120 tys. jednodawkowej szczepionki Johnson&Johnson przeciw COVID-19 dotarło wczoraj (14.04.) do Polski. Rządowe agencje zdrowia w Stanach Zjednoczonych zalecają wstrzymanie stosowania tej szczepionki. Czy szczepionka Johnson&Johnson będzie stosowana w Polsce? Sytuację skomentował Minister Zdrowia Adam Niedzielski.
We wtorek amerykańskie rządowe agencje zdrowia wydały wspólne oświadczenie, w którym zalecają wstrzymanie stosowania szczepionki firmy Johnson&Johnson.
Powodem wydania takiego stanowiska były stwierdzone pojedyncze przypadki pojawienia się zakrzepów krwi u pacjentów, którzy zostali zaszczepieni szczepionką Johnson&Johnson.
Firma Johnson&Johnson zapewnia, że nie potwierdzono bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego między podaniem tej szczepionki a pojawieniem się zakrzepów krwi. Biały Dom poinformował, że proces szczepień w Stanach nie zostanie zmieniony.
Wczoraj (14.04.) do Polski dotarło 120 tys. szczepionek firmy Johnson&Johnson. Podczas zwołanej konferencji prasowej Minister Zdrowia Adam Niedzielski został zapytany przez jednego z dziennikarzy, czy oświadczenie amerykańskich agencji zdrowia będzie miało wpływ na wykorzystanie tych szczepionek w Polsce.
- Te informacje analizujemy bardzo wnikliwie. Dzisiaj mieliśmy sztab, który dotyczył zbierania informacji, podjęcia decyzji, jaka jest dalsza ścieżka postępowania - mówił wczoraj Minister Zdrowia.
Do jakich wniosków doszli?
Przede wszytkim zostało wykrytych 6 przypadków na 7 milionów podań tego preparatu w Stanach Zjednoczonych. Mówimy tu o przypadku 1 na mniej więcej milion podań preparatu, co jest niesłychanie rzadkim zjawiskiem
- podkreślił Adam Niedzielski.
We wtorek odbyło się Posiedzenie Europejskiej Agencji Leków (EMA). - EMA potwierdziła przydatność preparatu Johnson&Johnson do stosowania i cały czas z punktu widzenia EMY ten bilans korzyści nad ryzykami jest zdecydowanie większy - mówił wczoraj Minister Zdrowia.
Cały czas opieramy się na podejściu EMY i zgodnie z tymi rekomendacjami będziemy chcieli zastosować to w szczepieniach
- dodał Adam Niedzielski.
W pierwszej kolejności szczepionki Johnson&Johnson mają zostać wykorzystane do szczepień wyjazdowych. Powodem jest fakt, że szczepionki tej firmy nie wymagają podawania drugiej dawki.
Czy szczepionki Johnson&Johnson trafią do elbląskiego szpitala?
Nie narzekamy na brak szczepionek. Mamy bardzo dużo szczepionek firmy Moderna. Na razie nie zapisujemy pancjentów na szczepionkę Johnson&Johnson. Nie mamy oferty na tę szczepionkę dot. tego ile jej chcemy i czy będziemy nią szczepić. Jeśli taką ofertę otrzymamy wtedy na pewno będziemy zapisywać na nią pacjentów
- mówiła Małgorzata Adamowicz, rzeczniczka prasowa Szpitala Miejskiego im. Jana Pawła II w Elblągu.
Czy ktoś szczepiony w budynku Bursy na Komeńskiego mógłby napisać, jak przebiegają tam szczepienia, jaka jest organizacja,czy trzeba stać w kolejkach, czy szczepienia odbywają się zgodnie z wyznaczonymi godzinami.
To zależy na kogo się trafi. Pierwsze szczepienie miałem w szpitalu. Obsługa perfekcyjna i miła, Nim się obejrzałem byłem już po szczepieniu. Drugą dawkę przyjmowałem w dniu 06.04.2021w bursie na Komeńskiego. Kolejki nie było ale już przy wejściu obserwowałem chaos. Poszukano na liście moje nazwisko, przyjęto kwestionariusz, temperatury nie zmierzono i przekazano abym w końcu korytarz po prawej stronie znalazł gabinet oznaczony literką M ( Moderna). Tak też zrobiłem. Tam też niezbyt przyjemna młoda lekarz kazała mi się do połowy rozebrać, osłuchała klatkę piersiową i przekazała mnie pani pielęgniarce, sama zaś zajęła się osobistym telefonem . Pani pielęgniarka zrobiła co do niej należało, podała zastrzyk, kazała się ubrać i przekazała abym znalazł pokój w którym powinienem odczekać 15 min
Byłam szczepiona pfizerem w dniu 7 kwietnia. Trzeba się przedstawić przy recepcji. Odszukują ba liście, potem wypełnienie ankiety i krótkie oczekiwanie na iniekcję. W gabinecie przemiłe panie pielęgniarki i miła pani doktor. Krotki wywiad lekarski i badanie. Samo szczepienie bezbolesne. Potem 15 min. w dużym pomieszczeniu stołówki. Wszystko sprawnie. Byłam pod wrażeniem fachowej i czułej opieki starszych ,nieco zagubionych i niesprawnych. pacjentów. Wrażenia jak najlepsze. Wyrazy uznania za organizację.
W moim przypadku szczepienie na Komeńskiego rozpoczęło się tym że mnie pobili. Ale to podobno normalne, jest ok,
Na Komeńskiego szczepią pełno ludzi , obok jest poradnia ginekologiczno położnicza, po godzinach pracy szczepią nawet w tej poradni. Rozumiem , że jest to bezpieczne dla kobiet w ciąży , które chodzą tam do poradni ??? Trzeba unikać tłumów , ale co tam kobiety w ciąży liczą się tylko jak jest mowa o aborcji chorego płodu.
Fajzer już zapowiedział, że będzie konieczna 3 dawka. I tak co pół roku. Każdego roku. I nie będą odpowiadać za skutki.
Dlaczego sa szczepieni później rejestrowani w lifeclinika gdzie jest kolejka czekam od stycznia.
Kontrole powinny być w punktach szczepień czy po roczniku szczepią.