Dziennik Elbląski napisał:
Wznoszony właśnie most zwodzony na Szkarpawie ma szansę przejść do historii największych budowlanych wpadek. Samochody przejadą po nim bez problemu, ale odetnie większym statkom drogę do elbląskiego portu.
Dostęp do elbląskiego portu jest możliwy tylko przez Cieśninę Pilawską lub szlakiem śródlądowym - przez rzekę Szkarpawę. Cieśnina nadal jest niedostępna dla statków bander "trzecich", a i kapitanowie polskich statków mają trudności z poruszaniem się tą drogą. W tej sytuacji Szkarpawa jest jedynym ogólnie dostępnym szlakiem wodnym, łączącym Morze Bałtyckie z portami Zalewu Wiślanego i Elblągiem. Co więcej, jest to strategiczna część szlaku europejskiego, mającego połączyć Berlin z Kaliningradem i Kłajpedą. Nowy most na Szkarpawie może jednak skutecznie zablokować dostęp do modernizowanego, także za unijne pieniądze, portu morskiego w Elblągu.
Skosem... i w brzeg
Drewnicę z Żuławkami (powiat nowodworski) łączy przerzucony przez Szkarpawę most pontonowy. Nieco dalej budowany jest most zwodzony. Jak mówi Mirosław Molski, starosta nowodworski, ta inwestycja to "być, albo nie być" dla tych terenów.
- Remont mostu pontonowego kosztowałby ok. 5 mln zł. Czy jest sens ładowania takich pieniędzy w kupę złomu? - pyta starosta. - Tymczasem na budowę nowego mostu aż w 75 procentach łoży Unia.
Nikt nie podważa zasadności budowy nowego mostu. Poważne wątpliwości budzi jednak jego konstrukcja. Nowa przeprawa budowana jest ukośnie do nurtu rzeki. Dlaczego? Prawdopodobnie ze względów oszczędnościowych: powstaje w ciągu już istniejących dróg. Prześwit w moście ma mieć 12,5 metra.
- Wyobraźmy sobie teraz pływającego do nas z turystami "Fryderyka Chopina" o szerokości 11,4 m i długości 84 m, wpływającego w ten prześwit - mowi Julian Kołtoński, dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu. - Wypływając z niego, statek uderzyłby prosto w brzeg!
Głupota czy sabotaż?
Prześwitu nie pokonają również zestawy dużych barek Żeglugi Bydgoskiej, o długości 112 metrów. Perspektywa rozpinania zestawów może postawić pod znakiem zapytania opłacalność takiego rodzaju transportu. Martwią się też przedstawiciele firmy organizującej rejsy "Chopina".
- Za 200 tysięcy euro przedłużyliśmy z 61 do 88 metrów śluzę w Gdańskiej Głowie, żeby poprzez Szkarpawę móc "Chopina" skierować do Elbląga - mówi Maciej Ropelewski. - Jeżeli most w Drewnicy zablokuje nam drogę, będziemy dochodzić odszkodowań przed sądem. Zawiadomimy NIK i prokuraturę.
W tym ostatnim gdańską firmę ubiegł poseł Stanisław Gorczyca, który skierował do Prokuratury Okręgowej w Elblągu doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w trakcie podejmowania decyzji o budowie mostu zwodzonego na Szkarpawie.
- To głupota inwestora czy sabotaż? - zastanawia się poseł.
Dopasować nurt rzeki
W Elblągu powstaje nabrzeże, umożliwiające przyjmowanie największych statków, jakie mogą pływać po Zalewie Wiślanym. Terminal, podobnie jak most w Drewnicy, budowany jest przy współudziale unijnych pieniędzy. Rozbudowa portu ma kosztować 6 mln euro.
Pojawił się nawet pomysł, żeby dopasować nurt rzeki do ułożenia nowo budowanego mostu: wystarczyłoby na odcinku ok. 2 km wykopać nowe koryto, stare zasypać i po kłopocie... Na szczęście, szybko upadł. Teraz mówi się o wykonaniu tzw. obrotnicy. To pociągnie za sobą konieczność wybudowania zatok manewrowych dla większych jednostek.
Cały artykuł w Dzienniku Elbląskim.