Dziennik Elbląski napisał:
Do tragedii doszło w sobotę przed trzynastą. 57-letni mężczyzna wpadł do szybu windy elbląskiego wieżowca przy ul. Robotniczej 160. Mężczyzna przeżył upadek, ale zmarł w szpitalu.
Ojciec na chwilę tylko wyszedł z domu, to było jeszcze przed obiadem -mówi Tomasz, syn ofiary wypadku. - Po dwudziestu minutach przyszła sąsiadka i powiedziała mi, że mój ojciec wpadł do szybu windy. Jak się okazało, winda zatrzymała się między piątym, a czwartym piętrem. Uwięziony w niej mężczyzna zaczął stukać w drzwi windy. Stukanie usłyszał jeden z sąsiadów. Kluczem otworzył drzwi windy i najprawdopodobniej próbował pomóc wysiadać uwięzionemu tam mężczyźnie. Przy próbie wyjścia, mężczyzna zamiast na piętro, wpadł poniżej, w otwarty szyb windy. - Gdy zabierało go pogotowie, jeszcze żył - dodaje syn ofiary. - Umarł w szpitalu, po około trzech godzinach.
Cały artykuł w Dzienniku Elbląskim.