Daria Lewandowska po raz kolejny udowodniła, że niemożliwe nie istnieje. Podczas Mistrzostw Polski w wyciskaniu sztangi leżąc elblążanka zdobyła siedem medali.
Ostatnim razem rozmawiałyśmy w ubiegłym roku. Wówczas Twoją pracowitość docenił Wojewoda Warmińsko-Mazurski. Na jego wniosek Minister Sportu i Turystyki przyznał Ci brązową odznakę za zasługi dla sportu. Od tego czasu nie zwolniłaś tempa. Jak wyglądały Twoje przygotowania do Mistrzostw Polski w wyciskaniu sztangi leżąc?
Dokładnie tak, doskonale pamiętam ten moment. Moje przygotowania do zawodów trwają cały rok. Jest to ogrom pracy włożony w każdy mięsień, zadbanie o stabilizację, przygotowanie układu nerwowego i wiele innych drobnostek. Niestety w ubiegłym roku po zawodach w wakacje doznałam dość poważnej kontuzji prawej reki. Do lekkich treningów wróciłam pod koniec listopada. Wiadomo, że życie bywa przewrotne, więc tak naprawdę do Mistrzostw Polski zaczęłam się przygotowywać 1,5 miesiąca przed nimi.
Szczególnie dla sportowca kontuzja bywa ciężka. Jak poradziłaś sobie z nią psychicznie?
Mam wymazany ten okres z pamięci, oczywiście mówiąc żartobliwie. Musiałam zająć głowę czym innym, skupiłam się na swojej pracy i całe szczęście, że to był okres wakacji, więc starałam się spożytkować swoją energię w innych formach aktywności fizycznej. Oczywiście z góry już zakładałam i upierałam się, że nie wrócę do ciężarów. Gdyby nie mój serdeczny przyjaciel, zarówno jak i trener Marcin, nie byłoby mnie tu dziś na podium.
To dowód na to że na sukces składa się wiele rzeczy jak na przykład wsparcie i dobre prowadzenie przez odpowiedniego trenera.
Dokładnie tak, musisz mieć taką ekipę, która pcha Cię jak już nie dajesz rady albo masz chwilę zwątpienia.
Ale bez treningów się nie obejdzie. Jak wyglądają Twoje?
Jest to wypracowany schemat miliona powtórzeń oraz przerzucenia tony ciężarów. Czasami są to treningi, na których skupiam się tylko i wyłącznie na stabilizacji, więc są one przyjemne i lekkie. W większości z treningów wychodzę nie czując już własnego ciała.
Czy Twoja dieta ulega zmianie?
Teraz przed zawodami troszeczkę uległa zmianie, gdyż pierwszy raz od jakiegoś czasu startowałam w niższej kategorii wagowej do 67,5 kg. W ubiegłym roku ta kategoria była do 75 kg. Wiązało się to z utrzymaniem mniejszego bilansu kalorycznego.
Jakie znaczenie miała dla Ciebie zmiana kategorii?
To było sprawdzenie samej siebie, a raczej swojej psychiki, czy dam radę podnieść zbliżony ciężar ważąc mniej, czy jednak waga ma tu duże znaczenie.
I do jakich wniosków doszłaś?
Utwierdziłam się w tym, że wypracowana siła nie zmieni się tak drastycznie mimo zmiany kategorii wagowej.
Możemy teraz przejść do informacji co udało Ci się wywalczyć, a jest co wymieniać.
Tak, troszeczkę się tego uzbierało: 1 miejsce w kat. wagowej, 1 miejsce w kat. wiekowej, 2 miejsce OPEN kobiet, 3 miejsce drużynowe Metro Flex Wrocław oraz 1 miejsce w kat. wagowej służb mundurowych, 1 miejsce w kat. senior służb mundurowych, 1 miejsce OPEN kobiet służb mundurowych Ustanowiłam również nowy rekord Polski w kat. wagowej służb mundurowych kobiet.
Możesz być z siebie dumna. Jesteś?
Zawsze pozostaje niedosyt. Natomiast patrząc na okoliczności, do Wrocławia przyjechałam chora, gardło, kaszel, gorączką, to już chyba rytuał albo obowiązkowy pakiet startowy, nie walczę już z tym, patrząc na wyniki godzę się na to (śmiech).
Nie zwalniasz tempa. Przed Tobą koleje zawody.
Dokładnie tak, zaczynam sezon startowy także proszę mocno trzymać kciuki!
Kiedy?
25 maja odbędą się I Otwarte Mistrzostwa Żuław.
Będziemy zatem trzymać kciuki. Dziękuję za rozmowę.
Z Darią Lewandowską rozmawiała
brawo Daria, zdolna i przemiła dziewczyna
Gratuluję