Dziennik Elbląski napisał:
Ciemny dym spowił w środę przed południem frontową ścianę budynku I Liceum Ogólnokształcącego. Uczniowie bardzo szybko opuścili szkołę. Po chwili zjawiła się straż pożarna.
Byliśmy pierwsi na miejscu zdarzenia. Powiadomiliśmy policję, gazowników, straż miejską, pogotowie energetyczne - wylicza młodszy brygadier Ryszard Baran, rzecznik prasowy Straży Pożarnej w Elblągu. - Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia. Paliło się na I piętrze. Została odcięta droga ewakuacyjna. Ściągnęliśmy jeszcze jeden wóz gaśniczy i jeden z drabiną. Nie był to prawdziwy pożar lecz tylko ćwiczenia. - Był to pokaz jak sprawnie przeprowadzić ewakuację szkoły na wypadek pożaru - mówi Dorota Pawłowska, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Elblągu. - W naszej szkole bardzo rzadko odbywają się takie akcje. Organizowane są one w różnych szkołach od podstawowych do średnich. Uczniowie szkół podstawowych inaczej reagują niż uczniowie szkół średnich. Wczorajsze ćwiczenia obserwowali dyrektorzy wszystkich elbląskich szkół.
Cały artykuł w Dzienniku Elbląskim.
Bardzo fajnie , tyle że te ćwiczenia niczego nie wnoszą. To nie ćwiczenia ,tylko pokazy o których wiadomo tydzień wcześniej, i wszyscy się do tego przygotowują odpowiednio z odpowiednim wyprzedzeniem czasowym. Czemu władze Elbląga nie zrobią ćwiczeń o których nikt nie będzie wiedział tydzień wcześniej? Czyżby bali się że to wielki niewypałdla wszystkich służb? Może z wyjątkiem straży pożarnej bo Oni zawsze szybko przyjeżdżają do pożarów.