Pierwszy rok prezydentury Grzegorza Nowaczyka w ocenie Przewodniczącego Klubu Radnych SLD

W pierwszą rocznicę swojej prezydentury Grzegorz Nowaczyk udzielił nam wywiadu, w którym odpowiadał na pytania dotyczące realizacji swoich przedwyborczych obietnic. A jak dotychczasowe decyzje Prezydenta Elbląga oceniają przewodniczący klubów radnych? W zeszłym tygodniu o zdanie zapytaliśmy radnego Jerzego Wilka (PiS). Dziś pierwszy rok prezydentury Grzegorza Nowaczyka podsumował Henryk Horbaczewski (SLD).

Jak ocenia Pan pierwszy rok prezydentury Grzegorza Nowaczyka?

Pierwszy rok prezydentury pana Prezydenta Grzegorza Nowaczyka jest ściśle związany z pierwszą kadencją całej Rady i nie można tego oddzielać. Prezydent jest głównym organizatorem działań w mieście, ale większość jego  działań musi zyskać akceptację Rady Miejskiej. W związku z tym uważam, że pierwszym plusem jest to, że nie zadłużyliśmy miasta ponad racjonalne minimum. Pod przewodnictwem Prezydenta realizowane są wszystkie znaczące inwestycje zaplanowane przez poprzedniego prezydenta i poprzednią Radę Miasta, mimo niedoszacowania niektórych z nich. Wyjątkiem jest rezygnacja z tworzenia repliki osady Truso na Wyspie Spichrzów, ale jak twierdzą specjaliści, ta inwestycja wymaga przemyślenia i zaplanowania na nowo. Pozytywem jest to, że trwa w mieście modernizacja całego układu komunikacyjnego. Pozytywnie również oceniamy propozycję Prezydenta, aby powrócić do pierwotnej koncepcji modernizacji stadionu przy ulicy Agrykola. My, jako klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej, pozytywnie oceniamy także podjętą próbę racjonalizacji oferty usług medycznych w Elblągu, lepszą koordynację współpracy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego ze Szpitalem Miejskim i Szpitalem Specjalistycznym z Przychodnią. Pozytywnie oceniamy stan elbląskich placówek oświatowo – wychowawczych i dobrą ich kondycję finansową. 

Zaskakująco dużo tych pozytywów. Czyżby wszystko zostało zrealizowane?

Co się nie udało? Nie udało się niestety zmniejszyć znacząco bezrobocia. Jest to plaga naszych czasów, także nieszczęście naszego miasta. Zjawisko to wiąże się bardziej z koniunkturą kraju niż skutecznością lokalnych działań. Nie udało się przyciągnąć do miasta znaczących inwestorów i inwestycji, które wyraźnie wzbogaciłyby rynek pracy. Wiemy, że czynione są w tym względzie starania. Sądzę, że z czasem przyniosą one efekt.

Mam rozumieć, że współpraca SLD z Prezydentem układa się pomyślnie?

Bardzo cenię sobie bezpośrednie relacje z Prezydentem jak i Wiceprezydentami. Uważam, że dobór Wiceprezydentów jest bardzo trafny. Przyszli oni z nowym, świeżym spojrzeniem na wiele problemów i to widać w podejmowanych działaniach. Cenię bardzo otwartość Prezydenta. Za sukces pierwszego roku tej kadencji uważam to, że nie było bulwersujących konfliktów.

Czy uważa Pan, że postawienie parkomatów w miejscach do tego nie przygotowanych, np. przy ulicy Studziennej, to słuszna decyzja?

Nie ma co dyskutować. Są to rozwiązania, które trzeba dopracować. Wymagają one korekty. Kiedy przyjmowaliśmy koncepcję płatnych parkingów mieliśmy do czynienia z całością propozycji i w tamtym czasie mogliśmy ją przyjąć w całości lub w całości odrzucić.

Z tego co Pan mówi wynika, że od początku wiadomo było, że ta uchwała Rady jest do poprawki, a jednak została przegłosowana w tej niedopracowanej formie. Dlaczego?

Włodarzom miasta bardzo zależało na możliwie najszybszym wprowadzeniu projektu. Rada w większości to zaakceptowała.

Jakie były powody tego pośpiechu?

Zdajemy sobie sprawę, że doskonałego rozwiązania nie ma, ale generalnie intencja była taka  - stworzyć warunki, w których mieszkańcy chętniej będą korzystali ze środków miejskiej komunikacji. Chodziło też o zmniejszenie ruchu samochodowego w mieście.

Czyli parkomaty mają zniechęcić mieszkańców do poruszania się po mieście prywatnymi samochodami, a skłonić do korzystania z sieci autobusowej i tramwajowej?

Tam, gdzie to jest możliwe, tak.

Tylko, że ta komunikacja jest bardzo ograniczona.

Zdajemy sobie z tego sprawę, ale coś czynić trzeba. Tak czyni się w całej Europie, która jest dla nas przykładem.

Nie sądzi Pan, że kolejność wprowadzania zmian jest niewłaściwa? Czy nie należałoby najpierw zadbać o tabor miejski, o jego dostępność, a dopiero później zachęcać mieszkańców do korzystania z niego?

W Trójmieście czy Olsztynie parkomaty zostały wprowadzone dużo wcześniej. My robimy to teraz i musimy działać jednocześnie. Polepszać ofertę komunikacji miejskiej i wprowadzać ofertę samochodową. Innego wyjścia nie ma. To i tak jest późno robione.

Radny Jerzy Wilk stwierdził, że pierwszy rok Prezydentury Grzegorza Nowaczyka zalicza do zmarnowanych, a poczynania Prezydenta nie były zauważalne ani odczuwalne przez mieszkańców. Czy Pan też tak uważa?

Nie podzielam opinii Jerzego Wilka. Wybory na prezydenta wygrał nie Jerzy Wilk tylko Grzegorz Nowaczyk i on ma prawo ustalania i organizowania pracy całego Urzędu Miejskiego, i on ma prawo inicjatywy koncepcji rozwiązywania problemów w mieście. Takie są reguły. To trzeba uszanować. Ja byłbym daleki od negowania inicjatywy prezydenckiej.

Panu Wilkowi bardziej chodziło o czas poświęcony na zmiany personalne i działania wewnątrz Urzędu oraz spółkach miejskich. Czy Pana zdaniem były one zasadne?

Nie potrafię ocenić trafności rozwiązań personalnych w tych wymienionych przypadkach. Uważam, że jeżeli Prezydent uznał, że są powody do zmiany, to ja to przyjmuję. Nie wierzę w to, że były to działania dla samych działań.

Czyli Pana zdaniem konkursy na kluczowe stanowiska w spółkach miejskich nie były z góry przesądzone i wygrały je osoby najbardziej kompetentne?

Na to trzeba mieć dowody. Ja takich dowodów nie posiadam, o nich nie słyszałem, a jeżeli ktoś ma dowody na ustawienie konkursów powinien to zgłosić do stosownych organów, natomiast nie upowszechniać bezpodstawnych plotek.

Głośno komentowana była decyzja Prezydenta dotycząca zwolnienia radców prawnych. Czy w Pana opinii to konieczna decyzja?

Tego nie wiem czy konieczna, natomiast prawdą jest, że częstotliwość nietrafnych opinii radców prawnych przekracza normy. Wiele spraw było kwestionowanych przez Wojewodę, choć czasami były to drobne usterki. Może zbyt pochopnie, ale zawsze miał rację. Dlatego decyzja Prezydenta jest zrozumiała. 

Prezydent obiecywał elblążanom Aquapark. Teraz sprecyzował, że nie będzie przeznaczał na ten cel funduszy z budżetu tylko liczy na inwestorów. Jaka jest Pana zdaniem szansa na powstanie takiej atrakcji w naszym mieście?

Nie potrafię powiedzieć czy jest już chętny inwestor, natomiast ze strony miasta gotowość i oferta jest. Natomiast samo miasto tej inwestycji nie udźwignie. Tu jest potrzebny kapitał z zewnątrz. Musimy znaleźć dobrego i wiarygodnego inwestora.

Czy Prezydent sprawdza się w poszukiwaniu inwestorów dla Elbląga?

Na uwagę zasługują wielokierunkowe działania w tym względzie, które wprawdzie znaczącego efektu jeszcze nie przyniosły, ale myślę, że one efekt dadzą.

W sondzie przeprowadzonej przez naszą redakcję, ponad połowa internautów negatywnie oceniła pierwszy rok prezydentury Grzegorza Nowaczyka. Czy, biorąc pod uwagę, że program zakładał czteroletnią realizację, nie jest to zbyt surowa ocena?

Zarzuty są przesadne. Od razu nie można osiągnąć wszystkiego, tym bardziej, że przed Prezydentem i jego ekipą jest wiele zadań trudnych. Do tego miasto nie funkcjonuje w próżni tylko w konkretnym otoczeniu gospodarczym.

Program wyborczy Grzegorza Nowaczyka był bardzo ambitny. Każdy mógł w nim znaleźć coś dla siebie.

Dlatego wygrał wybory.

Ale czy nie uważa Pan, że to było obiecywanie gruszek na wierzbie? Program nie był zbyt ambitny?

Nie, nie uważam, że to było obiecywanie gruszek na wierzbie. Logika kampanii wyborczej jest taka, że zawsze obiecuje się rozwiązania nowatorskie, ambitne, natomiast zderzenie później z rzeczywistością może okazać się bolesne. Ja na razie tego bolesnego zderzenia nie widzę. Modernizacja miasta trwa, a że wszystkiego od razu nie można osiągnąć … Niecierpliwość może być złym doradcą.

Przyszły rok może być trudny dla naszego miasta i całego kraju, a nawet Europy. Czy optymistyczne założenia Prezydenta, które znalazły odzwierciedlenie w przyszłorocznym budżecie, są bezpieczne dla Elbląga?

To racjonalne podejście. Nowy budżet zakłada znaczące zadłużenie miasta, i to o ponad 100 milionów złotych, ale to jest konieczne wobec zaistniałych potrzeb. Nie można już zatrzymać większości rozpoczętych rozwiązań i zadań. Natomiast będzie problemem co z rokiem 2013 i 2014. Ale o tym będziemy radzić wszyscy, bo nie tylko Prezydent jest odpowiedzialny za losy miasta, ale również radni.

Największym problemem naszego miasta jest obecnie rosnące bezrobocie. Czy nie tym w pierwszej kolejności powinien zająć się Prezydent, by je zmniejszyć?

Wiem, że Prezydent działa w tej sprawie. Próba ściągnięcia inwestorów, to jest działanie w tym kierunku, tak jak zwiększona promocja miasta. Podpisywanie porozumień partnerskich, to też działanie w tym kierunku. Ale efekty nie przychodzą od razu. Okazuje się, że gotówki do inwestycji nie ma w nadmiarze, nawet tam, gdzie wydawałaby się ona powinna być.


Trochę trudno się dziwić inwestorom. 100 mln zł zostało zainwestowane w Elbląski Park Technologiczny, którego założeniem było stworzenie nowych miejsc pracy, a efekty widzimy. Wielka nadzieja okazała się wielką porażką.

Wszyscy na to liczyliśmy, natomiast póki co są to pieniądze w znacznej mierze niestety zamrożone.

Nie tylko zamrożone. 2,5 mln zł rocznie kosztuje jego utrzymanie.

No tak, ale wycofać się z tego już nie można.

Czy pozytywnie ocenia Pan miniony rok prezydentury Grzegorza Nowaczyka?

 W sumie ocena jest pozytywna i wierzę, że przy dobrej, harmonijnej współpracy Prezydenta i Rady Miejskiej, przyszły rok będzie też dobry, choć rysuje się jako trudniejszy niż mijający.

Zbliżają się święta. Jakie życzenia złożyłby Pan Prezydentowi na kolejny rok jego pracy?

Prezydentowi życzę dynamizmu, trwania w dotychczasowej postawie, a przede wszystkim, żeby podejmowane przez niego wysiłki przyniosły efekt. Poza standardowym zdrowiem, dobrym samopoczuciem i pomyślnością osobistą, również życzę pomyślności dla całego miasta. Radzie Miasta i zespołowi wykonawców jej decyzji życzę mądrości, rozwagi i odpowiedzialności.