EKS Start Elbląg zagra o utrzymanie w Superlidze Kobiet. Taki jest efekt porażki z MKS FunFloor Lublin 28:32 (14:18). W czasie trwania pojedynku nasze dziewczyny musiały gonić wynik od pierwszych minut i momentami przewaga przyjezdnych nie była duża. Jednak gdy wicemistrzynie Polski wrzuciły wyższy bieg, punkty odjechały elblążankom.
Dla szczypiornistek trenera Romana Monta było to starcie o utrzymanie nadziei na grę w grupie mistrzowskiej. Trzeba było wygrać, a to, że rywalki będą bardzo wymagające, nie ułatwiało zadania. Na dodatek ekipa miejscowych wystąpiła bez kontuzjowanych Pauliny Kopańskiej, Nikoli Głębockiej i Juliane Costy.
Początek meczu to dwa celne rzuty gości. W 4 minucie, za sprawą Marty Gęgi, zrobiło się 2:3. Co z tego, skoro za chwilę kolejne dwa trafienia pozwoliły odskoczyć rywalkom. Pomimo tego Start zachowywał kontakt z wicemistrzyniami. To zmieniło się, gdy kolejne dwa gole dały w 8 minucie prowadzenie MKS 7:3.
Nikola Knezević znalazła dwukrotnie sposób na pokonanie bramkarki, ale i tak kontra lublinianek pozwoliła im zachować dystans. A ten wzrósł w 17 minucie, gdy tablica wskazywała 11:7 dla przyjezdnych. EKS jedyne co mógł w takiej sytuacji robić, to gonić srebrne medalistki mistrzostw kraju. Gdy już trochę rywalki dogonił, te seryjnie trafiały. Przykładem była 24 minuta, gdy trzy gole z rzędu zwiększyły różnicę na 5 bramek. Nikola Szczepanik dorzuciła dwa gole, ale wkrótce to MKS rozstrzygnął pierwszą część na 18:14.
W drugiej połowie kolejne serie celnych rzutów zdecydowały o wyniku. Gdy w 35 minucie Julia Pietras zmieściła piłkę między słupkami, była to czwarta z rzędu bramka jej zespołu. 15:22 dla Lublina. Drużyna elblążanek próbowała odrobić ten niekorzystny wynik, ale gdy pojawiała się nawet niewielka szansa, faworytki udowadniały swoją siłę. Między 42 i 50 minutą zdobyły 6 goli. Bramkę co chwila dziurawiły Oktawia Płomińska i Dominika Więckowska. Przewaga 10 bramek ustawiła grę.
Start ręcznika nie rzucił. Paulina Stapurewicz, zdobyła wtedy 4 gole i Nikola Szczepanik pokonywały lubelską bramkarkę, ale na skuteczny pościg zabrakło czasu elblążankom. W efekcie EKS zagra w grupie spadkowej i będzie rywalizował o utrzymanie się w elicie.
- Na początku meczu zabrakło nam koncentracji, popełniłyśmy dużo błędów w obronie. Ze strony Lublina padały łatwe bramki. Nie atakowałyśmy do bramki, z czego wywiązywały się błędy i szły łatwe kontry. W pewnym momencie wynik nam uciekł, a wiemy jak bardzo doświadczony jest MKS i ciężko było to odrobić
– mówiła Nikola Szczepanik.
EKS Start Elbląg – MKS FunFloor Lublin 28:32 (14:18)
EKS Start Elbląg: Hypka, Ciąćka - Szczepanik 7, Stapurewicz 7, Dworniczuk 4, Gęga 4, Knezevic 2, Weber 2, Wołoszyk 1, Tarczyluk 1, Kostuch, Stefańska, Owczarek
fot. źródło Biuro Prasowe PGNiG Superliga Kobiet
PGNiG Superliga Kobiet - sezon 2022/2023 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
O jakie utrzymanie, przecież z tej śmiesznej /8 drużyn/ niszowej ligi nikt nie spada, chyba że jakaś tam drużynka nie będzie miała kasy, ot i cała prawda. Tylko co radny "spiker" na ewentualny spadek powie, że nie będzie mógł dorobić z mikrofonem, no co?
A o co innego jak utrzymanie ma grać klub kierowany przez emerytów nie mających pojęcia o zarządzaniu ? Leśne dziadki od lat ośmieszają klub, miasto i kibiców. Władze miasta co roku bezmyślnie przekazują klubowym działaczom 1mln zł a ci z pieniędzy mieszkańców prowadzą dostatnie życie. Jakie haki na Kluge i Tomczyńskiego ma pajac Niewrzawa, że tego nieroba ciągle trzymają? W tym klubie wyniki sportowe sie nie licza, chodzi tylko o to by brać kase !