Petycję „Elblążanie mówią NIE pudełkowej Starówce” w ciągu 3 dni podpisało 400 osób. Jak zapewnia pomysłodawca inicjatywy Bartosz Skop: "Obecnie zbyt mało się rekonstruuje. Wielu elblążan jest przez to niezadowolonych ze swojego Starego Miasta".
Zazwyczaj jak ludziom się coś nie podoba to mówią o tym najbliższym albo piszą komentarz w internecie, ale nie decydują się na stworzenie petycji. Co Pana do tego zmotywowało?
Zazwyczaj jak ludziom się coś nie podoba to mówią o tym najbliższym albo piszą komentarz w internecie, ale nie decydują się na stworzenie petycji. Co Pana do tego zmotywowało?
Stare Miasto było mi zawsze bliskie. Jego historia zawsze mnie fascynowała. Zwłaszcza fakt, że to co tak dziś się zachwala, mam na myśli urodę dawnej zabudowy, nie ma praktycznie żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Zawsze to powodowało we mnie pewnego rodzaju niezadowolenie, bo dlaczego mając tak wspaniałe źródła, bo zdjęcia Elbląga zbieram bodaj od 6. roku życia, nie można sprawić, aby ta rzekomo „piękniejsza od gdańskiej” Starówka choć częściowo nie została odbudowana. Z czasem człowiek zaczął się do tego przyzwyczajać, były na Starym Mieście gorsze i lepsze realizacje. Niesmak i pewnego rodzaju niezrozumienie tego stanu rzeczy nadal pozostawało. Ostatnio przez nowe projekty zabudowy Starego Rynku, Wigilijnej etc. niezadowolenie zaczęło wzrastać. Nie tylko u mnie. W zeszłym tygodniu w grupie na facebooku „Zdjęcia Elbląga” jeden z naszych członków wstawił zdjęcie wizualizacji nowej zabudowy między ul. Bednarską, Studzienną, Ścieżką Kościelną a obecnym Hotelem Elbląg. Delikatnie mówiąc wywołała ona duże niezadowolenie zrzeszonych elblążan i nie tylko. Aby ugruntować to niezadowolenie trzeba przypomnieć, że przy ul. Bednarskiej mieszkali najbogatsi patrycjusze. To przy tej ulicy stały najpiękniejsze kamienice m.in. słynny Dom Pod Wielbłądem, Dom Octowy i wiele innych, na których to rekonstrukcje liczy wielu zainteresowanych tą tematyką elblążan. Niestety, w tej wizualizacji Domu Octowego nie ma. Pomyślałem sobie „O, kolejna niedopracowana i nieprzemyślana inwestycja. Kto to zatwierdził?” I w sumie… dałem sobie spokój. Motywacja pojawiła się dość spontanicznie. W sobotę miałem nieco czasu i stwierdziłem, że napiszę coś w rodzaju listu otwartego do władz miejskich i konserwatora. Puściłem ten pomysł z treścią listu na forum grupy. Otrzymałem bardzo dużo słów poparcia i zainteresowania. Kilku członków zaproponowało stworzenie petycji w tej sprawie i napisanie później wniosku o przeprowadzenie dialogu społecznego.
Co chciałby Pan osiągnąć tą petycją?
Ja jestem tylko inicjatorem, jest w to bardziej zaangażowanych kilka osób z grupy „Zdjęcia Elbląga”. Co chcielibyśmy osiągnąć? Wydaje mi się, że wspomnianej inwestycji już nie da się zatrzymać. Dom Octowy zapewne przez niedopatrzenie którejś z osób decyzyjnych w ratuszu nie zostanie zrekonstruowany. To wielka szkoda. Chcemy jednak wymusić na osobach decyzyjnych z Urzędu przeprowadzenie dialogu społecznego, aby skonfrontować różne strony. Opinie są różne. Moja jest taka: retrowersja jest ciekawa ale bez rekonstrukcji najcenniejszych frontów kamienic Stare Miasto będzie… puste. Zasadę współczesnej retrowersji trafnie określił Pan Maurycy Hadrian Domino: architektura nawiązująca staje się architekturą parodiującą. I tak się właśnie dzieje w naszym mieście. Nowoczesne formy nie przedstawią tak dobrze historii. Retrowersja zaś to bardzo ogólne pojęcie. Dziś każdy nowoczesny akcent jest pod nią podczepiany. Mimo to, w przypadku „Bulvaru” ciężko powiedzieć, aby zachowano proporcje dawnej zabudowy, czego wymaga uchwała Rady Miejskiej z 27.11.1997 r. w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Starego Miasta w Elblągu. Inwestycja „Bulvaru”, pomijając tą nazwę, jest już pewnego rodzaju kuriozum. W naszym odczuciu są to formy zupełnie oderwane od charakteru, czegoś co nazywamy „Starym Miastem”. Nie będzie żadnego elementu odniesienia do historii. Co nam z tego, że będziemy mówić jaki to piękny był Elbląg, Stare Miasto, skoro nie będziemy mogli tego pokazać. Obecnie zbyt mało się rekonstruuje. Wielu elblążan jest przez to niezadowolonych ze swojego Starego Miasta - dzielnicy, którą mamy się szczycić, w której jest najbardziej dobitnie zapisane ponad 780 lat naszej historii. Dlatego też chcemy, aby Urząd Miasta i konserwator stawiali deweloperom warunek, aby najcenniejsze fronty były rekonstruowane. Wnętrze budynku musi odpowiadać współczesnym standardom. Pamiętajmy, że przy ulicy Bednarskiej kilka numerów dalej stał słynny Dom Pod Wielbłądem i inne cenne obiekty. One też zostaną zastąpione, tak bez zastanowienia się, tanią współczesną formą? Tego nie chcemy.
Gdzie zbiera Pan podpisy?
Na razie w internecie. Z racji obecnej sytuacji epidemiologicznej, a także faktu, że ja i inni entuzjaści zaangażowani w ten pomysł pracują, założyliśmy petycję online pt. „Elblążanie mówią NIE pudełkowej Starówce”.
Na jaki odzew Pan liczy?
Wszystko to jest spontaniczną akcją. Zgadaliśmy się w grupie i działamy, zbieramy podpisy. Przez pierwsze kilka godzin zebraliśmy ich ponad 200. Akcja trwa od 3 dni i za ten okres podpisów mamy prawie 400. Wszystko za pomocą Facebooka - rozsyłania wśród znajomych i opublikowaniu linku na naszej grupie. Wśród nich są nie tylko elblążanie mieszkający na miejscu, lecz także Ci, którzy wyemigrowali bądź po prostu interesują się historią tego miejsca. Mamy podpisy osób z Warszawy, Gdańska Torunia, są też z Niemiec, Wielkiej Brytanii czy Kanady…
Do kiedy będzie Pan zbierać podpisy?
Trudno powiedzieć, na razie zbieramy. Póki co próbujemy dotrzeć z petycją szeroko poza nasza grupę. Proszę pamiętać, że jeszcze ani razu nikt nie wyraził tak dużego niezadowolenia tym w jaki sposób „odbudowuje” się to miejsce. Każdy na starcie czuł się bezsilny. To zbyt duży problem. I dość nietypowy.
Jaki będzie kolejny Pana krok po zebraniu podpisów?
Chcemy złożyć wniosek o przeprowadzenie dialogu społecznego. Kto wie, może osoby decyzyjne w magistracie i konserwator zrozumieją założenia naszej petycji. W końcu wszyscy chcemy, aby Stare Miasto było wizytówką, a nie zwykłą sypialnią.
Co Pan zrobi z petycją?
Petycja ma być pewnego rodzaju motywem przewodnim naszej sprawy. Ma pokazać, że to nie tylko moja bądź niewielkiej grupki osób „subiektywna fanaberia”. Obecne inwestycje na Starym Mieście bardzo nas martwią, nie chcielibyśmy się za nie wstydzić. Kilka lat temu udało się uratować samo centrum Starówki przed zupełnie nieprzemyślanym pomysłem budowy garażowca. Miejmy nadzieję, że i tym razem Ratusz nas wysłucha i da zielone światło do dalszego działania w obronie elbląskiej starówki.
Dziękuję za rozmowę.
A przyjeżdżający do Elbląga zachwalaja ze tyle odbudowano budynków .
Brawo.Już podpisałem.Ratusz do wymiany za tę architektoniczną zbrodnię.
Gdyby elbląską Starówkę odbudowano w stylu sprzed 1945, to by była perełką w Europie. Mamy poczwarkę zgodną z mentalnością ludności furkowej po 1945.
dobrze ze budują, ale wygląda to beznadziejnie z resztą nie tylko to Nowowiejska, Piłsudskiego brama na modrzewine same gnioty
Ot i znaleźli się albo dyletanci, albo wieczni krytykanci. Piszą petycję w sprawie, w której nie wiadomo o co im chodzi. Jakoś nie rozumiem co się nie podoba. Gdyby twórcy petycji poczytali zagraniczne periodyki oraz opracowania architektoniczne to może zwróciliby uwagę, że właśnie styl i sposób rewitalizacji naszej starówki jest wysoko oceniany i uzyskuje wyróżnienia. W 2015 roku ukazała się przetłumaczona na język polski książka międzynarodowego stowarzyszenia architektów wydana przy wsparciu ONZ, w której z Polski tylko Elbląg i sposób odbudowy starówki uwzględniono jako wyróżniające się rozwiązanie. Tak pozytywną ocenę z Europy otrzymało tylko jeszcze jedno z miast belgijskich, a tego typu oceny na świecie otrzymało jedynie 35 miast i obiektów architektury. Więc wciąż aktualne jest powiedzenie, że gusty są różne, a mówiąc kolokwialnie jeden lubi jabłka, a drugi cytryny.
Mam wrażenie, że władze miasta nie zależy na przywracaniu pięknych historycznych kamienic. Nie da się ukryć, że koszt takiej kamienicy, która była ozdobą Starego Miasta będzie wyższy. Osoby odwiedzające nasze Stare Miasto zadaje pytanie jak pokazuje zdjęcia z przed II wojny dawnych kamienic. Dlaczego nie przywraca się tak charakterystycznych budowli, które były ozdobą tego terenu. !!! To jest temat nad którym powinien pochylić się Ratusz.
to idealny wprost temat dla elbląskich posłów PiS , panów Wilka i Krasulskiego i to do ich Biur Poselskich powinni skierować swoje kroki autorzy petycji Tylko oni moga pomóc we wstrzymaniu proponowanej zabudowy . Czekamy na ich stanowisko . Szczególnie liczyłabym na doświadczonego posla piatej już kadencji Leonarda Krassulskiego .
Oszczedz nam i sobie czlowieku tych brednii lobbysto z "bulvaru".
Dzięki za odbudowę starówki inaczej stały by fragmenty po byłych domach. Ale ten fakt nie dociera do dylematów i pseudo znawców. Budujcie by WRESZCIE zniknęły puste place.
Dyskusja na temat architektury Starówki jest spóźniona, gdyż odbudowa właściwie się kończy. Autorzy petycji, chcieliby, aby powstawały domy jak na starej fotografii, ale nie wiedzą, że nie można budować nowych budynków i przykrywać ich osiemnastowieczną elewacją skopiowaną z tej fotografii. Można inaczej - zrekonstruować budynek sprzed dwustu lat, ale nikt nie będzie chciał mieszkać w tych warunkach. Odbudowa elbląskiej Starówki jest wzorem uznanym na całym świecie. Moi krewni co roku odwiedzający Elbląg są zachwyceni. A jeśli chodzi o 400 podpisów to można je zebrać pod każdą bzdurną petycją.