Dziennik Elbląski napisał:
Jeżeli ktoś szuka wakacyjnego zajęcia za granicą, nie znajdzie żadnej oferty w elbląskiej filii Wojewódzkiego Urzędu Pracy.
O sezonową pracę pytają przede wszystkim studenci - mówi Barbara Kurek, pośrednik pracy w elbląskim oddziale WUP. - Niestety, mogę ich co najwyżej poinformować, że nabór do wakacyjnej pracy w Niemczech odbywa się w październiku... Żadnych innych ofert nie mamy.
Zasiłek w Anglii
Do Barbary Kurek zgłasza się też dużo osób, które chcą wyjechać do Anglii na własną rękę.
- Pytają, co ze sobą zabrać, jak się poruszać po tamtejszym rynku pracy - mówi pani pośrednik. - Jeżeli ktoś pobiera w Polsce zasiłek dla bezrobotnych wydaję mu kwestionariusz, na podstawie którego będzie mógł się zarejestrować w angielskim urzędzie pracy i przez trzy miesiące jeszcze tam pobierać zasiłek. W ostatnim miesiącu wydałam 14 takich druków. Jest to możliwe tylko w krajach, które otworzyły przed nami swoje rynki pracy, a więc w Anglii i Irlandii.
Filia WUP dysponuje niewielkim wachlarzem ofert pracy za granicą.
- Właściwie na polskich pracowników czeka tylko Hiszpania - mówi Barbara Kurek. - W stałej ofercie są miejsca pracy dla spawaczy, kucharzy, kelnerów, kierowców ciężarówek.
Oferty są, bo nie ma chętnych do pracy.
Tylko dla mężczyzn
- W moim "banku fachowców" widnieje 120 nazwisk - opowiada Barbara Kurek. - Spawacze w nim są, ale bez "papierów". A to ich dyskwalifikuje. Przeszkodą jest też brak znajomości języka hiszpańskiego bądź angielskiego. A czasami zarobki są mało atrakcyjne...
Do Hiszpanii mogłoby na przykład wyjechać 25 elektryków przemysłowych.
- Ale zarobiliby tylko 970 euro brutto miesięcznie. To nie są atrakcyjne zarobki - przyznaje Barbara Kurek.
Aż 100 miejsc czeka w Hiszpanii na monterów konstrukcji metalowych.
- Nie sądzę, żebym znalazła sporo chętnych - z góry przewiduje pani pośrednik.
Cały artykuł w Dzienniku Elbląskim
no do Anglii wyjeżdza dużo Polaków ale większość nie zna języka a więc szukanie pracy mija się z celem :) ja po przyjeździe do Londynu na ślepo wiedziałem co mam zrobić i w ciągu 3 tygodni pracę dobrą znalazłem, a taki bez znajomości języka przyjeżdza i potem pracuje za 3 Funty na godzine :).
teraz nie ma co wyjeżdzać, tam jest wiec Polaków niz Angoli :)