Dziennik Elbląski napisał:
To, że Angela Merkel, szefowa niemieckiej CDU, ma swoje korzenie w Elblągu udało się ustalić pod wszelkie wątpliwości. Ale jej związki z naszym krajem, mogą być jeszcze ściślejsze. Najprawdopodobniej jej dziadek był z pochodzenia Polakiem - informuje historyk Lech Słodownik.
Elbląski historyk od kilku miesięcy poszukuje elbląskich korzeni szefowej chadeków, która jest faworytem w wyborach na kanclerza Niemiec. Pomagają mu w tym przedstawiciele niemieckiego stowarzyszenia Truso, skupiającego przedwojennych mieszkańców Elbląga. W ustalenie faktów związanych z rodzina Merkel włączył się również Urząd MIasta w Elblągu.
- Udało się potwierdzić część informacji ustalonych przez pana Słodownika - mówi Anna Szocik, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Elblągu.
W archiwum USC przez 100 lat są przechowywane księgi urodzin, małżeństw i zgonów. Później trafiają one do archiwów malborskiego muzeum.
- W księdze z 1913 roku znaleźliśmy informację o śmierci Emila Drange, a w roku 1935 zmarła Emma Drange, prababka Angeli Merkel
- informuje kierownik USC. - Jak na razie nie udało się potwierdzić innych faktów, np. tego, że w Elblągu urodziła się Herlind Jentzsch, matka pani Merkel.
Anna Szocik zauważa jednak, że granice dawnego Elbląga sięgały do dzisiejszego pl. Grunwaldzkiego. Poza tym często było tak, że kobiety przed porodem jechały np. do swoich posiadłości rodowych, dlatego może brakować zapisów w elbląskich księgach. Sama Angela Merkel urodziła się w Hamburgu.
- Ustaliłem drzewo genealogiczne Angeli Merkel ze strony matki, ale jest jeszcze kilka drobnych niejasności dotyczących np.
pisowni nazwisk jej przodków - mówi Lech Słodownik. - Kilku znajomych z Hamburga twierdzi, że dziadek Angeli Merkel był Polakiem, ale jak dotychczas nie udało mi odszukać informacji na ten temat.
Stanąłem jakby w martwym punkcie - przyznaje. - Dlatego poczta elektroniczną napisałem list do Angeli Merkel z wyjaśnieniami, dlaczego staram się ustalić jej drzewo genealogiczne oraz prośbą o informacje dotyczące jej rodziny.
Równolegle z Lechem Słodownikiem, informacji o "polskości" przyszłej pani kanclerz, poszukują Niemcy ze stowarzyszenia "Truso".
Cały artykuł w Dzienniku Elbląskim.