W ramach cyklu rozmów z radnymi, na łamach info.elblag.pl prezentujemy sylwetki zarówno tych, którzy po raz pierwszy sprawują tę funkcję, jak i tych, już dobrze znanych elblążanom, polityków, którzy wchodzili w skład poprzedniej RM.
Tym razem na pytania odpowiada radna Maria Kosecka z Platformy Obywatelskiej.
Decyzją elblążan poprzednia Rada Miejska, w której skład Pani wchodziła, została odwołana. Jak personalnie odebrała Pani tę decyzję?
Jestem osobą aktywną, działającą na rzecz społeczeństwa od dłuższego czasu i dlatego miałam do czynienia nie raz z różnymi sytuacjami. Zawsze swoje obowiązki staram się wykonywać z pełnym zaangażowaniem i skutecznie. Nie należę do osób, które zniechęcają się przy przeciwnościach, wręcz przeciwnie wyzwalają one dla mnie dodatkową mobilizację. Ponadto od początku wszystko wskazywało, że podłożem referendum było przejęcie władzy i jak dzisiaj już wiemy osobiste inspirowanie przez zainteresowanego. I po raz kolejny okazało się, że nieświadomi organizatorzy referendum byli zręcznie zmanipulowani, wykorzystani i stanowili tylko narzędzie. Dlatego też przede wszystkim miałam świadomość negatywnych dla Elbląga skutków tych działań.
Dlaczego zdecydowała się Pani ponownie ubiegać o mandat radnej?
Decyzja o ponownym kandydowaniu była dla mnie czymś naturalnym. Uważałam i nadal tak uważam, że mam wiele ważnych rzeczy do zrobienia w naszym mieście – dla jego mieszkańców. Zapoczątkowałam szereg ważnych projektów i zależy mi, żeby były kontynuowane. Również olbrzymie poparcie rodziny, ale głównie elblążan nie pozostawiało żadnych wątpliwości.
W jakich okolicznościach dowiedziała się Pani o tym, że jednak zasiądzie Pani w RM i jaka była Pani pierwsza reakcja?
Wyniki wyborów śledziliśmy podczas wieczoru wyborczego w sztabie wyborczym i to wtedy już po wstępnych danych wynikało, że wyborcy po raz kolejny obdarzyli mnie swoim zaufaniem. I zaufanie to jest wielkie, bowiem uzyskałam największą liczbę głosów ze wszystkich kandydujących z ramienia Platformy Obywatelskiej. Gdy się o tym dowiedziałam byłam oczywiście niezmiernie zadowolona.
Jak ocenia Pani współpracę radnych?
Wyniki wyborów bardzo zdywersyfikowały podział mandatów na różnorodne ugrupowania. Zwycięskiej partii nie udało się zbudować żadnej koalicji, ale nie jest to nic nowego, bowiem wiadomo, że nie posiada zdolności koalicyjnej. Jeżeli do tego dodamy populistyczne decyzje nie mające nic wspólnego z gospodarnym zarządzaniem miastem, to tym trudniej osiągnąć porozumienie. Celem doraźnych korzyści trudne decyzje odsuwa się na dalsze okresy, ale przecież one wrócą ze zdwojoną siłą.
Znana jest Pani z inicjatyw, które internauci chętnie komentują. Nadanie niektórym tramwajom patronów czy pomysł stworzenia cmentarza dla zwierząt były dla wielu elblążan zaskoczeniem. Pani jednak, mimo krytyki, nie boi się takich tematów. Dlaczego?
W mojej działalności spotykam się z szerokim spektrum problemów. Jedne z nich mają charakter spraw żywotnych i do nich zaliczam ponad wszystko zagadnienia bezpieczeństwa szeroko rozumianego. Są również i te mniejszej rangi jak chociażby wymienione przez Panią: promowanie zasłużonych elblążan oraz cmentarze dla zwierząt. Dla mnie istotnym elementem jest wola pomagania jak największej rzeszy osób. Jeżeli więc wolą mieszkańców jest posiadanie grzebowiska dla zwierząt to należy takie możliwości stworzyć, tym bardziej, że potrzebne są tylko decyzje i działania administracyjne. Stosuję zasadę małych kroków, ale najważniejsza jest skuteczność i szczerość. Nie boję się również spraw trudnych, czy też nietypowych. Wręcz przeciwnie stanowią one dla mnie tym większe wyzwanie i jednocześnie poszerzają zakres moich zainteresowań.
Jakimi sprawami, Pani zdaniem, władze miasta powinny się zająć w pierwszej kolejności?
Najgorszą manierą rządzących w mojej ocenie jest krótka pamięć. Przejawia się ona w kadencyjnym przypominaniu sobie o obywatelach. Kiedy potrzebne są nasze głosy w urnach wyborczych ubiegający się o władzę popełniają tak wiele obietnic, że gdyby chociaż w połowie je zrealizowali to mieszkańcy na pewno mieliby powody do zadowolenia. Natomiast już samo sprawowanie władzy przejawia się zjawiskiem ignorowania potrzeb mieszkańców, pojawia się cała plejada argumentów usprawiedliwiających takie a nie inne decyzje. Dlatego też należy ważyć słowa i nie oszukiwać ludzi. Jeżeli były obiecywane miejsca pracy dla ludzi to nie można teraz mówić, że to nie zależy od nas tylko od Rządu. Przecież nic się nie zmieniło w kompetencjach organów państwowych i samorządowych, to po co mamić. Dla elblążan priorytetem jest praca i to w tym kierunku powinna skupić się cała energia władz miasta.
Podobno podczas dyżurów to właśnie do Pani przychodzi najwięcej elblążan. Z jakimi sprawami się do Pani zgłaszają?
Obserwując wpisy w rejestrze interesantów faktycznie odnotowuję dużą ilość osób, które się do mnie zwracają. Bardzo mnie to cieszy i stanowi wyraz zaufania oraz uznania mojego zaangażowania. Problemy, z którymi zwracają się elblążanie są bardzo różnorodne, w większości skupiają się wokół zagadnień socjalnych, mieszkaniowych. W wielu przypadkach wynikają też z konieczności zasięgnięcia porady i wskazania odpowiedniej drogi do załatwienia danego problemu.
Jakie inicjatywy, w czasie trwania tej kadencji, udało się Pani rozpocząć, zrealizować?
Wszelkie działania wymagają czasu i pozycji w budżecie, tak wygląda, między innymi, zarządzanie miastem. W związku z tym większość obecnie trwających czy też kończących się projektów jest rezultatem pracy poprzedników. Obecna bardzo specyficzna kadencja sprawia, że staram się aktywizować i nie dopuścić do wygaszenia niezwykle istotnych projektów w zakresie bezpieczeństwa publicznego. Mam tu na myśli między innymi kampanię społeczną Bezpieczny Senior, Stop Dopalaczom, program naprawczy dla mieszkańców bloku przy ul. Łęczyckiej 26. Na pewno do sukcesów zaliczyć muszę wpisanie do planu remontów na 2014 r. ul. Częstochowską, o co zabiegałam od wielu lat.
W jakich Komisjach zdecydowała się Pani pracować i dlaczego akurat one?
Zarówno w poprzedniej jak i w obecnej kadencji jestem Przewodniczącą Komisji Bezpieczeństwa i Spraw Samorządowych, jest to główny obszar mojej działalności. Uważam sprawy bezpieczeństwa za najważniejsze i rozpatruje to zagadnienie w aspekcie szerszym nie ograniczając się jedynie do zagadnień bezpieczeństwa publicznego. Myślę tu również o bezpieczeństwie socjalnym. Ponadto pracuję w Komisji Rewizyjnej jako naturalny obszar zainteresowania radnej opozycji.
W czasie ostatnich kilku miesięcy zapadło kilka kluczowych dla miasta decyzji. Jak ocenia Pani rezygnację z budowy kompleksu sportowego przy ul. Agrykola?
Decyzję zaniechania budowy kompleksu sportowego warto rozpatrywać szerzej. Mało bowiem mówi się, właśnie o kompleksie sportowym który miał obejmować poza stadionem piłkarskim również zaplecze do uprawiania lekkiej atletyki i szeregu innych dyscyplin również dla potrzeb Gimnazjum nr 5 oraz sekcji sportowych. Tak więc konsekwencje są szersze i nie dotyczą, tak jak przedstawia to obecny Prezydent, tylko kibiców Klubu Olimpia. Obserwując styl rządzenia miastem mam olbrzymie obawy co do przyszłości miasta. Nie można skupiać się tylko na negowaniu i likwidowaniu. Trzeba nasze miasto rozwijać i stwarzać warunki do lepszego życia elblążan. Każda decyzja niesie określone skutki i czasami odnoszę wrażenie, że częściej podstawą do jej podjęcia są emocje i względy polityczne niż pragmatyzm i dogłębna analiza.
Jakie kroki w pierwszej kolejności trzeba podjąć, by elblążanie odczuli realną pomoc ze strony władz miasta?
Władze miasta mają wiele możliwości poprawy standardu życia mieszkańców. Rolą samorządu lokalnego jest stwarzanie odpowiednich warunków do rozwoju przedsiębiorczości, kreowania nowych miejsc pracy poprzez zapewnienie dogodnych warunków dla potencjalnych inwestorów. Jak już wspomniałam wcześniej priorytetem jest praca dla ludzi i wszelkie decyzje trzeba temu podporządkować. Jeżeli elblążanie będą mieli dobrze płatną pracę to drugorzędnego znaczenia nabierać będą ceny biletów komunikacji miejskiej czy też czynsze za lokale komunalne.
Zbliżamy się do końca roku. Mówiono, że budżet na ten rok był ciężki. Jak ocenia Pani projekt budżetu na 2014 r.?
Moim zdaniem konstruowanie budżetu powinno być oparte na aktywnej pracy radnych z odpowiednim wyprzedzeniem czasowym. Nie może być tak, że otrzymujemy projekt budżetu w ostatnim możliwym terminie bez, tak naprawdę, możliwości jego korygowania, tworzenia itp. Dodatkowo w kontekście projektu „Elbląg konsultuje” nie przeprowadzono konsultacji z organizacjami pozarządowymi czy też mieszkańcami. Propozycja budżetu jest odzwierciedleniem stylu sprawowania władzy przez Pana Wilka, jest to budżet hamowania. Brakuje w nim elementów prorozwojowych, inwestycji. Z olbrzymim niepokojem odnotowuję znaczące ograniczenie nakładów na sprawy bezpieczeństwa i pomocy społecznej. Są to niezwykle ważne obszary oddziaływania miasta na poziom życia mieszkańców i należy dążyć do utrzymania pewnego poziomu bezpieczeństwa publicznego i socjalnego mieszkańców. Dodatkowo mamy do czynienia z dalszym zadłużaniem miasta poprzez kolejną emisję obligacji. Chciałabym, żeby elblążanie pamiętali o tym kiedy będą oglądali Prezydenta przecinającego wstęgi przy kolejnych kończonych inwestycjach, że nie jest to zasługa Pana Wilka lecz jego poprzedników.
Obecna kadencja niebawem się skończy. Czy myśli już Pani o kontynuowaniu swojej pracy jako radnej?
Oczywiście jako działacz społeczny mam wolę poprawiania życia naszych mieszkańców. Elbląg jest miastem potrzebującym mądrego, dobrego i skutecznego zarządzania, dlatego też zasługuje na ludzi mądrych we władzach.
Z radną Marią Kosecką rozmawiała
Oj pani radna , za poprzedników z pani PO to był budżet rozwoju - gabinetów prezydenckich, " złotych kibelków " itp. szanowna pani liczy na sklerozę czy bezmyślność elblążan ? Poprzednio miała pani wpływ na budżety / koledzy z PO rządzili / i co z tego wynikło ? jakieś genialne posunięcia ? parcie na szkło się włączyło ?
Pani Kosecka niech pani juz przestanie plesć bzdury o swoje dyrdymały. Gdyby nie referendum ludzie wyszli by na ulice i was na siłę powy ***ze stołków. Pani i pani kolesie z Nowaczykow na czele powinniscie zamieszkac w pudle na Halickiej. Bo waszej rządy w tym miescie to były rządy k, ***ów. Tak,pani kradła razem a nimi wmawiają ludziom,ze podwyżki wszystkiego wyjdą im na dobre. Skoncz juz blondynko. Czemu nie chciało sie pani Kosecka ani razu swej dupy przynieść na dyżur radnej? Była pani w tym czasie pracy,a wiec swych obowiązków służbowych albi u fryzjera albo na zakupach. I co blondi na to?
Marysie Tramwajare znamy bardzo dobrze zwłaszcza jej pomysły na budowe cmentarza dla psów.
Szkoda tylko, że większość "Pani" pomysłów jest zapożyczona z innych miast np. nazwy tramwajów z Gdańska. Pomysł cmentarza pojawił się wcześniej w komentarzach, a Pani tylko pociągnęła go uznając za swój. Nic od siebie.
Oj Marysia, żebyś Ty jeszcze gotować umiała>
Z Panią Kosecką jest pewien zasadniczy problem - bardzo dobrze wie kto był przez kogo manipulowany w grupie jej oponentów a zupełni nie wie kto jakie " wałki " kręcił i kiedy w grupie jej partyjnych kolegów . Manipulować to sobie można gałką od radia a nie 22 750 Elblążan. Jest takie pojęcie jak instynkt społeczny i jest to taka instytucja gdy nikną spory polityczne i zaczyna się wspólne działanie w jednym celu ludzi którzy nawet się nawzajem nie znają i którzy z zasady nawet poznać się nie chcą bo są wśród nich animozje . Taki stan zaistniał w Elblągu i niestety odpowiedzialność za ten stan ponosi i Pani Radna ale skoro uzyskała reelekcję to trzeba ten wybór uszanować . Szkoda oczywiście że Pani Radna dalej idzie w zaparte ale jak widać jednak zdolności do orientacji jej brak .
Czytam wszystkie wywiady z radnymi i po raz pierwszy spotykam tak trafną i szczerą wypowiedź lokalnego polityka. Pani Kosecka potwierdziła wysoki poziom swoich działań. Mało który działacz może poszczycić się takim bagażem inicjatyw i skutecznością realizacji. Gratuluję i życzę wszystkim w Nowym Roku mądrych polityków - możecie się uczyć od Marii Koseckiej.
Marysia ma dziwna przypadłość. Oni,a wiec PO przed tylko dwa lata, zadłużyli Elbląg bardziej niz Słonina przez prawie cztery kadencję. I teraz Marysia mowi,ze to nie oni (ona),tylko kto inny. Ciekawe kto? Wychodzi na to,ze łapiesz złodzieja za rękę na gorącym uczynku a on drze japę,ze to nie on i jeszcze mu krzywdę robisz. PO to organizacja przestępcza,ludzie was wkrótce potraktują sprawiedliwie przy urnie.
Alojzy opanuj sie - powiedz w oczy Pani Marii,że kradła- bezpodstawnie ja obrażasz ,masz chyba jakis osobisty uraz.Mało kto jest taki odważny i pracowity jak radna - nieładnie Alojzy
A jak sprawa,Marysiu,z panem prezydentem Wilkiem? Pani papuga wkońcu zapłacił za proces czy skręciła pani łeb sprawie bo wie pani,ze tego nie wygra? W tych "taśmach prawdy",była sama prawda o Was. Tak,Marysiu,pani sie wywodzi z Solidarności,a dawna Solidarnośc to teraz PO. Czyli zprzeniewierzyliscie idee Solidarności,postulaty,ktory nigdy nie były w życie wprowadzone. Oszukaliscie obywateli. Czas wiec was odciąć od koryta!. No własnie prosto w oczy Marysi nie można nic powiedzieć bo unika interesantów.