Dzieci zadecydowały – Osobowością Regionu został Prezydent Grzegorz Nowaczyk

„Trzeba, żebyś żył dla innych, jeśli chcesz żyć dla siebie” – to słowa Seneki, którymi kierowała się Anna Daczkowska tworząc w Szkole Podstawowej nr 14 program „Osobowość Regionu”. W tym roku, podczas szóstej już edycji, tytuł ten zdobył prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk.

- Chciałam pokazać uczniom, że warto mieć marzenia, pielęgnować je i do nich dążyć. Takie zadanie ma projekt „Osobowość Regionu” – podkreśla Anna Daczkowska, pomysłodawca projektu. – Szukałam drogi, dzięki której mogłabym uzmysłowić dzieciom ich wartość, dać im możliwość zaprezentowania swoich możliwości i pokazać, że bohaterowie są nie tylko w bajkach, ale też wśród nas.

To właśnie zadaniem dzieci było wybranie, kto w danym roku ma zostać „Osobowością Regionu”. – W tym roku przedstawiliśmy uczniom trzy kandydatury: Antoniego Czyżyka – dyrektora CSE Światowid, Grzegorza Nowaczyka – Prezydenta Elbląga i Piotra Dzieża - sędziego Wydziału Rodzinnego i Nieletnich w Sądzie Rejonowym w Elblągu – wymienia Anna Daczkowska. – Uczniowie piątych i szóstych klas anonimowo oddawali głosy. 80 procent głosów zostało oddanych na Pana Prezydenta.

Do tej pory wyróżnieni tym tytułem zostali: Ryszard Skotnicki – kierownik i założyciel zespołu „Muzyka Dawna”, Katarzyna Jankowska – była już dyrektor SP 14, Mirosław Siedler – dyrektor Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu, Bogusław Stolarski – dyrektor Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Elblągu i  insp. Marek Osik - komendant Miejski Policji w Elblągu.

Dzień pełen wrażeń

Tym razem dzieci miały okazję przeprowadzić wywiad z Prezydentem Elbląga, mogły sprawdzić się również w roli konferansjerów, a także zaprezentować swoje wokalne umiejętności. Była to okazja pokazania swoich możliwości nie tylko przed kolegami i koleżankami ze szkoły, ale także przed zaproszonymi gośćmi.

Anna Daczkowska zadbała o każdy szczegół. Podczas uroczystości zatańczyła Sandra Szczepańska i Grzegorz Ślusarski – tancerze prowadzeni przez Antoniego Czyżyka, którzy zaprezentowali się w tańcu latynoamerykańskim, uczeń z klasy zerowej – Wojtek Mróz, wyrecytował wiersz pt. „Leń”, a w repertuarze Marka Grechuty, przy akompaniamencie Dariusza Łapkowskiego, wystąpiła Beata Przewłocka – aktorka Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. Wystąpił również zespół jazzowy z Państwowego Zespołu Szkół Muzycznych im. Kazimierza Wiłkomirskiego pod kierunkiem Marcina Gawdzika oraz grupa taneczna składająca się z uczniów SP 14, którą przygotowała Agata Bazan.

Gość honorowy

Jednak główną atrakcją niewątpliwie było spotkanie z gościem honorowym – Grzegorzem Nowaczykiem, który został postawiony przed szeregiem różnych zadań. Musiał przyszyć guzik do koszuli, bo jak stwierdził prowadzący spotkanie uczeń SP 14 – Hubert Urbański, „Prawdziwy mężczyzna umie to zrobić”, i zagrałć na perkusji, gdyż jak dowiedziały się dzieci, to było jego marzenie. Miał też okazję spotkać się ze swoim nauczycielem wychowania fizycznego – Markiem Wnukiem, z którym musiał rozegrać rundę tenisa stołowego, i którego ostatecznie pokonał.

Szkolne wspomnienia

Dzieci miały również niepowtarzalną okazję, aby przepytać Prezydenta naszego miasta. Udało im się namówić Grzegorza Nowaczyka do wyznań. - Miałem beztroskie dzieciństwo i ten okres kojarzy mi się z zabawą, nauką i poznawaniem świata - stwierdził. Przyznał się również do wagarów. - Nie ma moich rodziców, więc mogę się przyznać, że chodziłem na wagary, ale bez przesady – powiedział Grzegorz Nowaczyk.  - Jak był Dzień Wagarowicza to chodziłem na wagary. Podczas całego roku szkolnego, nie, bo to się po prostu nie opłacało.

Dzieci były też ciekawe, jakie zainteresowania Prezydent miał w okresie młodości. - Dziewczyny przede wszystkim – stwierdził krótko. A na pytanie o ulubione przedmioty odparł bez wahania - W szkole lubiłem bardziej przedmioty humanistyczne – język polski, język angielski, historię, wiedzę o społeczeństwie.

Podczas spotkania okazało się, że Prezydent chciał zostać piłkarzem, a autorytetem zawsze byli dla niego rodzice. - Jak byłem w waszym wieku autorytetem byli dla mnie przede wszystkim rodzice i nauczyciele w szkole – podkreślił. - Dziś na pewno takim autorytetem jest dla mnie Władysław Bartoszewski – pan profesor, który przeżył okupację, obóz koncentracyjny odnalazł się w nowej rzeczywistości i do dziś, mimo że ma skończone 85 lat, jest kapitalnym człowiekiem, wielkim naukowcem. To jest na pewno dobra osoba na autorytet.

Na pytanie: Kiedy życie ma sens – kiedy żyje się dla siebie czy kiedy żyje się dla innych? Grzegorz Nowaczyk odparł - Kiedy żyje się dla siebie, to życie trwa bardzo krótko. Przede wszystkim żyjemy po to, żeby zrobić coś, co by mogło po nas pozostać. Możemy wpływać na to, co się wokół nas dzieje. Życie ma naprawdę sens, kiedy możemy pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują.

Uczniowie SP 14 chcieli poznać receptę na zostanie prezydentem. - Wystarczy wygrać wybory – zaśmiał się Grzegorz Nowaczyk. - A tak naprawdę trzeba mieć cel w życiu. Moim celem zawsze było pracować i żyć w mieście, w którym się urodziłem. Do tego trzeba mieć kompaniję , czyli grupę oddanych osób.

Trzeba przyznać, że dzieciaki się spisały i profesjonalnie przeprowadziły wywiad. A co na temat spotkania myśli Grzegorz Nowaczyk? – Dla takich chwil warto być prezydentem – odparł. – Dzieci zrobiły mi kapitalną niespodziankę, przy okazji zaskakując mnie wielokrotnie. Jestem optymistą i zawsze idę przez życie z wiarą w to, co robię i z wiarą w ludzi, więc dla mnie takie niespodzianki są zawsze miłe.