Czy grozi nam paraliż państwowy w związku ze zniesieniem obowiązku meldunkowego z początkiem roku 2016? Wynika tak z wewnętrznych dokumentów rządowych, do których dotarł Dziennik Gazeta Prawna.
Plan rządu zakłada zniesienie obowiązku meldunkowego z dniem 1 stycznia 2016 pomimo że międzyresortowy zespół, który został powołany do zbadania tej kwestii zauważał, że lepiej pozostać przy obecnych rozwiązaniach ze względu na stan przygotowania zarówno administracji, jak i przepisów.
Opinia publiczna do dnia dzisiejszego nie poznała całego sprawozdania z działań zespołu. Jednak Dziennik Gazeta Prawna dotarł do tego dokumentu. Zawarte są w nim m.in. uwagi zgłoszone przez GUS, PKW, Agencję Wywiadu, Ministerstwo Pracy, Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, a także samorządy oraz ekspertów. Nasz kraj nie jest przygotowany na tak radykalną zmianę w związku z tym pojawiają się rozmowy na temat tego, aby obowiązek meldunkowy zastąpić fakultatywną rejestracją miejsca faktycznego zamieszkania.
Jednak ta koncepcja również rodzi zagrożenia. Według zespołu, który badał zniesienie obowiązku meldunkowego, zauważa że wprowadzenie fakultatywnej rejestracji miejsca zamieszkania wprowadzi zamieszanie m.in. przy organizowaniu przez PKW wyborów. W dalszej kolejność problem może pojawiać się przy powszechnym obowiązku obrony, na co uwagę zwrócił departament ratownictwa i ochrony ludności MSW oraz MON, który opowiedział się za pozostawieniem obowiązku meldunkowego.
Problemy mogą pojawić się również przy zapewnianiu przez państwo właściwej ochrony oraz pomocy małoletnim dzieciom (brak kontroli nad rocznym przygotowaniem przedszkolnym, obowiązkiem szkolnym, obowiązkiem nauki oraz planowaniu obwodów szkolnych, a także problemy przy zadaniach z zakresu opieki społecznej i zdrowotnej), realizacji zadań z zakresu zabezpieczenia społecznego (emerytury, renty, dodatki itp.), realizacji zadań przez samorządy, statystykach publicznych.
W dalszej kolejności zauważane są problemy z realizacją zadań administracyjnych, takich jak ustalanie wysokosci opłat oraz organizacji wywozu nieczystości, zadań kryminalnych czy zadań zarządzania kryzysowego oraz działaniem służb ratownictwa medycznego. Zespół badający projekt zauważa również problemy w kontroli legalności cudzoziemców.
Rada Ministrów pomimo że zna opinię zespołu badającego oraz widzi dużą listę zagrożenia planuje dalej wprowadzić zmiany w tak krótkim czasie. Przez Sejm musi przejść mniej więcej 100 aktów prawnych, które wymagają zmiany, aby to się udało zrealizować.
Ponadto zauważa się, że zmiany należałoby przesunąć w czasie, a nie wprowadzać ich w ciągu zaledwie pół roku. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uważa, że tak radykalne zmiany najlepiej przesunąć o dwa lata, a do tematu wrócić po wyborach patlamentarnych.
oprac.
przesuwają w czasie,przesuwają ,obowiązek meldunkowy był w komunistycznych krajach ! W cywilizowanym świecie nie ma takiego obowiązku i nic się złego nie dzieje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
paraliz panstwa grozi nam wtedy gdy ponownie wybierzecie bredzisława komoruskiego z domu szczynukowicz pseudonim operacyjny litwin, na prezydenta polski. oraz gdy znowu bedziecie na jesien stawiac krzyzyki na PO,PIS,PSL. wtedy macie gwarantowany upadek panstwa polskiego w ciagu 5 lat. A takze tsunami emigracji mlodzierzy zaraz po ukonczeniu gimnazjum.
Najlepiej to postraszyć naród paraliżem, a tak naprawdę chodzi o to, że państwo będzie miało mniejszą kontrolę nad obywatelem. Wielki Brat po prostu się boi:)))))
Meldunek i dowody osobiste to wymysł hitlerowskiego okupanta, utrzymany przez komunistów. Czas to znieść, do niczego meldunek ani dowody nie są potrzebne. W krajach jak np USA czy Wielka Brytania nigdy nie było dowodów czy meldunku, a jakoś lepiej funkcjonują od nas. Niestety polscy urzędnicy są zbyt ograniczeni, aby pojąć, że państwo demokratyczne może funkcjonować bez totalnej inwigilacji , rejestracji itp.