Obecnie w szpitalu miejskim w Elblągu przebywa 43 pacjentów z koronawirusem. Ich liczba cały czas rośnie. - Brak miejsc czy respiratorów nam nie grozi. Większym problemem jest brak personelu - mówi Małgorzata Adamowicz, rzeczniczka placówki.
Pandemia na Warmii i Mazurach przybiera na sile. Tylko dziś potwierdzono ponad 100 kolejnych zakażeń koronawirusem. Na kwarantannie przebywa 5208, więc kolejne dni również mogą przynieść dużą liczbę zakażeń. Łącznie w regionie chorych na COVID-19 jest w tej chwili 1184 mieszkańców. Część z nich leczona jest w Szpitalu Miejskim św. Jana Pawła II w Elblągu.
Obecnie w szpitalu przy ul. Żeromskiego przebywają 43 osoby zakażone wirusem SARS-CoV-2.
21 osób przebywa na oddziale zakaźnym, a 18 na oddziale chorób płuc. W tej chwili można powiedzieć, że praktycznie wszystkie łóżka przewidziane dla pacjentów z COVID-19 mamy już zajęte
- mówiła w czwartek (8 października) Małgorzata Adamowicz, rzecznik prasowy Szpitala miejskiego w Elblągu.
Kolejnych 4 pacjentów pod respiratorami przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej. Jeszcze niedawno było tam pięć osób, ale ta pacjentka czuje się już znacznie lepiej i została przeniesiona na inny oddział, dodaje Małgorzata Adamowicz.
W elbląskim szpitalu nie ma problemu z dostępnością do respiratorów.
Mamy wystarczającą ilość respiratorów. W tej chwili sprzęt i wolne miejsca nie są problemem, większym problemem są ludzie. Brakuje personelu medycznego. Dyrektor wystąpił już o skierowanie do naszego szpitala dwóch dodatkowych anestezjologów
- dodaje Małgorzata Adamowicz.
Jak podkreśla rzeczniczka, pozostałe oddziały szpitala na razie pracują normalnie, nie ma odwoływanych zabiegów, to jednak może się zmienić z dnia na dzień, jeśli liczba chorych na COVID-19 nadal będzie rosła w tak dramatycznym tempie.
Do sprawy związanej z brakiem personelu podczas konferencji prasowej (8 października) odniósł się również szef resortu zdrowia.
Zmieniamy naszą strategię postępowania z infrastrukturą szpitalną. Te najważniejsze zmiany, które wynikają z tego, że musimy dostosować strategię do dynamicznego otoczenia to przede wszystkim więcej łóżek, więcej respiratorów, ale oczywiście sam sprzęt nie leczy. Będziemy również pracowali nad tym, aby personel medyczny w znacznie większym stopniu zaangażował się w walkę z pandemią, przestawiając część personelu z dotychczas wykonywanych zadań na zadania związane ze zwalczaniem COVID-19
- mówił Adam Niedzielski, minister zdrowia.
W związku z nowymi zasadami wprowadzonymi przez rząd w każdym województwie powstanie szpital koordynacyjny, a w nim dodatkowe stanowiska intensywnej terapii dla pacjentów zarażonych koronawirusem. W województwie warmińsko-mazurskim taki szpital będzie funkcjonował w Ostródzie. Szpital koordynacyjny będzie pełnił funkcję głównego szpitala w danym województwie. Co ważne, będzie ukierunkowany na opiekę nad pacjentem z COVID-19. Dyrektorzy tych placówek zostaną włączeni w skład wojewódzkich zespołów zarządzania kryzysowego, który będzie koordynować: przepływ pacjentów pomiędzy szpitalami w uzgodnieniu z lekarzami innych szpitali, lekarzami podstawowej opieki zdrowotnej i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, ruch karetek „wymazowych” i transportowych oraz przekazywanie pacjentów do izolatoriów. Dzięki zwiększeniu liczby szpitali liczba dostępnych łóżek zwiększy się do 13,5 tys., zapewniał minister zdrowia. Więcej na temat zmian w służbie zdrowia wprowadzonych na czas walki z drugą falą pandemii znajdziemy tutaj.
Już teraz jest problem z personelem, a co będzie za tydzień, dwa - przy takim przyroście zakażonych? A Morawiecki ma dobre samopoczucie i twierdzi, że rząd kontroluje sytuację. Pewnie, na nich i ich rodziny czekają miejsca VIP-owskie w szpitalach MSWiA i na Szaserów. Dla nich zapewne niczego nie zabraknie.
A co ze SP16? Bo cisza...
Napiszcie prawdę ze olsztyn ma cykora by leczyc w swoich szpitalach chorych na koronawirusa. Co boicie sie olsztyna i prawdy.
No tak, przesuwają z oddziałów bez pytania personel pielęgniarski, pani Adamowicz o braku pielęgniarek nic nie mówi.
Braki w pielęgniarkach? Same sobie winne, kiedyś to izba pielęgniarska przegłosowała, że pielęgniarką można zostać jedynie po studiach i wycofano pielęgniarstwo z policealnych szkół medycznych. To było źle posunięcie już przy obecnym stanie kraju (społeczeństwo się starzeje A pielęgniarki po studiach wyjeżdżają) A co dopiero teraz- przy wirusie. Szkoły policealne były w stanie porządnie wykształcić przyszły personel by mógł obejmować to stanowisko. Kierunek ten powinien wrócić!
won z zakazonymi do olsztyna - jesli zagrabiaja wszystko z Elblaga to powinni takze wziac chorych,
Teraz tak mówią, że nie zabraknie łóżek a mogę się założyć, że tylko pa demia jeszcze bardziej s Elblągu się rozwinie i zaczną inaczej mowić.
Co z tego że nie ma problemu z respiratorem jak nie ma kto ich obsługiwać
Proszę zagospodarować szpitale pielęgniarkami z przychodni bo tam nawet telefonów nie odbierają. Może ktoś z NFZ powinien zainteresować się POZ w przychodniach szczególnie pielęgniarkami które teraz obrosły w piórka , A w sumie nic nie robią