Prokuratura w Elblągu postawiła trzem zatrzymanym zarzuty w sprawie śmiertelnego pobicia Pawła pod Bowling Clubem. Marcin P. i Jacek B. usłyszeli zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Natomiast Ormianin Varhuzan M. otrzymał zarzut zwykłego pobicia. Wszystko jednak wskazuje na to, że na tym sprawa się niestety zakończy. Przesłuchani świadkowie nie wnoszą niczego nowego do śledztwa. Do tematu tej trudnej sprawy w zeszły piątek wrócił Tygodnik Elbląski, lokalny dodatek do Dziennika Bałtyckiego.
Minęły już ponad trzy miesiące od czasu tragicznej śmierci 24-letniego Pawła, skatowanego pod Bowling Clubem przez ochroniarzy. Tymczasem śledztwo ciągnie się wolno, a w efekcie w areszcie znalazło się trzech podejrzanych o śmiertelne pobicie, którzy zresztą zgłosili się na policję sami. Prokuratura przedstawiła zatrzymanym zarzuty. Policja informuje, że cały czas trwa przesłuchiwanie świadków. Jednocześnie nie zatrzymano nikogo nowego w tej sprawie. - Sprawą zajmuje się obecnie prokuratura. Nie zatrzymaliśmy nowych podejrzanych - mówi Jakub Sawicki z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Za wolno?
Tak wolnym tokiem sprawy zbulwersowany jest radny miejski Jerzy Wilk. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Elbląga pytał o to prezydenta Henryka Słoninę. - Pod Bowling Clubem zginął jeden młody człowiek. Zapowiadano szybkie ujęcie sprawców - ochroniarzy w klubie - mówił radny Jerzy Wilk. - Policja miała szybko działać. Prezydent utworzył specjalną komisję ds. bezpieczeństwa w mieście. Tymczasem nic się nie dzieje.
Radny Jerzy Wilk do tej pory nie otrzymał odpowiedzi na zadane prezydentowi pytanie. Jak mówi, to bulwersujące, że ta wstrząsająca sprawa nie posuwa się do przodu. - Po pobiciu tego chłopca prezydent Słonina powołał zespół ds. bezpieczeństwa w mieście. Tymczasem jedyne co słyszę, to kolejne kontrole w klubach gdzie zarekwirowano pirackie płyty z muzyką i alkohol bez akcyzy - mówi radny Jerzy Wilk. - Jednak nie walczy się z realnymi zagrożeniami - rozprowadzaniem narkotyków klubach, przemocą. Nie widzę też postępów w sprawie zabitego chłopca pod Bowling Clubem. Do tej pory nie zostały wyciągnięte konsekwencje wobec właściciela klubu. Przecież to jego pracownicy dokonali takiego czynu.
Usłyszeli zarzuty
Tymczasem prokuratura w Elblągu postawiła trzem zatrzymanym w tej sprawie zarzuty. Marcin P. i Jacek B. usłyszeli zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Natomiast Ormianin Varhuzan M. otrzymał zarzut zwykłego pobicia. - Nie mamy na razie nowych zatrzymań w tej sprawie - mówi prokurator Jolanta Rudzińska. - Obecnie trzech zatrzymanych usłyszało zarzuty. Analizujemy materiał biologiczny i bilingi telefoniczne. Może dzięki temu ustalimy coś więcej.
Prokurator Jolanta Rudzińska przyznaje, że kolejnych zatrzymań może nie być. Świadkowie zdarzenia bowiem nic więcej nie wnoszą do prowadzonego śledztwa. - Nie chcą nic więcej mówić - informuje prokurator. - Nie ma na razie szans na kolejne zatrzymania podejrzanych. No chyba, że nastąpi jakiś przełom w tej sprawie. Obecnie prokuratura kompletuje dowody przeciwko trzem zatrzymanym, którzy usłyszeli już zarzuty.
Prokuratura raczej nie będzie wyciągała konsekwencji wobec właściciela klubu, gdzie feralnego wieczoru bawił się Paweł. - Do tragicznego zdarzenia doszło poza klubem - mówi prokurator Jolanta Rudzińska. - Więc ciężko wyciągać konsekwencje wobec właściciela klubu. Ten klub, z tego co mi wiadomo, ma już umowę z koncesjonowaną agencją ochrony. Właściciel nie zatrudnia już przypadkowych osób.
Skatowali go ochroniarze
Przypomnijmy, że pod koniec lipca br. dwójka chłopaków została napadnięta przez ochroniarzy przed Bowling Clubem w Elblągu. Kolega zabitego Pawła, Marcin, nie wie dlaczego ochroniarze ich zaatakowali. - Chyba bawiliśmy się zbyt dobrze - wspomina. - Kręciły się wokół nas dziewczyny. Było sympatycznie. Wtedy podszedł do mnie jeden z ochroniarzy z klubu Bowling. Uderzył mnie w twarz i kazał wyjść z klubu. Paweł wyszedł za mną. Stanęliśmy pod klubem i zapaliliśmy papierosy. Chcieliśmy się udać w kierunku postoju taksówek. Wtedy z klubu wybiegło 15 ochroniarzy. Dopadli do nas. Mnie uderzyli i rzucili na ziemię. Zaczęli kopać. Krzyknąłem tylko do Pawła, żeby uciekał. Zaczął biec. Sądziłem, że mu się udało. Jednak okazało się, że go dopadli. Skakali po nim. Po jego głowie. Wygląda na to, że chcieli go zabić. Chyba wiedzieli co robią? To byli tzw. „dresiarze”. Być może byli nawet pod wpływem jakichś środków odurzających. Byli bardzo agresywni.
Rodzina chce kary śmierci
Rodzina zabitego chłopca jest zbulwersowana faktem, że tak wolno ciągnie się sprawa. - Dla tych bandytów może być tylko jedna kara. Taka sama, jaka spotkała mojego syna - mówi ojciec zamordowanego Pawła. - Powinni cierpieć tak samo, jak Paweł. Mój syn został skatowany przez bandytów, którzy w tym klubie powinni zapewnić mu ochronę. To nie ochroniarze, to zwykli bandyci. Czas nie leczy ran. Nie pogodzę się z tym nigdy. Bandyci, którzy zamordowali mojego syna, powinni cierpieć tak samo, jak Paweł. To będzie jedyna sprawiedliwość.
Źródło: Dziennik Bałtycki
Na zdjęciu zatrzymany we wrześniu, drugi z podejrzanych 21-letni Ormianin Varhuzan M.
Niestety Salceson umywa ręce bo powołał zespół który rekwiruje płyty pirackie, a policja ma głęboko to, że nie biło tylko 3 sprawców i że byli oni zatrudnieni przez własciciela lokalu do ochrony a nie do zabójstw. Póki tylu czerwonych u nas u władzy, puty nie będzie dobrze.
Uśpić sk.....w i koniec.
Panie Wilk, Typowy przykład kształtowania swojego ,,pozytywnego" wizerunku za pośrednictwem mediów i manipulacji. Po pierwsze prokuratura jest organem niezależnym i Pana naciski tutaj nic nie pomogą. Postępowanie prokuratorskie wymaga rzetelnego i skrupulatnego zbadania sprawy. To policja prowadzi śledztwo i przedkłada prokuraturze materiał dowodowy ze śledztwa. Lepiej niech Pan sie zajmie zwyklych obywateli, a ferowanie wyroków zostawi niezawislym sądom.
wierzmy w niezawisłe sądy, a nie zdobywanie poparcia politycznego na czyjejś krzywdzie. Po to jest Sąd, żeby decydował, czy ktoś jest winny, a każde osądzenie przed wyrokiem jest zamachem na demokrację. Ludzie, którzy teraz mówią, że wiedzą kto co zrobił, znaczy że nic nie wiedzą i po prostu chcą zaistnieć na cudzej krzywdzie.
Na śmierci chłopaka, pseudo politycy chcą zbić kapitał.( Jak na warunki procesowe sprawa ta NIE jest długo prowadzona jak ktoś ma odrobinę pojęcia to wie,że TAK JEST- sprawa ma być dobrze przygotowana z aktem oskarżenia do sądu), a Radni z prezydentem niech kupią sobie laptopy( a właśnie mieli kupić ) i niech oglądają bajeczki jak: Wilk i Zając, Bolek i Lolek, Ptyś i Balbina a jak ktoś się nie zna na procesie, to niech wogóle nie wypowiadają Współczuć nalęży tylko rodzinie zmarłego.Jeszcze jedno koncesję na działalności wydaje Urząd Miasta a nie Policja i niech pan radny zapyta się swoich kolegów politycznych dlaczego się ślimaczą i Pan Radny i rada miasta ma szansę poprawy bezpieczeństwa jak np. zaplanować w budżecie na 2008 rok w dziale bezpieczeństwo większej kwoty od 20 tys. zł jak było planowane na rok 2007. A miało być finansowane przez Urząd Miejski 5 etatów na monitoring ( a kiedy ?).Niech w tym mieście Radni zrozumieją , że Policja nie jest od monitoringu ten ciężar winien spaść na samorządzie ( np. prawidłowe wykorzystanie straży miejskiej) Policjanci mają pracować w obchodzie a nie siedzieć i patrzeć w ekran. powodzenia wasz stały obserwator
to jest skandal, prokuratura i policja ma tych trzech sprawców, którzy SAMI się zgłosili, to jest kpina !, a Słonina powołal zespół, który zamiast realnie poprawić bezpieczeństwo, to znalazł kilka pirackich płyt i kilka flaszek bez akcyzy. To jest parodia ! Ale cóż - JAKI PAN - TAKI KRAM
Niestety tak juz jest ze nikt sie nie interesuje tymi GRUBSZYMI sprawami tylko karza tych ktorzy zrobili jakies glupstwo. Heh a swoja droga ostatnio przekonalam sie jak pracuje KMP w Egu. 1 listopada jadac na cmentarz pod komenda stalo(siedzialo) z 20 policjantow i jakos nie wydawalo sie zeby chceili zmienic zajecie...porazka naprawde. Jedno jest pewne szkoda chlopaka bo ja wierze ze byl niewinny:(
widzę, że większość wpisów dokonały,,osoby zainteresowane" - pracownicy instytucji, które niewiele zrobiły aby wyjaśnić tą sprawę i zapewnić bezpieczeństwo nam wszystkim. Pan Wilk nadepnął wam na odcisk, stąd ten gniew i wyzwiska, ale ja go popieram. Chcę aby moje dzieci wracały z dyskotek całe i zdrowe, a nie obchodzi mnie kto to ma zapewnić, czy Prezydent, Policja czy Prokuratura. Mam to ... Pozdrawiam redakcję.