Nie udało się piłkarzom Concordii przywieźć punktów z pierwszego w tym sezonie wyjazdowego meczu w Zambrowie. Pomarańczowo-czarni w 3 kolejce III ligi ulegli Olimpii Zambrów 1:4. Rywale do przerwy prowadzili już trzema bramkami, które zdobyli w ciągu trzynastu minut. W drugiej połowie Concordii, mimo ambitnej postawy, udało się zdobyć tylko bramkę honorową, której autorem był Rafał Lisiecki. Niestety zadania elblążanom nie ułatwił również arbiter z Warszawy, który pokazał pomarańczowo-czarnym aż sześć żółtych kartek oraz przyzwolił na wiele fauli, które zakończyły się dwoma kontuzjami naszych zawodników.
Concordia na mecz do Zambrowa udała się dzień wcześniej, lecz w nieco okrojonym składzie. W autokarze zabrakło miejsca dla kontuzjowanych: Adama Dudy, Radosława Lenarta i Damiana Kozaka. W związku z tym zespół od pierwszej minuty zagrał w dość eksperymentalnym zestawieniu. W wyjściowej jedenastce po raz pierwszy pojawił się Piotr Goljasz, a także debiutant 18-letni Cyprian Maciejewski, natomiast na pozycji środkowego obrońcy wystąpił Sebastian Kopeć, dla którego był to pierwszy oficjalny mecz po kontuzji od niemal roku. Na ławce zasiedli z kolei m.in. Tomasz Szawara i Sebastian Tomczuk.
Mimo tych roszad pierwszy kwadrans był dość obiecujący w wykonaniu elbląskiego zespołu, który przeprowadził kilka składnych akcji pod bramką rywala. Niestety później już tak dobrze nie było. Po błędzie elblążan w wyprowadzeniu piłki, gospodarze wymienili kilka szybkich podań, zakończonych strzałem. Uderzenie Michała Chowańca zostało jeszcze zablokowane, ale piłka pozostała w polu karnym, w którym walczący o nią Kamil Zalewski niemal kopnął w twarz Dominika Pawłowskiego. Niestety sędzia nie odgwizdał niebezpiecznego zagrania i puścił grę, czego efektem był kolejny, tym razem już skuteczny strzał Macieja Bortniczuka i było 1:0 dla Olimpii. Trzy minuty później kolejna niefrasobliwość elblążan w rozegraniu sprawiła, że miejscowi z niczego zdobyli drugiego gola. Michał Dawidowicz przerzucił piłkę nad elbląskimi obrońcami, a wbiegający w pole karne Kacper Głowicki przelobował Pawła Łakotę trafiając do bramki. W 31 minucie Olimpia wykonywała rzut wolny z około 22 metra, po którym uderzona przez Kacpra Głowickiego futbolówka odbiła się od stojącego w murze Rafała Maciążka i zmieniła tor lotu wpadając do bramki obok zdezorientowanego golkipera Concordii. Do przerwy zambrowianie zasłużenie prowadzili 3:0.
W przerwie trener Łukasz Nadolny widząc sporą nieporadność swojego zespołu wprowadził na boisko swojego podstawowego stopera Tomasza Szawarę oraz skrzydłowego Sebastiana Tomczuka. To poskutkowało, bo elblążanie zaczęli nadawać ton grze i w 51 minucie zmniejszyli stratę do dwóch goli. Wysoki pressing i przejęcie piłki na połowie rywala przyniosły Słonikom sytuację, w której Bartosz Danowski odegrał w polu karnym do Rafała Lisieckiego, a ten strzałem z pierwszej piłki pokonał bramkarza Olimpii. Gdy wydawało się, że elblążanie pójdą za ciosem i zdobędą kolejną bramkę, niespodziewanie gospodarze znów podwyższyli prowadzenie. W 58 minucie fatalne nieporozumienie między Pawłem Łakotą a Tomaszem Szawarą wykorzystał Kamil Zalewski, który przejął piłkę i strzelił do pustej bramki na 4:1.
W 65 minucie doskonałej, stuprocentowej okazji na drugie trafienie dla Concordii nie wykorzystał Rafał Maciążek, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale strzelił wysoko nad poprzeczką. Olimpia również miała swoje okazje na kolejne bramki, ale albo strzały miejscowych minimalnie mijały światło bramki, albo skutecznymi interwencjami popisywał się Paweł Łakota. W 80 minucie podczas walki o piłkę w polu karnym Mariusz Pelc został staranowany przez bramkarza Olimpii Marka Szulca, w efekcie czego musiał opuścił boisko. Niestety sędzia w żaden sposób nie zareagował na tę sytuację. Takich decyzji arbitra było w tym meczu więcej, jak np. ta podczas której Sebastian Tomczuk został nadepnięty na stopę przez Patryka Malinowskiego. Za ten faul gracz gospodarzy obejrzał tylko żółtą kartkę, zamiast czerwonej. Mimo kilku okazji z obu stron mecz ostatecznie zakończył się trzybramkową wygraną Olimpii 4:1.
Olimpia Zambrów – Concordia Elbląg 4:1 (3:0)
Bramki: 1:0 Maciej Bortniczuk (18'), 2:0 Kacper Głowicki (22'), 3:0 Kacper Głowicki (31'), 3:1 Rafał Lisiecki (51' - asysta Danowski), 4:1 Kamil Zalewski (58')
Olimpia: Marek Szulc – Michał Chowaniec, Richard Kunoun (74' Patryk Malinowski), Marcin Paczkowski, Kamil Zalewski (87' Rafał Kalinowski), Michał Steć, Kacper Głowicki (80' Mateusz Nikołajuk), Adam Radecki, Maciej Bortniczuk (68' Kamil Jackiewicz), Łukasz Grzybowski, Michał Dawidowicz.
Concordia: Paweł Łakota – Rafał Maciążek, Sebastian Kopeć (46' Tomasz Szawara), Michał Lewandowski, Radosław Bukacki, Bartosz Danowski, Adam Skierkowski, Dominik Pawłowski (65' Mariusz Pelc, 83' Paweł Pelc), Cyprian Maciejewski (46' Sebastian Tomczuk), Rafał Lisiecki, Piotr Goljasz.
Sędziował: Piotr Rzucidło (Warszawa)
Żółte kartki: Pawłowski, Maciejewski, Maciążek, M. Pelc, Tomczuk, P. Pelc (Concordia), Dawidowicz, Malinowski (Olimpia)
W czwartej kolejce Concordia zmierzy się u siebie z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Mecz rozegrany zostanie w najbliższą sobotę, 17 sierpnia o godz. 17 na stadionie przy ul. Krakusa.
III liga - grupa I - sezon 2019/2020 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Takie porażki tylko mogą wzmacniać drużynę. Będzie dobrze
Co sie stalo sie w zambrowie ? Myslalem ze 7-0 wygracie , bo tyle goli ostatnio strzelacie malo tracicie , 10 miejsce w tabeli dopiero ? Niemozliwe
Macie swoje spinanie ! Derby wam Się marzyły , a zapyziała III liga was przerasta .
Derby beda , za rok z Rezewami OE hahah
Jeszcze jedna wpadka Nadolnego i na jego miejsce wśliznie się A Boros przebiegające nogami.
Co to bedzie za wzmocnienie zespołu po 30 takich porazkach.To dopiero bedzie wzmocnienie,Wyrzuciliscie dobrego stopera z dobrymi warunkami P. Rogoza i pozwoliliscie odejsc Sousie gdzieś do 4 ligi.Pytam po co?