W 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku, w myśliwcu MiG-29 oderwał się podczas lotu spadochron hamujący, którego waga wynosi 20 kilogramów. Wcześniej pilot innej maszyny musiał awaryjnie lądowć z powodu awarii prądnicy. O całej sprawie pisze na swojej stronie onet.pl.
Do groźnego incydentu doszło tydzień temu, 14 stycznia. MiG-29 z 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku podczas lotu nad terenami cywilnymi zgubił spadochron hamujący. Umieszczony w tubie o długości ok. 50 cm, ważący ok. 20 kg spadochron wykorzystywany jest do wyhamowania maszyny po wylądowaniu.
– Jakby coś takiego w kogoś uderzyło, to kaplica. Ponadto przy uderzeniu w dom, samochód to jest jak pocisk
– tłumaczy nam jeden z pilotów.
W sprawie grożnego incydentu w bazie w Malborku pojawiła się Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego co potwierdza MON. Trwają poszukiwania spadochronu.
No niekoniecznie te samoloty nad Elblągiem. Coś często spadają.
Ruska technologia. Podobno bardziej niezawodna niz amerkanska.
Nowoczesne lotnictwo z lat 70 tych.....