Dziennik Elbląski napisał :
Każdy autobus wjeżdżający do Polski jest rejestrowany. Polskie służby celne spisują ilość paliwa w baku oraz stan licznika. Ma to zapobiec przemytowi taniego paliwa z Rosji.
Autobusy rejsowe codziennie przekraczają polsko-rosyjską granicę, dlatego niektórzy przewoźnicy i kierowcy dorabiali sobie przewożeniem tańszego paliwa. Autobus jednego dnia wjeżdżał do Polski z pełnym bakiem - na drugi dzień wjeżdżał do Rosji na oparach. Przepisy Unii Europejskiej, egzekwowane przez polskich celników, mają wyeliminować to zjawisko.
Przy wjeździe autobusów z Rosji do Polski celnicy spisują ilość paliwa w baku oraz stan licznika. Gdy następnego dnia ten sam autobus przyjeżdża na granicę z pustym bakiem, a ze stanu licznika nie wynika, że mógł zużyć całe paliwo, celnicy zakładają, że je odsprzedał. Za nadwyżkę wwiezionego paliwa trzeba zapłacić cło i podatek VAT. Za przemycanie benzyny grozi sprawa karno-skarbowa i zapłata wysokiej grzywny.
- Były takie sytuacje, że autobus przejechał 15 km i miał pusty zbiornik - mówi Ryszard Chudy, rzecznik Izby Celnej w Olsztynie. - Taką akcję przeprowadziliśmy już kilka miesięcy temu. Dla trzech przewoźników z Bartoszyc i Olsztyna zakończyła się ona wówczas sprawami w sądzie.
Ilość paliwa w zbiorniku i stan licznika będzie teraz rejestrowana we wszystkich autobusach - rejsowych i turystycznych.
Od momentu wejścia Polski do UE obowiązują nas przepisy, które wprowadziły zakaz przepompowywania wwiezionego do Polski paliwa do innego samochodu czy też odsprzedawania go.
- Zgodnie z prawem samochody osobowe mogą wwieźć do Polski pełen
bak zamontowany fabrycznie, a także 10 litrów paliwa w kanistrze,
samochody ciężarowe do 200 litrów paliwa w fabrycznym baku, a
autobusy do 600 litrów w fabrycznie zamontowanym baku - mówi Ryszard Chudy. - Ponieważ autobusy mają najwyższe normy, dlatego są pod szczególnym nadzorem.
Litr paliwa na stacjach benzynowych w Obwodzie Kaliningradzkim kosztuje pół dolara.
- Dozwolone ilości paliwa wwiezione z Rosji do Polski i tak dają zarobek drobnym przemytnikom - przekonuje rzecznik IC.
Cały artykuł w Dzienniku Elbląskim.