Podziałem punktów zakończył się sobotni mecz Concordii z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Pomarańczowo-czarni jeden punkt zdołali wywalczyć w doliczonym czasie meczu, gdy do bramki rywala trafił strzałem głową Rafał Maciążek. Wcześniej gości na prowadzenie wyprowadził Eryk Matus. Tym samym Słoniki utrzymały miano niepokonanej drużyny na własnym stadionie.
Concordia, porównując wyjściową jedenastkę z poprzedniego meczu ze Zniczem, do spotkania z Ruchem przystąpiła z dwoma zmianami. Do podstawowego składu wrócił po kontuzji Radosław Lenart, a w elbląskiej bramce zadebiutował Kamil Szawaryn. Trzeba przyznać, że debiut ten był bardzo obiecujący, bo wypożyczony ze Stali Rzeszów 19-latek kilkukrotnie wykazał się swoimi umiejętnościami, odbijając groźne strzały rywali.
Goście, którzy w tym sezonie jeszcze nie zaznali smaku zwycięstwa, od pierwszych minut byli bardzo aktywni i już w 5 minucie oddali groźny strzał. Wówczas uderzenie po ziemi z dystansu Kacpra Skibko zdołał wyłapać Kamil Szawaryn. Groźnie pod elbląską bramką zrobiło się także w 10 minucie, gdy „centrostrzał” Jana Zysika z prawej strony boiska minimalnie przeleciał nad poprzeczką. Concordia odpowiedziała indywidualną akcją i zaskakującym strzałem z ostrego kąta Sebastiana Tomczuka, po którym bramkarz Ruchu miał spore problemy, ale ostatecznie wybił piłkę na rzut rożny. W 19 minucie po złym odegraniu Radosława Lenarta, piłkę przejął Mariusz Wierzbowski i będąc w polu karnym oddał strzał, który minął bramkę tuż obok prawego słupka. Minutę później szansę na otwarcie wyniku miał Dominik Pawłowski, który minął obrońcę gości i oddał strzał z pola karnego. Piłkę z największym trudem wybronił jednak Eryk Niemira. Mecz rozkręcał się z minuty na minutę i mógł się podobać kibicom. W 23 minucie Concordia w ciągu jednej akcji oddała dwa strzały. Po dalekiej wrzutce z autu Cypriana Maciejewskiego, w świetnej sytuacji znalazł się Rafał Lisiecki, który z kilku metrów trafił w słupek, a po chwili strzał głową Dominika Pawłowskiego minął światło bramki.
Wydawało się, że gol dla gospodarzy jest tylko kwestią czasu, bo elblążanie konstruowali akcję po akcji i za każdym razem w polu karnym Ruchu „pachniało” bramką. Tak jak w 26 minucie, gdy w sytuacji sam na sam strzał Dominika Pawłowskiego obronił Eryk Niemira. Goście przetrzymali okres naporu pomarańczowo-czarnych i w 36 minucie sami mogli prowadzić 1:0. Po przejęciu piłki na połowie Concordii i dośrodkowaniu z lewej strony Kamil Szawaryn obronił strzał głową Macieja Radaszkiewicza, który próbował jeszcze dobitki, ale tym razem trafił w poprzeczkę. Mimo iż w pierwszej połowie gole nie padły, to publiczność zgromadzona na stadionie przy Krakusa nie mogła narzekać na nudę.
W drugiej części mecz również stał na dobrym poziomie. Spotkanie było bardzo wyrównane, a na boisku praktycznie trwała wymiana ciosów – akcja za akcję. W 67 minucie Maciej Radaszkiewicz otrzymał podanie z połowy boiska i w pełnym biegu wyprzedził obrońców, stając oko w oko z Kamilem Szawarynem. Debiutant w bramce Concordii wyczuł strzał napastnika gości, odbijając piłkę, ale ta trafiła pod nogi Eryka Matusa. Młody zawodnik Ruchu oddał lekki strzał po ziemi, który po drodze odbił się od nogi Rafała Maciążka i wpadł do bramki tuż obok słupka i ofiarnie interweniującego Tomasza Szawary. Po stracie gola Concordia dążyła do wyrównania, ale przez dłuższy czas nie była w stanie mocniej zagrozić bramce rywala. Bliski szczęścia był w 81 minucie Radosław Lenart, ale jego mocne uderzenie z rzutu rożnego w dobrym stylu wybronił Eryk Niemira. Gdy wydawało się, że to goście wywiozą z Krakusa komplet punktów, w doliczonym czasie gry padło wyrównanie. Radosław Lenart świetnie dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Rafała Maciążka, który precyzyjnym strzałem zmieścił piłkę w bramce. Zwycięstwo Concordii mógł dać jeszcze Tomasz Szawara, ale jego bardzo silny strzał z rzutu wolnego odbił golkiper Ruchu. Tym samym cały mecz zakończył się sprawiedliwym remisem.
Concordia Elbląg – Ruch Wysokie Mazowieckie 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Eryk Matus (67'), 1:1 Rafał Maciążek (90+2' – asysta Lenart)
Concordia: Kamil Szawaryn – Rafał Maciążek, Tomasz Szawara, Michał Lewandowski, Radosław Bukacki, Cyprian Maciejewski (57' Damian Kozak), Adam Skierkowski (65' Bartosz Danowski), Dominik Pawłowski (83' Konrad Wira), Sebastian Tomczuk (83' Paweł Pelc), Radosław Lenart, Rafał Lisiecki.
Ruch: Eryk Niemira – Patryk Pasko, Mariusz Wierzbowski, Maciej Radaszkiewicz (82' Grzegorz Makal), Jan Zysik (56' Wojciech Kuriata), Michał Hryszko, Rafał Babul, Kamil Stankiewicz, Eryk Matus, Bartłomiej Gromek, Kacper Skibko (63' Patryk Przemielewski).
Sędziował: Norbert Chrząstek (Radom)
Żółte kartki: Stankiewicz, Radaszkiewicz, Babul (Ruch)
W kolejnym meczu Concordia zmierzy się w 7 kolejce na wyjeździe z Sokołem Aleksandrów Mazowiecki. Spotkanie odbędzie się w najbliższy czwartek, 5 września o godz. 13:00 w Aleksandrowie Łódzkim.
III liga - grupa I - sezon 2019/2020 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Szkoda że nie wpuszczają młodych Zwłaszcza Spychacza- wprowadzenie innego bramkarza kompromituje się zespół Co z Ratajem i innymi Po co jakieś zrzuty z innych zespołów Gdzie naszą młodzież
Kolejne punkty dopiero w pazdzierniku
A i jeszcze jedno, piszczie tytuł normalnie, wymeczony tylko remis z trzecia druzyna od konca
Dobry wynik, ważny jest każdy punkt. Mam tylko jedno pytanie: czemu od tak dawna nie gra Duda?
Kibic OE ,a ty miales dzisiaj kible sprzatac na WC8/