Będąc fair play wobec przeciwnika, nie zawsze wychodzisz na tym korzystanie. Taki przynajmniej wniosek można wyciągnąć po meczu Concordii z Sokołem Aleksandrów Łódzki. Pomarańczowo-czarni, którzy zgodzili się przełożyć mecz na prośbę Sokoła, zostali dziś (5 września) skarceni przez rywala, który wiedząc o sporych problemach związanych z epidemią salmonelli w Concordii, za wszelką cenę dążył do rozegrania spotkania i nie zgodził się na powtórne przesunięcie terminu meczu. W efekcie Sokół wykorzystał spore osłabienie elblążan i gładko zwyciężył u siebie 4:1. Wierzymy, że los odda nam to co sprawiedliwe, a zespół z Aleksandrowa Łódzkiego opamięta się i zacznie szanować swoich przeciwników.
Jak już informowaliśmy, Concordia, mimo wcześniejszej zgody na rozegranie meczu w czwartek (5 września), w ostatnich dniach apelowała do Sokoła Aleksandrów Łódzki o zmianę terminu jego rozegrania. Powodem była bakteria salmonelli, którą zatruło się pod koniec zeszłego tygodnia dwóch bramkarzy Paweł Łakota i Kamil Szawaryn, a także dwójka młodzieżowców Piotr Goljasz i Cyprian Maciejewski. Ten ostatni, mimo niedyspozycji, zdecydował się jednak zagrać przeciwko Sokołowi. Na dodatek, podczas rozgrzewki tuż przed meczem, na dolegliwości zaczął uskarżać się podstawowy obrońca Rafał Maciążek, którego w ostatniej chwili zastąpił w wyjściowej jedenastce Sebastian Kopeć. Do Aleksandrowa nie pojechali również kontuzjowani Mariusz Pelc i Adam Duda oraz chory Konrad Wira.
Epidemia salmonelli w elbląskiej drużynie sprawiła, że w kadrze meczowej znalazło się miejsce dla trzech juniorów, w tym 17-letniego bramkarza Dawida Spychalskiego, który rozegrał dziś pierwszy swój mecz w III lidze. Szansę debiutu na tym poziomie rozgrywkowym otrzymał także w końcówce spotkania jego rówieśnik Szymon Drewek. Jako rezerwowy golkiper na ławce zasiadł także trener bramkarzy 46-letni Jarosław Talik.
Początkowe 20 minut meczu nie zapowiadało wcale tak wysokiej porażki pomarańczowo-czarnych. Elblążanie starali się zawiązywać akcje i umiejętnie się bronili. Aż nastała 19 minuta, w której po raz pierwszy skapitulować musiał młody golkiper Concordii. Szymon Sołtysiński zagrał między obrońcami do Bartłomieja Maćczaka, a ten strzelił obok wychodzącego z bramki Dawida Spychalskiego. Cztery minuty później było już 2:0. Mateusz Stolarczyk dośrodkował z prawej strony w pole karne, piłki nie zdołał wybić Dawid Spychalski, w następstwie czego trafiła ona pod nogi Konrada Matuszewskiego, który uderzył mocno i celnie przy słupku. Minutę po tej bramce Radosław Lenart został sfaulowany przed polem karnym gospodarzy, za co sędzia ukarał żółtą kartką Mateusza Stolarczyka. Zawodnik Sokoła dodatkowo naruszył nietykalność arbitra, za co został ukarany drugim żółtym i w konsekwencji czerwonym kartonikiem. Od tego momentu elblążanie uwierzyli, że mogą jeszcze odwrócić losy meczu i odważniej ruszyli do przodu. Przyniosło to efekt w 37 minucie, gdy po błędzie bramkarza Sokoła, faulowany w polu karnym został Rafał Lisiecki i sędzia bez wahania wskazał na jedenastkę. Niestety rzutu karnego nie zamienił na bramkę Tomasz Szawara, którego strzał wybronił Bartosz Kaniecki. To mógł być przełomowy moment w meczu, po którym pomarańczowo-czarni mogli złapać kontakt, ale niestety tego dnia szczęście Słonikom nie dopisywało.
W drugiej połowie Concordia nie rezygnowała z ataków, ale jej akcje kończyły się zazwyczaj na dobrze zorganizowanej obronie Sokoła. Strzałów z dystansu próbowali w międzyczasie Rafał Lisiecki i Radosław Lenart, ale za każdym razem piłka padała łupem bramkarza. Sokół nie zadowalał się dwubramkowym prowadzeniem. W 73 minucie bliski szczęścia był Tomasz Bogołębski, po którego strzale piłka odbiła się rykoszetem od nogi Dominika Pawłowskiego i gdyby nie interwencja Dawida Spychalskiego wpadłaby do bramki. W 77 minucie golkiper Słoników już tyle szczęścia nie miał. Wybita przez Sebastiana Tomczuka piłka trafiła wprost pod nogi Mikołaja Boćka, który kropnął mocno z dystansu i piłka znalazła drogę do bramki tuż przy słupku. Niestety dwie minuty później miejscowi prowadzili już czterema trafieniami. Stało się tak po ewidentnym błędzie Dawida Spychalskiego, który nie zdołał złapać futbolówki po dośrodkowaniu Jakuba Szarpaka, w konsekwencji czego piłkę do pustej bramki wbił Bartłomiej Maćczak. Elbląski zespół tego dnia stać było tylko na bramkę honorowa, którą po szybkiej kontrze i ładnym podaniu Damiana Kozaka strzelił Radosław Lenart.
Sokół Aleksandrów Łódzki – Concordia Elbląg 4:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Bartłomiej Maćczak (19'), 2:0 Konrad Matuszewski (23'), 3:0 Mikołaj Bociek (77'), 4:0 Bartłomiej Maćczak (79'), 4:1 Radosław Lenart (87' – asysta Kozak).
Sokół: Bartosz Kaniecki – Tomasz Bogołębski, Dominik Pecyna (62' Eryk Galara), Konrad Matuszewski (46' Kacper Dziuba), Mateusz Stolarczyk, Jakub Szarpak, Bartłomiej Maćczak (81' Mateusz Misiak), Jakub Zagórski, Przemysław Woźniczak, Szymon Sołtysiński (64' Mikołaj Bociek), Artur Gieraga.
Concordia: Dawid Spychalski – Sebastian Kopeć, Tomasz Szawara, Michał Lewandowski, Radosław Bukacki (55' Paweł Pelc), Cyprian Maciejewski (46' Damian Kozak), Adam Skierkowski (46' Bartosz Danowski), Dominik Pawłowski (78' Szymon Drewek), Sebastian Tomczuk, Radosław Lenart, Rafał Lisiecki.
Sędziował: Przemysław Malinowski (Warszawa)
Żółte kartki: Matuszewski, Stolarczyk, Kaniecki, Bociek (Sokół), Kozak (Concordia)
Czerwona kartka: Stolarczyk (25' – za drugą żółtą)
W meczu 8 kolejki Concordia zmierzy się u siebie ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę, 14 września o godz. 16:30 na stadionie przy ul. Krakusa.
III liga - grupa I - sezon 2019/2020 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Smieszne tlumaczenie tą salmonellą, bylo trzeba zagryzać ogórkami kiszonymi, wypada wam 4 zawodników to niech grają zmiennicy , to jest zwykla wymówka , teraz czy za miesiać i tak byscie z nimi przegrali , tak bedzie ze Świtem , Pelikanem , Ostroda i Legią , od kiedy wy tacy fair play jestescie , jak widzew chciał walkowera od Olimpii to jeszcze im daliscie możliwosc trenowania na krakusa . Jak widac 4 liga to nie 3 , więc trenerze do wywiadow podchodzi sie tez po porażkach a nie wysyla sie 2 trenera , wiadomo fajnie isc na konferencje jak sie zleje ogórka z 4 ligi , teraz w jestescie tym ogorkiem ale za to jakim wyjatkowym bo nie zielonym tylko pomarańczowym
Żałosny jesteś ,, Kibicu OE"". Zastanów się nad swoją kondycją psychiczną bo obserwując twoje wypociny to bardziej się udzielasz przy dyskusji o grze Concordii niż własnej podobno ukochanej Olimpii . Podejrzewam że masz rozdwojenie jaźni a to się trudno leczy ale leczy , rób coś ze sobą a o Concę się nie martw .
Żałosny jesteś ,, Kibicu OE"". Zastanów się nad swoją kondycją psychiczną bo obserwując twoje wypociny to bardziej się udzielasz przy dyskusji o grze Concordii niż własnej podobno ukochanej Olimpii . Podejrzewam że masz rozdwojenie jaźni a to się trudno leczy ale leczy , rób coś ze sobą a o Concę się nie martw .
Rewanż z Sokołem na wiosnę, wtedy Conca wygra! A Kibic OE widocznie uważa, że jego drużyna nie jest warta zainteresowania, skoro skupia swoją uwagę na Concordii. Pod tym względem to może nawet ma racje :)
W rewanżu górą będzie Concordia.
Ale cienki ten bramkarz !Lepiej by było ręcznik na bramce powiesić to mniej by wpadło bramek!