Dziennik Elbląski napisał:
Pożar zniszczył licznik energii elektrycznej. Kto to ma zapłacić za nowy? Odbiorca, dostawca, a może administrator budynku?
Odpowiedź na to pytanie od kilku miesięcy próbuje uzyskać mieszkanka Elbląga. Na początku roku w jej mieszkaniu zapalił się licznik. Zakłady energetyczne urządzenie wymieniły i... zażądały za to zapłaty od odbiorcy.
Zwarcie instalacji?
Przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej przy urządzeniu - taką opinię wystawiła Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu.
- Chodzi o instalację doprowadzająca prąd do licznika, która została po tym wydarzeniu wymieniona - dodaje Aleksandra Krajewska, w której mieszkaniu wybuchł pożar.
Zarówno Elbląskie Zakłady Energetyczne, jak i administrator budynku - Zarząd Budynków Komunalnych, ma swoje przypuszczenia.
To ja podpaliłam?
Kilka dni po pożarze pani Aleksandra odstała pismo z Elbląskich Zakładów Energetycznych w Elblągu, obciążające ją kwotą 113 zł za spalony licznik.
- Według tego pisma, to ja - jako odbiorca była odpowiedzialna za zniszczenie licznika. Czy to oznacza, że pożar wybuch z mojej winy? Z taką opinią się nie zgadzam i powiadomiłam o tym zakłady energetyczne, odwołując się od ich decyzji - mówi elblążanka.
W odpowiedzi otrzymała bardzo długie wyjaśnienie, że według rozporządzenia ministra gospodarki i pracy, to odbiorca jest odpowiedzialny za stan instalacji i urządzeń znajdujących się na obszarze od zacisków prądowych na wyjściu od zabezpieczeń głównych w złączu.
- To chyba jakieś nieporozumienie przecież za instalacje na klatce, czyli tą która doprowadzała prąd do licznika który znajdował się w moim mieszkaniu jest administrator budynku, nie ja. Ja nawet nie mam prawa ingerować w stan licznika, jak wiec mogę być odpowiedzialna za niego - denerwuje się pani Aleksandra. - Rok przed pożarem miałam wymieniany licznik. Dokonali tego fachowcy, którzy zabezpieczyli miernik elektryczności zakładając plomby. Ufałam w ich kompetencje i nawet tego licznika nie dotykałam, jak więc mogę być odpowiedzialna za jego zniszczenie w wyniku pożaru?
Odbiorca odpowiedzialny
O wyjaśnienie tej kwestii poprosiliśmy rzecznika prasowego zakładów.
- Zakład energetyczny nie jest odpowiedzialny za zniszczenie licznika i nie będziemy ponosić kosztów jego wymiany. Decyzji w tej sprawie nie zmienimy. Wyjaśnienie zawarte w odpowiedzi na pismo od mieszkanki Elbląga powinno być wystarczające - twierdzi Marek Dymowski, rzecznik prasowy Elbląskich Zakładów Energetycznych - Energa.
- Nie możemy płacić za licznik - urządzenie, które do nas nie należy. Samo przeniesienie licznika na zewnątrz mieszkania, co uczyniliśmy po tym wydarzeniu, kosztowało 300 zł - wyjaśnia dodatkowo Mieczysław Izdebski, dyrektor ds. technicznych Zarządu Budynków Komunalnych w Elblągu.
Cały artykuł w Dzienniku Elbląskim.