W delcie Wisły i nad Zalewem Wiślanym zapowiada się znaczące ożywienie. Przybędzie miejsc pracy, a stworzą je... Ukraińcy. Częściowo dzięki finałom mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012. Głównie zaś – w wyniku otwarcia w Elblągu ukraińskiego nabrzeża portowego. Jest jednak jeden warunek do spełnienia: musi powstać przekop w Mierzei Wiślanej, by do Elbląga mogły bez przeszkód docierać statki morskie. Temat nowych miejsc pracy w Elblągu poruszył w swoim dodatku „Praca Gratka”, Dziennik Bałtycki.
Ma to być nadbałtycki przyczółek Lwowa i okolic. Dzięki temu bezpośrednio w porcie znajdzie zajęcie 30-40 osób. Pośrednio w firmach obsługujących transport ładunków może powstać nawet 250 etatów. Zostaną zaktywizowane Frombork, Tolkmicko, a także Żuławy.
– Nowy terminal obsługiwałby ładunki drobnicowe i masowe. Koszt budowy 80-100 mln złotych, a biznesmeni ukraińscy są skłonni sfinansować tę inwestycję – mówi Julian Kołtoński, dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu. - Przekop i kanał żeglugowy powinny być takich rozmiarów, by do Elbląga docierały statki długości 100 metrów, szerokości 20 m i o zanurzeniu 4 metrów. Taka jednostka może zabrać 3,5 tys. do 4 tys. ton ładunków. W obecnych warunkach dopływają tu barki z towarami o wadze 500 ton i zanurzeniu 2,5 metra.
A którędy towary docierałyby z Ukrainy do Elbląga? Koleją. Ukraińcy, w związku z finałami mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012, chcą wybudować u siebie kolej o szerokości takiej jak w Polsce. Te tory, długości około 60 km, mają połączyć Lwów z systemem kolejowym w Polsce, co dodatkowo umożliwi Ukraińcom wykorzystywanie także zachodnioeuropejskiej sieci.
Pomysłodawcą owej współpracy gospodarczej jest Jakub Loginow, dziennikarz, a także pracownik Zarządu Portu Morskiego Elbląg, koordynator inicjatywy Bałtycka Ukraina. Zdaniem Jakuba Loginowa, z początku zatrudnienie będzie niewielkie. Jeżeli przedsięwzięcie będzie się rozwijać, pracę może uzyskać nawet kilka tysięcy osób. W Elblągu ma powstać inkubator przedsiębiorczości dla biznesmenów z Ukrainy.
brzmi ciekawie aż niewiarygodnie, ale oczywiście chciałbym, aby mogło się ziścić
Kryzys dotyka wszystkich, i nas, i na Ukrainie też jest widoczny. Piekna Julia walczy ze swoim prezydentem, nie wiadomo czy ukraińcy wyrobią sie z budową stadionow / i nie tylko /, a jakiś marzyciel chce już budować tory kolejowe z Ukrainy do Polski na Euro 2012 ,przekonując jakie to ważne,bo w ciągu paru dni mistrzostw kilka tysięcy kibiców pojedzie tam i wróci. Faktycznie nie maja ukraińcy większych klopotów niż problem budowy torowiska. A do tego dochodzi klepany gdzie się tylko da przekop przez Mierzeję. Gdzie jest jakiekolwiek porozumienie czy umowa Polski z Ukraina w sprawie budowy portu morskiego w Elblagu w ramach projektu Bałtycka Ukraina, bo taki dokument coś niecoś by wyjaśnial i dawał nadzieję, że faktycznie Ukraina jest poważnie zainteresowana wspólna inwestycją. Czy prezydent miasta wie, co mówi dyrektor portu, a jeżeli tak, to dlaczego koordynator Łaginow juz u niego nie pracuje? Dlaczego, kto i kogo bałamuci w tej sprawie?
Bajanie. Może ktoś odpowie, czy ruscy, czy cykliści zabraniają ukraińcom korzystania z portu w Gdańsku, czy Kołobrzegu? No i czy ci geniusze biznesu wiedzą, ża kolej nie dochodzi do Portu Morskiego Elbląg? No i czy nie wiedzą, że przekop wiosny nie czyni? Trzeba jeszcze wybudować kilkadziesiąt kilometrów kanału w szambie prawnie chronionym. Oczywiście o tym będziemy dyskutować, jak już przekop będzie stał jako kolejny pomnik pieniędzy wyrzuconych w błoto.