Po pierwszej połowie sobotniego meczu z KS Wasilków, niewiele dobrego można było powiedzieć o grze Concordii. Pomarańczowo-czarni przegrywali 0:1, a mogli nawet wyżej. Na szczęście goście nie wykorzystali rzutu karnego. W drugiej części spotkania trener Łukasz Nadolny zagrał va banque i dokonał trzech zmian. Słoniki ruszyły do przodu i szybko doprowadziły do wyrównania za sprawą Dominika Pawłowskiego. Później grający z przewagą jednego zawodnika gospodarze (czerwona kartka dla zawodnika Wasilkowa), dopięli swego i 20 minut przed końcem zdobyli zwycięską bramkę, którą zdobył z rzutu karnego Tomasz Szawara. Tym samym Concordia dopisuje do swojego konta 3 oczka i w sumie po dwóch kolejkach ma ich już 4.
W odróżnieniu do pierwszego meczu z Lechią, przeciwko KS Wasilków w wyjściowym składzie Concordii nastąpiła jedna zmiana. Miejsce Sebastiana Tomczuka w pierwszej jedenastce zajął Mariusz Pelc. W meczowej osiemnastce nadal zabrakło miejsca dla wracających do dyspozycji po urazach Adama Dudy i Konrada Wiry.
Sobotni pojedynek na Krakusa był starciem zespołów o bardzo podobnych możliwościach. W początkowym okresie gra była dość wyrównana. Ataki sunęły raz z jednej, raz z drugiej strony, ale brakowało klarownych stuprocentowych okazji. Aż do 26 minuty. Wówczas goście przeprowadzili ładną, składną akcję, po której objęli prowadzenie. Adam Butkiewicz zagrał prostopadłą piłkę między obrońcami, a wbiegający w pole karne Dawid Ostaszewski w sytuacji sam na sam pokonał Pawła Łakotę. W 32 minucie Karol Styś zdecydował się na strzał z dystansu, po którym piłka trafiła w rękę stojącego w polu karnym Radosława Bukackiego. Sędzia bez wahania wskazał na „jedenastkę”. Goście mieli wyśmienitą okazję by prowadzić już dwoma golami, ale jej nie wykorzystali. Rzut karny egzekwowany przez Jana Pawłowskiego w pięknym stylu wybronił Paweł Łakota i nadal było tylko 0:1. Taki też wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy.
W przerwie trener Concordii Łukasz Nadolny dokonał trzech zmian. Na boisku pojawili się Adam Skierkowski, Sebastian Tomczuk i Piotr Goljasz, którzy zastąpili Mariusza Pelca, Bartosza Danowskiego i Radosława Lenarta. Ten ostatni podobnie jak w spotkaniu z Lechią siał spore spustoszenie na lewej flance, ale w końcówce połowy doznał skręcenia kostki i na drugą połowę już nie wyszedł. Zmiany okazały się trafnym posunięciem, bo gra elblążan nabrała wyraźnie kolorytu. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 53 minucie Radosław Bukacki dalekim wyrzutem z autu posłał piłkę w pole karne, gdzie głową próbował wybijać ją Przemysław Panek. Zrobił to jednak tak niefortunnie, że o mało nie pokonał własnego bramkarza, który z trudem odbił futbolówkę przed siebie. Na szczęście dla Concordii w pobliżu był Dominik Pawłowski, który z najbliżej odległości dobił piłkę do bramki i było 1:1. W 63 minucie Dominik Pawłowski mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców, ale jego silny strzał z pola karnego przeleciał minimalnie nad poprzeczką. Chwilę wcześniej świetną interwencją popisał się Paweł Łakota, który w dobrym stylu złapał strzał Jana Pawłowskiego. W 64 minucie swoją szansę na gola miał też Adam Skierkowski, którego strzał z pierwszej piłki nieznacznie minął światło bramki.
Od 66 minuty gospodarze grali z przewagą jednego zawodnika. Stało się tak, gdy Dawid Ostaszewski podciął szarżującego z lewej strony Sebastiana Tomczuka, za co obejrzał drugą żółta i w konsekwencji czerwoną kartkę. Od tego momentu pomarańczowo-czarnym grało się jeszcze lżej. W 70 minucie Concordia wyprowadziła błyskawiczną kontrę, po której Piotr Goljasz został sfaulowany w narożniku pola karnego przez Jana Pawłowskiego i arbiter po raz drugi w tym meczu wskazał na punkt oddalony od bramki o 11 metrów. Do futbolówki podszedł Tomasz Szawara i pewnym strzałem umieścił ją w bramce. Okazję na podwyższenie wyniku mieli jeszcze Sebastian Tomczuk w 82 minucie oraz Dominik Pawłowski w 88 minucie, których strzały były minimalnie niecelne. W doliczonym czasie gry dobrą obroną strzału Macieja Zieniewicza popisał się Paweł Łakota, który zaliczył kolejny dobry występ w bramce Concordii. To m.in. dzięki jego dobrym interwencjom Słoniki zgarnęły pierwszy po powrocie do III ligi komplet punktów.
Concordia Elbląg – KS Wasilków 2:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Dawid Ostaszewski (26'), 1:1 Dominik Pawłowski (53'), 2:1 Tomasz Szawara (71'-k)
Concordia: Paweł Łakota – Rafał Maciążek, Tomasz Szawara, Michał Lewandowski, Radosław Bukacki, Bartosz Danowski (46' Adam Skierkowski), Dominik Pawłowski, Damian Kozak, Radosław Lenart (46' Sebastian Tomczuk), Rafał Lisiecki (86' Paweł Pelc), Mariusz Pelc (46' Piotr Goljasz).
KS Wasilków: Grzegorz Nowajczyk – Adam Butkiewicz, Jakub Jakimiuk (68' Damian Oracz), Karol Styś (76' Maciej Zieniewicz), Przemysław Panek (61' Dawid Śliwowski), Dawid Ostaszewski, Bartosz Dudziński, Michał Poduch, Jan Pawłowski, Damian Wysocki, Łukasz Trzaska.
Sędziował: Wojciech Kretek (Bełchatów)
Żółte kartki: Bukacki, Lisiecki, Maciążek (Concordia), Butkiewicz, Ostaszewski, Śliwowski (Wasilków)
Czerwona kartka: Ostaszewski (66' – za drugą żółtą)
W 3 kolejce Concordia zagra pierwszy mecz na wyjeździe. W najbliższą środę, 14 sierpnia pomarańczowo-czarni zmierzą się w Zambrowie z Olimpią.
III liga - grupa I - sezon 2019/2020 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Brawo Słoniki !!!
Brawo za walkę i zwycięstwo! Bramkarz Łakota the best!
w końcu trener się posłuchał mojego komentarza i Mariusz Pelc w 1 składzie i są 3 pkt brawo Łukasz za szybko wyciągnięte wnioski i przyznanie się do błedu trenerskiego !
Brawo i gratulacje