tylko o Sloninie bo ma cala gazete reklam z Urzedu, no i przeciez pracowala w Komitecie PZPR razem z panem HS
Do Alex: zgoda, ale zważ, że P. Skotnickiej nie było w tym towarzystwie wzajemnej adoracji i przynajmniej nikogo nie próbuje przekonywać, że \"stanęła na wysokości zadania\" wykazując \"obiektywizm i rzetelność\". Taka subtelna różnica
Bronić dziennikarzy nie mam zamiaru, zwłaszcza dziennikarzy mediów w Elblągu, które są biedne i ich funkcjonowanie jest wypadkową rynku, na którym funkcjonują. Telewizja Elbląska nie jest dotowana tylko korzysta z zapisów projektów unijnych, które powinny być promowane w mediach. Głębszego sensu w tym raczej nie ma ale skoro UE tak wymyśliła to grzechem byłoby tych środków nie skonsumować. Zatem to nie żadnego dotowanie. O starcie żony Piotra Derlukiewicza z Portel to już chyba sam zainteresowany napisał w miarę jasno na łamach tego portalu. Proszę podać mi przepis polskiego prawa zabraniający żonie dziennikarza startu w wyborach lub przepis w kodeksie pracy nakazujący zwolnienie się z pracy tego dziennikarza, w sytuacji gdy żona prowadzi działalność publiczną. Dalej mamy już tylko przypuszczenia o dorabianiu w sztabie lub przyszłej pracy w urzędzie. Wydaje mi się, że do recenzowania mediów wzięli się panowie z PiS, którym kampania wybitnie nie poszła i miast bić się w piersi szukają winnych...
Stando teraz Borzdyńska wieloktronie ukazywala swoją niekomptetentosc w tej dzienidznie. W szkole sie niczego nie nauczyla i wali lapsusy jeden za drugim. Te Info elblag to porazka. co to za dziennikarze? haha ona mysli ze cos znaczy a ja jej na to, ze bez nich mozna sie obejsc bo nic nie znacza. :))
"Zdaniem elbląskich dziennikarzy środki masowego przekazu działające na lokalnym rynku stanęły na wysokości zadania i zachowały obiektywizm i rzetelność" ojjjj to ktos bezstonny z innego miasta innej branzy (albo mediów niezwiazanych z wyborami) powinien ocenic, a nie wy sami siebie haha niezle pewnie to obiektywnie nie ma co .D to tylko elblag nic nie znaczy
"Zdaniem elbląskich dziennikarzy środki masowego przekazu działające na lokalnym rynku stanęły na wysokości zadania i zachowały obiektywizm i rzetelność" - sami sobie laurkę piszą, parafrazując, obiektywnie ocenili swój obiektywizm:D Pogratulować tylko. Widać samouwielbienie jest uczuciem dominującym nie tylko u pana, mam nadzieje niedługo byłego, prezydenta.
Do LS: Diabeł nie tkwi w przepisach tylko w hipokryzji i podwójnej moralności. Nie ma zakazu dorabiania na drugim etacie, czy przyjmowania zleceń, pod warunkiem, że nie są to zajęcia konkurencyjne w stosunku do firmy, w której ma się etat. Tak mówi prawo. Niemniej dla naszych dziennikarzy takie dorabianie przez lekarzy, wykładowców i urzędników oznacza nepotyzm i układy, gdy dotyczy ich samych, nagle wszystko jest ok. I teraz: jakby zwał konsumpcję środków UE przez Telewizję Elbląską, przy okazji promowania projektów, jest to pewne powiązanie z UM skutkujące pieniędzmi dla TV – bo grzech nie skorzystać. Kandydowanie żony, też nie jest zakazane, niemniej z niektórych artykułów Portelu tak wychodzi poparcie dla PO z jednoczesną niekonstruktywną krytyką wszystkich innych ugrupowań, że nie sposób tego przeoczyć. Podobnie rzecz się ma w przypadku Info. Natomiast dorabianie w sztabie wyborczym przez męża naczelnej DE, notabene też dziennikarza i to jest może bardziej istotne, to nie przypuszczenie, a fakt, który łatwo sprawdzić.
Słonina wygra! załozymy sie? i nic wam do tego ;) mozecie dalej jeczec. zobacyzcie ze mam racje 6 grudnia ;) SLONINA WYGRAC MUSI!
Co się wydarzy po udowodnieniu współpracy dziennikarza ze sztabem SLD? Nastąpi jakiś czytelniczy ostracyzm? Przestanie Pan/Pani czytać artykuł tego dziennikarzy czy będzie się po prostu programowo oburzać nawet jeżeli dziennikarz napisze coś rozsądnego? Mi się wydaję, że powinno się stosować zaawansowaną świadomość obywatelską i dbałość o swoją psychikę - jak panu nie pasuje fakt jakieś działalności proszę nie czytać jego tekstów i nie oglądać programów w TV. Po co się denerwować