Wczoraj, 9 czerwca, w Teatrze im. Aleksandra Serwuka w Elblągu, odbyła się VII Gala „Osobowość Regionu”. Tegorocznym laureatem został Leszek Wójcik – filantrop i właściciel fabryk mebli. Galę przygotowała Anna Daczkowska, której pomagali uczniowie Zespołu Szkół Ogólnokształcących. Czym dla nich była Gala oraz co sądzą o jej zwycięzcy opowiedzieli w rozmowie dla info.elblag.pl.
Uroczystość poprowadziły Dominika (tegoroczna maturzystka) i Paulina Trochowskie (z I klasy) oraz Dominik Bloch (z II klasy). Natomiast zaangażowanie Natalii Strzeleckiej (z I klasy) zostało docenione przez organizatorkę, Annę Daczkowską, która nazwała uczennicę swoją „prawą ręką”.
Kiedy usłyszeliście, że macie przygotowywać Galę, zrobiło to na Was wrażenie?
Natalia Strzelecka: Na pewno poczuliśmy prestiż, bo organizujemy galę w Teatrze – największym ośrodku kultury w Elblągu. Musieliśmy godnie zaprezentować naszą szkołę. Na Galę zostało zaproszonych wielu zacnych gości, takich jak np. wojewoda. Myślę, że dla młodych ludzi to również ma duże znaczenie, bo może pan Wójcik będzie ich wzorem do naśladowania, co jest główną inicjatywą każdej Gali.
Jak wyglądał sam wybór tegorocznego kandydata?
Anna Daczkowska: Był konkurs. Mieliśmy trzech kandydatów wcześniej wyszukanych. Szukaliśmy ich na info.elblag.pl w zakładce „Ciekawi elblążanie”, szukaliśmy wśród pracowników kultury, działaczy społecznych, którzy własną postawą dają przykład innym. Uczniowie przygotowali prezentacje omawiające sylwetki poszczególnych kandydatów, a uczniowie w anonimowym głosowaniu zadecydowali, że tytuł należy się panu Leszkowi Wójcikowi.
Na pewno między uczniami mówiło się, dlaczego akurat Leszek Wójcik?
Dominik Bloch: Wydaje mi się, że to ze względu na jego postawę. Pan Wójcik wspiera bardzo dużo akcji charytatywnych, szkoły, w tym naszą. Jest to człowiek o wielkim sercu i jak można wnioskować po odznaczeniach i nagrodach, które zdobyła jego firma, działa naprawdę sprawie. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że dzięki jego firmie pracę w Elblągu ma dużo ludzi. Dzieli się swoimi pieniędzmi, a marka pana Wójcika jest bardzo ceniona i znana na całym świecie.
Jak wyglądały przygotowania do Gali?
Paulina Trochowska: Spotykaliśmy się w każdy poniedziałek. Próby odbywały się w bardzo miłej i przyjaznej atmosferze. Na próbach wszyscy bardziej się poznaliśmy i zżyliśmy. Nasza kochana pani Daczkowska, jak trzeba było pilnowała, żeby próby odbywały się tak jak powinny, by Gala wyszła tak, jak sobie tego wymarzyliśmy.
Dominika Trochowska: Wiadomo, że stres był, szczególnie na tych końcowych próbach. Ale nie było tak źle.
Anna Daczkowska: Chciałabym bardzo podziękować tej młodzieży, bo przyszła do nich zupełnie obca osoba, a przyjęli serdecznie i zaangażowali się w mój projekt na 100 procent. To niezwykle utalentowana młodzież. Są wspaniali, mądrzy i co warte podkreślenia te talenty wyszukałam na Festiwalu Talentów Zespołu Szkół Ogólnokształcących. Paulina i Dominika pięknie śpiewały i od razu widziałam, że świetnie odnajdują się na scenie. Dla Dominika Blocha myślę, że nie ma rzeczy niemożliwych. A Natalia w sprawach organizacyjnych odnalazła się jak ryba w wodzie.
Gala „Osobowość Regionu” to dla Was nie tylko wyzwanie, ale i zdobyte doświadczenie. Czy wykorzystacie je w przyszłości?
Dominik Bloch: Dzięki temu, że w mojej szkole jestem „wykorzystywany” jako konferansjer wydaje mi się, że w przyszłości pójdę w tym kierunku. Może jakieś studia dziennikarskie? Odnajduję się w takich projektach. Poza szkołą statystuję w teatrze, uczęszczam na zajęcia teatralne. Moim celem jest to, żeby w przyszłości zostać aktorem dramatycznym. W taki sposób realizuję się w 100 procentach. Jestem w klasie humanistycznej, więc jakimś kołem ratunkowym będzie pewnie filologia, ale jak na razie odnajduję się w tym, co robię teraz. Udział w takich projektach jak ta Gala pomaga mi uporządkować mój świat i plany na przyszłość.
Natalia Strzelecka: Też jestem w klasie humanistycznej i na pewno pójdę na coś związanego z językiem angielskim, bo w tym się dobrze odnajduję. Chodzę na dodatkowe zajęcia z tego języka. Aczkolwiek dzięki szansie danej przez panią Daczkowską odkryłam, że w organizacji też się dobrze odnajduję. To jest pierwsza taka rola, nigdy nie brałam w czymś takim udziału. Teraz wiem, co bym następnym razem poprawiła i co bym mogła zrobić by było jeszcze lepiej. Gdybym dostała szansę na prowadzenie kolejnego projektu, to na pewno to zrobię. Zaczęłam myśleć o tym, żeby pójść na studia związane z menadżerstwem imprez artystycznych.
Dominika Trochowska: My od zawsze lubiłyśmy śpiewać. To od dzieciństwa był nasz konik. Od dwóch miesięcy mamy swój zespół SMILE. Dodatkowo ta konferansjerka pomaga nam oswajać się jeszcze bardziej ze sceną. Ale nasze plany na przyszłość idą jednak w innym kierunku. Ja myślę bardziej o kierunku technicznym, moja siostra w kierunku medycznym. Ale muzyka zawsze będzie w naszych duszach.
Rozmawiała
obiektywnie i na spokojnie ..... kiedys byl zamech .... browar ..... renoma .... bianca ..... itd a dzis stolarnie .... wiec z czego wybierac .... nie dziwie sie tejnatali s ze uczy sie angielskiego i tak w tym miescie nie bedziesz zyc bo za 1200 zl to sobie waciki nie kupisz ..... a ja bym nie chcial w stolarni robic ....
bronislaw k filantrop roku 2015
Co by tu się za wiele nie rozpisywać : człowiek o mentalności KALEGO. Dobry uczynek : KALI UKRAŚĆ KOZĘ, zły uczynek : KALEMU UKRAŚĆ KOZĘ. Szkoda tylko że młodzieży szkolnej w tym momencie robi się wodę z mózgu.
Za pracę w niedzielę, łaskawie wypłaca dodatki 50 %, a powinien 100 ! ! ! Przeliczając ilość zatrudnionych przez ilość nadgodzin, które nigdy we właściwy sposób nie były wynagradzane, mnożąc przez całe lata jego HEGEMONII, przez które kantował swoich pracowników wychodzi na końcu wynik który inni nazywają SUKCESEM ! ! ! Co dziwne, ten PAJAC ma świadomość że źle robi. Na odcinkach płacowych, które pracownicy otrzymują na koniec miesiąca, mają wyszczególnione wszystkie „WIRTULNE” nadgodziny które przepracowali, ale żeby nie mogli narzekać że zarobili zbyt dużo, mają pensję okrojoną za pomocą sprytnie skonstruowanej premii uznaniowej ! ! !
Osobowość regionu – Leszek Wójcik, świat w tym momencie został postawiony na głowie ! ! ! Szkoda że redakcja nie zadała sobie trudu i nie zapytała jego pracowników, czy są dumni że mają takiego szefa ? Albo nie zrobiła tego celowo, gdyż ma świadomość jakich opinii mogła by wysłuchać ! Ludzie w fabrykach tego GAGATKA pracują w systemach 9 i 10 godzinnych ( co już jest niezgodne z prawem pracy). Pieniądze które zarabiają w okresie miesięcznym, w przeliczeniu na stawkę godzinową, nie przyrównują się nawet do średniej krajowej ! Ten CWANIAK nawet nie pomyśli o wypłacie zatrudnionym pracownikom dodatku za pracę w nadgodzinach w dniu powszednim ( jak napisałem 9 i 10 godzin) jak i w sobotę ( 8 godzin), gdyż w jego mniemaniu są to standardowe godziny pracy, jakie jego pracownicy są zobowiązani przepracować ! ! !
Świetna pomysł pani profesor Daczkowskiej, umiejętne zachęcenie grupy uczniów do zaangażowania się w tą inicjatywę. Wielkie brawa dla organizatorów, pokazaliście że można realizować się, robiąc coś dla innych.