Witam. Wielu ludzi wypowiadało się na ten temat. "Ekologiczne miasto Elbląg" ekologiczne jest tylko na certyfikacie wiszącym w pokoju u niejakiego człowieka o nazwisku Słonina. Wg mnie 90% miasta Elbląg - ulice,parki takie jak Kajki, Krakusa, Bażantarnia i wiele innych ( ławeczki, place zabaw itp ), trawniki, tereny wokół budynków to jedno wielkie zniszczenie, dewastacja, śmietnik, brud. W tekście artykułu zauważono jedną sprawę - "groźba mandatu". A co z egzekucją tych mandatów i dlaczego nie 1000 PLN.
Elblążanie nie ale Elblongi jak najbardziej. Szczególnie ci w starych złomach co to jadą do okolicznych lasów, jezior i innych miejsc gdzie udając piknik mogą się nachlać tanim piwskiem z biedronki i zostawić sterty potłuczonych butelek, worków po chipsach i innym łajnie. Ja nie rozumiem tylko jak temu menelstwu udaje się w głowach sobie to ułożyć że nie czują się związani z własną okolicą i nie czują się jakby to było ich. To wasze miasto, wasz las, wasza rzeka ! W domu też tak robicie ? Nie rozumiesz elblongu jeden że sam wleziesz na taką potłuczoną butelkę ? Nie tą którą potłukłeś ty ale tą którą dzień wcześniej w innym miejscu potłukł inny elblong.
Witam. Wielu ludzi wypowiadało się na ten temat. "Ekologiczne miasto Elbląg" ekologiczne jest tylko na certyfikacie wiszącym w pokoju u niejakiego człowieka o nazwisku Słonina. Wg mnie 90% miasta Elbląg - ulice,parki takie jak Kajki, Krakusa, Bażantarnia i wiele innych ( ławeczki, place zabaw itp ), trawniki, tereny wokół budynków to jedno wielkie zniszczenie, dewastacja, śmietnik, brud. W tekście artykułu zauważono jedną sprawę - "groźba mandatu". A co z egzekucją tych mandatów i dlaczego nie 1000 PLN.
Elblążanie nie ale Elblongi jak najbardziej. Szczególnie ci w starych złomach co to jadą do okolicznych lasów, jezior i innych miejsc gdzie udając piknik mogą się nachlać tanim piwskiem z biedronki i zostawić sterty potłuczonych butelek, worków po chipsach i innym łajnie. Ja nie rozumiem tylko jak temu menelstwu udaje się w głowach sobie to ułożyć że nie czują się związani z własną okolicą i nie czują się jakby to było ich. To wasze miasto, wasz las, wasza rzeka ! W domu też tak robicie ? Nie rozumiesz elblongu jeden że sam wleziesz na taką potłuczoną butelkę ? Nie tą którą potłukłeś ty ale tą którą dzień wcześniej w innym miejscu potłukł inny elblong.