Stefan Rembelski w swojej opinii opublikowanej w info.elblag napisał, że „Senator to brzmi dumnie, a w przypadku Elbląga trochę durnie”. Słowo „dureń” jest oczywiście obraźliwe, tyle że bardziej niż mnie obraża wyborców, którzy już po raz drugi wybrali mnie swoim reprezentantem w Senacie i samego autora, zwłaszcza że w żaden sposób nie wyjaśnia na czym, owa moja durność ma polegać.
S. Rembelski za absurdalne i właśnie durne uznał wezwanie do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej w Polsce – które w imieniu grupy Senatu – do premiera Morawieckiego skierowałem. Zdaniem Stefana Rembelskiego spowoduje to konieczność wypłacania ogromnych odszkodowań koncernom zagranicznym.
Warto to wyjaśnić, bo autor bezkrytycznie powtarza tezy propagandowe PiS i Porozumienia Gowina, którymi rządzący straszą Polaków. Niestety ani premier Morawiecki, ani żaden jego przedstawiciel nie pojawili się w Senacie, by swoją tezę przedstawić i obronić – chociaż zgodnie z procedurą zostali zaproszeni i powinni to zrobić. Mieli dwa dni na przygotowania się do debaty. Moim zdaniem: stchórzyli, bo wiedzieli, że za propagandą nie idą argumenty.
Przypomnę tylko dwie opinie, do których odwoływałem się w Senacie. Ewa Łętowska, autorytet niekwestionowany, profesor nauk prawnych, członek Polskiej Akademii Nauk, były Rzecznik Praw Obywatelskich, sędzia Trybunału Konstytucyjnego powiedziała wprost, że takie zarzuty wobec stanu klęski żywiołowej to „blef, szwindel, interesowna manipulacja, by obrzydzić stan klęski żywiołowej”.
Z kolei zespół ekspercki – złożony z dziewięciu profesorów i doktorów – powołany przez Fundację Batorego stwierdził, że „stan klęski żywiołowej nie oznacza konieczności wypłaty dewastujących dla budżetu odszkodowań” i wyjaśnił, że „Konstytucja jedynie dopuszcza możliwość wyrównywania strat majątkowych w sposób i w zakresie określonym w ustawie”.
Czy Stefan Rembelski to grono również uważa za durniów?
Co gorsza, to właśnie brak stanu klęski żywiołowej, daje koncernom zagranicznym nieograniczone możliwości sądzenia się z państwem Polskim. Dopiero wprowadzenie takiego stanu pozwala – zgodnie z art. 228 u. 4 Konstytucji RP ograniczyć odpowiedzialność Państwa „do wyrównania strat majątkowych”, a nie np. strat z powodu utraty zysków czy kontraktów. I takie procesy nas czekają, gdyż formalnie w Polsce nic takiego nadzwyczajnego się nie wydarzyło, co by usprawiedliwiało np. zamknięcie granic czy galerii handlowych.
I wszyscy wiedzą, że stan klęski żywiołowej nie został w Polsce formalnie wprowadzony tylko dlatego, by można było szybko przepchnąć wybory prezydenckie. Formalnie, bo de facto w Polsce mamy stan nadzwyczajny, z ograniczeniem praw i wolności obywatelskich, w tym wolności zgromadzeń, które w czasie kampanii służą urzędującemu prezydentowi. Niestety, podatnikom przyjdzie za te kombinacje słono zapłacić. Ale interes polityczny jednej partii jest od kosztów ważniejszy. Odwołałem się tylko do tych argumentów, o których mówiłem w Senacie, przyzwoitość nakazuje, by nim kogoś nazwie się durniem, zapoznać się z autorytetami i argumentami, które za nim stoją.
Stefan Rembelski w swojej „opinii” ustosunkował się do jeszcze kilkudziesięciu innych spraw. To typowa mądrość gawędziarza: w jednym zdaniu można powiedzieć wszystko, każde — najczęściej populistyczne — hasło. By powiedzieć pięć zdań, trzeba już posiadać wiedzę. Nie będę więc z nimi hasłami korespondował. Dotknę tylko dwóch mnie dotyczących.
Zarzut, że Senat 30 dni analizował i konsultował z „mądrymi głowami” ustawę o tzw. wyborach kopertowych, by powiedzieć to, co pierwszego dnia, czyli weto jest po prostu kłamstwem i świadczy o kompletnym brak zrozumienia na czym polega tworzenie prawa. Nie chodzi w nim o to, by szybko powiedzieć „nie podoba mi się”, ale właśnie by SŁUCHAĆ innych: ekspertów, tych, których to prawo będzie dotyczyło i tych, którzy je będą wprowadzali w życie. I to zrobiliśmy i po 30 dniach wiedzieliśmy: to jest niebezpieczny i niekonstytucyjny knot, który nie nadaje się do poprawiania.
Druga uwaga dotyczy postawy elbląskich władz samorządowych, które postanowiły upomnieć się o brakujące 50 mln zł w budżecie Elbląga z powodu polityki Państwa. Stefan Rembelski oskarża władze, że nie mają do tego legitymacji elblążan i „z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością” spowodują, że rząd zemści się na Elblągu.
To pisze ELBLĄŻANIN, osoba, która chciała być prezydentem Elbląga, europosłem oraz posłem na Sejm. Radzi prezydentowi Elbląga, by nie dopominał się o należne MIESZKAŃCOM pieniądze, bo Rząd przestanie Elbląg lubić i nas ukarze! Zdaniem Rembelskiego to normalne, że Rząd się mści i należy mu ustąpić.
Panie Rembelski właśnie dlatego, że taka groźba istnieje, MUSIMY – solidarnie z innymi samorządami – domagać się przestrzegania prawa i pilnować, by Rząd nie miał prawa odgrywać się na samorządach. Musimy to zrobić razem, by samorządność obronić. Przypomnę, że to Pan i ja jesteśmy samorządem tego samego Miasta. A wybrane przez nas władze mają nie tylko legitymację, ale i OBOWIĄZEK występować w obronie naszych praw i należnych nam pieniędzy z budżetu Państwa.
I dodam, że – czytając opinie i poglądy Stefana Rembelskiego – nie dziwię się, że startując w tylu wyborach, nigdy nie przekonał do siebie wyborców i zwykle uzyskiwał wynik na granicy błędu statystycznego.
Jerzy Wcisła, Senator RP
Stefan Rembelski jest udziałowcem spółki która uwłaszczyła się na majątku "Bumaru" To rzeczywiście typowy obywatel o czystych rękach czysty jak kryształ. W sądzie toczy się właśnie sprawa dotycząca gruntów które spółka Pana Rembelskiego zbyła na rzecz dewoelopera ... Jak to było - uwłaszczenie nomenklatury czy prywatyzacja ala PZPR ?
Jeżeli to prawda co napisał w swoim komentarzu pan Lewandowski to i nie dziwota, że pan "ciągle startujący" popiera działania obecnie rządzących, bo myśli iż to mu się opłaci?
Pan Wcisła . " Słowo dureń ... wybrali mnie swoim reprezentantem w Senacie " I ma Pan rację . NIE jest Pan niczemu ..winien . Każą , to stratuję : ) Mam podejrzenie , że każdy inny człowiek , który by kandydował z PO . Też by wygrał z prostego powodu . Było więcej zwolenników opozycji . Ma Pan swoje zasady , które jak Pan powiedział zapobiegły by katastrofom przyrodniczym i lotniczym Masz Pan taką MOC , a słowem " dureń " się przejmuje ? A swoją drogą w krytykowaniu Pisu też Pan nie przebiera w słowach . Więc ...* Pozdrawiam Senatora , który potrafi sam wezwać rząd lub poprzeć w imieniu całego miasta kandydata na prezydenta . Ciekawe czasy mamy , ciekawe .
Czy pampi-ZAWADA tylko tyle potrafi, oczywiście oprócz łażenia po Zawadzie i opowiadania opowieści dziwnej treści mieszkańcom. Oj słabo. Brawo Panie Senatorze.
PiS jest gotów zrobić wszystko, byle tylko wygrać wybory, bo boi się sądów. Dziwię się, że ludzie tego nie widzą. Mam nadzieję, że pan Rembelski przeprosi senatora. Autorytet prof. Łętowskiej powinien mu wystarczyć, by przyznać się, że się zapędził w ocenie.
To że jest Pan senatorem patrząc na brak sukcesów w Pańskiej dzałalności dla rozwoju naszego miasta jest bardzo dziwne.Widać że droga do zrozumienia zasad demokracji przez społeczeństwo jest w Elblągu w odległych marzeniach.Wielki przykład to Pans sukces w budowie kanału żeglugowego przez mierzeje...chyba Pan kopie bardzo dziurową łopatą.Obserwuje też jakPan broni tej inwestycji przd atakami swoich partyjnych kolegów tzn jest pan bierny a nawet atakuje pan PIS .W dzisiejszj mowie młodzieżowej miał byś człowieku opinie bezjajecznego.W stosunku do budowanego kanału jesteś ZA a nawet PRZECIW.Wstyd mnie za elblążan,ale muszę to zaakceptować pomimo oporów wewnętrznych!
~ pampi - ZAWADA. Trudno zrozumieć, co się Panu nie podoba w stanowisku senatora. To chyba dobrze, że tłumaczy, dlaczego coś robi. Inni nic nie mówią i widać Panu to wcale nie przeszkadza. Nawet nie wiadomo, czy coś w ogóle robią? A autorytety na które powołuje się Wcisła chyba nawet dla Pana powinny coś znaczyć. I chyba dobrze, że senatorowie powierzają elbląskiemu senatorowi istotne zadania. A co do aluzji, że Wcisła "sam wezwał" to proszę uważniej czytać, bo ja wyczytałem "wezwanie do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej w Polsce – które w imieniu grupy Senatu – do premiera Morawieckiego skierowałem". To chyba coś innego, niż Pan sugeruje? Proszę nie gryźć na oślep - nie warto się ośmieszać.
Panie Senatorze, jak najbardziej ma Pan racje. Wielokrotnie Pan Rembelski obrażał oponentów politycznych, takie postępowanie jest ze wszech miar naganne.
Nie rozumiem obrażanie innych. To świadczy o niskim samopoczuciu lub niewychowaniu. Albo o jednym i drugim. Całkowicie nie zgadzam się z wypowiedzią Pana Rembelskiego.
Specjalna ustawa o takich wyborach została zgłoszona i uchwalona już przez Sejm w czasie trwającego procesu wyborczego. A zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego istotnych zmian wyborczych nie wprowadza się na pół roku przed wyborami. Ponadto projekt tej ustawy został zgłoszony i uchwalony wbrew Regulaminowi Sejmu, który mówi, że projekty zmiany prawa wyborczego doręcza się posłom co najmniej na dwa tygodnie przed jego pierwszym czytaniem w Sejmie. Czy w takim wypadku działania senatu można oceniać pozytywnie? Jak najbardziej TAK. Nie rozumiem utyskiwań małych miernot, nad 30 dniowymi konsultacjami. One się nam wyborcom po prostu należały.