Za nami podwójne, literackie urodziny ludzi natchnionych słowem poetyckim: jubileusz piętnastolecia Elbląskiej Sceny Literackiej oraz pięciolecie Alternatywnego Elbląskiego Klubu Literackiego. Kim są jego twórcy? Jakie teksty tworzą? Skąd u nich potrzeba pisania? Dziś rozmawiamy z Bogumiłą Salmonowicz, autorką tomiku poetyckiego „BoSa”.
"BoSa” Bogumiły Salmonowicz to przepiękna poezja, która przyciąga, emanuje ciepłem i budzi prawdziwe emocje. Autorka przedstawia w swoich wierszach świat nie tylko piękny i dobry, ale wręcz przeciwnie; przeplatają się w nim różne wydarzenia, niekoniecznie miłe. Zapraszamy na wywiad z poetką.
- Jak Pani trafiła do Elbląskiej Sceny Literackiej?
- W jakimś sensie z tzw. „łapanki” (śmiech). Byłam stałą klientką elbląskiego Empiku. Dyrektorem był wtedy śp. Irek Pietroń - ponieważ poszukiwałam wtedy określonej muzyki i książek zaczęliśmy dużo ze sobą rozmawiać i to on zaprosił mnie na - dla mnie pierwsze - spotkanie ze Sceną.
Pisałam całe życie, ale tylko do poduchy. Prawie nigdy tego co napisałam nie pokazywałam nikomu; czasami używałam swoich własnych tekstów jako pomocy naukowych w terapiach, ponieważ na co dzień jestem także trenerką i terapeutką, „pomagaczką”, jak sama to nazywam. Dopiero spotkania w klubie pozwoliły mi się otworzyć. Zaczęłam także pisać na zadawane nam na spotkaniach tematy. I w ten sposób, powoli, zaczęłam wyciągać z szuflady swoje wcześniejsze teksty.
- Ile w Pani poezji jest Bogumiły Salmonowicz? Jakie to są teksty?
- Nie umiem tego oddzielić: myślę, że w każdym wierszu jest coś z poety - chyba nie da się inaczej. Aczkolwiek tematem moich wierszy są ludzie. Podmiotem lirycznym są osoby, które doświadczyły różnych rzeczy: gorszych, trudnych, lepszych i tych całkiem wesołych.
- Czy przez te lata zmieniał się Pani styl pisania: czy dziś w poezji dotyka Pani już innych rzeczy, niż naście lat temu?
- Tematyka moich wierszy cały czas dotyczy i wynika z moich doświadczeń, tak zawodowych jak i osobistych, związanych z ludźmi. Natomiast samo moje pisanie zdecydowanie się zmieniło: dojrzało. To co zauważyłam ciekawego to to, że rzadko już rymuję. Kiedyś pisałam więcej tekstów rymowanych. W tej chwili zdecydowanie bardziej eksperymentuję zarówno ze słowem, jak i z formą poetycką.
- Całkiem niedawno debiutowała Pani tomem poetyckim „BoSa”. Jaką poezję tu znajdziemy?
- Tom zawiera mieszankę moich wierszy. Są one bardzo różne i pochodzą z różnych okresów mojego pisarstwa: i tych napisanych bardzo dawno temu, jak i tych sprzed roku. Są to wiersze o historiach ludzkich i emocjach: radościach i dramatach.
"BoSa” Bogumiły Salmonowicz to przepiękna poezja, która przyciąga, emanuje ciepłem i budzi prawdziwe emocje. Autorka przedstawia w swoich wierszach świat nie tylko piękny i dobry, ale wręcz przeciwnie; przeplatają się w nim różne wydarzenia, niekoniecznie miłe. Zapraszamy na wywiad z poetką.
- Jak Pani trafiła do Elbląskiej Sceny Literackiej?
- W jakimś sensie z tzw. „łapanki” (śmiech). Byłam stałą klientką elbląskiego Empiku. Dyrektorem był wtedy śp. Irek Pietroń - ponieważ poszukiwałam wtedy określonej muzyki i książek zaczęliśmy dużo ze sobą rozmawiać i to on zaprosił mnie na - dla mnie pierwsze - spotkanie ze Sceną.
Pisałam całe życie, ale tylko do poduchy. Prawie nigdy tego co napisałam nie pokazywałam nikomu; czasami używałam swoich własnych tekstów jako pomocy naukowych w terapiach, ponieważ na co dzień jestem także trenerką i terapeutką, „pomagaczką”, jak sama to nazywam. Dopiero spotkania w klubie pozwoliły mi się otworzyć. Zaczęłam także pisać na zadawane nam na spotkaniach tematy. I w ten sposób, powoli, zaczęłam wyciągać z szuflady swoje wcześniejsze teksty.
- Ile w Pani poezji jest Bogumiły Salmonowicz? Jakie to są teksty?
- Nie umiem tego oddzielić: myślę, że w każdym wierszu jest coś z poety - chyba nie da się inaczej. Aczkolwiek tematem moich wierszy są ludzie. Podmiotem lirycznym są osoby, które doświadczyły różnych rzeczy: gorszych, trudnych, lepszych i tych całkiem wesołych.
- Czy przez te lata zmieniał się Pani styl pisania: czy dziś w poezji dotyka Pani już innych rzeczy, niż naście lat temu?
- Tematyka moich wierszy cały czas dotyczy i wynika z moich doświadczeń, tak zawodowych jak i osobistych, związanych z ludźmi. Natomiast samo moje pisanie zdecydowanie się zmieniło: dojrzało. To co zauważyłam ciekawego to to, że rzadko już rymuję. Kiedyś pisałam więcej tekstów rymowanych. W tej chwili zdecydowanie bardziej eksperymentuję zarówno ze słowem, jak i z formą poetycką.
- Całkiem niedawno debiutowała Pani tomem poetyckim „BoSa”. Jaką poezję tu znajdziemy?
- Tom zawiera mieszankę moich wierszy. Są one bardzo różne i pochodzą z różnych okresów mojego pisarstwa: i tych napisanych bardzo dawno temu, jak i tych sprzed roku. Są to wiersze o historiach ludzkich i emocjach: radościach i dramatach.
Z Bogumiłą Salmonowicz rozmawiała:
Panią Bogumiłę pozdrawiam serdecznie ........
Cudownie ciepły człowiek , kochający życie. Gratuluję tomiku
Pozdrawiam i gratuluję!
Terapeutka i pomagaczka?? Kto nie zna, uwierzy... Miałam "przyjemność" mieć zajęcia z tą panią - przerośnięte ego i nic więcej... Jako wykładowca i pedagog do bani!!!
Zgadzam się z poprzedniczką-przerost formy nad treścią! Drogie poetki elbląskie-to, że Szymborska napisała wiersz o cebuli nie świadczy o tym, że pisząc o codzienności i prozie życia będziecie tak wielkie jak ona-Szymborska z codzienności czy błahostek potrafiła wysnuć traktat filozoficzny niosący ponadczasowe i uniwersalne przesłanie, a Wy w tej codzienności pozostajecie. Ale piszcie drogie Panie te swoje wiersze-jeśli pomagaczkom to pomaga, to mój Boże tylko się cieszyć-a jak jeszcze do tego jest wąskie grono odbiorców, to już pełnia szczęścia!
Grafomańskie story ot co. A jakość zajęć żenująca, tak jak napisała Big-Balbina- przerost ego. Większość zajęć "JA" =" BYŁAM, WIDZIAŁAM".Ze stosowanymi naukami społecznymi nie ma to nic wspólnego.
Balbinko, Znający i Zosiu - jesteście w wielkim błędzie. Macie jakiś problem? Zgłoście go osobiście Pani Bogumile albo Rektorowi. Studia to nie zabawa - uczysz się i udzielasz albo jesteś właśnie takim prostym i ograniczonym człekiem co można wywnioskować po Waszych komentarzach. Współcześni młodzi oczekują korzyści i najchętniej przez studia przejść by chcieli jak przez podstawówkę. Cieszcie się ludzie, że trafiliście na kobietę która mogła Wam powiedzieć o sobie i nie tylko. Pozdrawiam serdecznie Pani Bogusiu! jest Pani osobą dzięki której chce się studiować!
pozdrawiam, gratuluję i życzę dalszych sukcesów ;) piękna okładka tomiku ;)
Ziemio Żuławska Ziemio żuławska od innych mi droższa i choć nie jesteś jak piaski Mazowsza tutaj spędziłem swe lata młodości tutaj też umrę i złożę swe kości. Ziemio żuławska cudowna kraino, wśród twych licznych rzek kanałów białe statki płyną, białe statki płyną jak białe łabędzie łopot żagli i szum skrzydeł, słychać tutaj wszędzie. Ziemio żuławska zielona równino pod twym niebem siwe żurawie jak okręty płyną a po łąkach twych zielonych szczudłują bociany tak dostojnie jakby chciały iść z przyrodą w tany. Ziemio żuławska kraino historii kraino szczęścia, bólu ludzkiej euforii ziemio mennonitów ziemio pruska germanów ziemio królewska cesarska i feudalnych panów. Ziemio żuławska polderem pocięta ziemio pielgrzymki Świętego Wojciecha ziemio wniebowzięta. Henryk Siwakowski