Dziennik Elbląski napisał:
Tłusty Czwartek to dzień pełen pracy dla wszystkich osób sprzedających pączki. Gorąca jest również noc poprzedzająca Tłusty Czwartek.
To właśnie w nocy smażona jest większość słodkich kulek. Później, często jeszcze ciepłe, trafiają do sklepów. - Nie smażymy wszystkich pączków na raz – mówi Maria Zdanowicz-Wocial, kierownik działu produkcji „Społem” PSS. - Zaczynamy co prawda już wieczorem, jednak pączki będziemy też smażyć w ciągu dnia i dowozić je sukcesywnie do sklepów. Tych ostatnich mamy bowiem sporo...
Cały artykuł w Dzienniku Elbląskim.