Ponad dwa tygodnie temu odwiedziliśmy Olsztyn, aby spotkać się z Panem Wojewodą Marianem Podziewskim. Do spotkania nie doszło, bo Wojewoda był „w terenie”. Odbyliśmy rozmowę z Markiem Zaczkiem odpowiedzialnym za WCPR z ramienia Wojewody, obejrzeliśmy także samą stację wojewódzkiej dyspozytorni, pokazano nam systemy i przedstawiono główne procedury. Otrzymaliśmy dostęp do informacji, których brakowało przez cały czas trwania sporu. Jednak na tym koniec zmian.
Kiedy mówiliśmy olsztyńskim urzędnikom o potrzebie szerszego, niż przewiduje ustawa, konsultowania tego typu decyzji ze względu na duże rozgoryczenie nas, elblążan, ponieważ czujemy się notorycznie okradani z dumy jaką kiedyś było miasto wojewódzkie - Elbląg, oni otwierali oczy ze zdumienia. Faktycznie być może wydaje się, że sprawa systemu ratownictwa medycznego ma niewiele wspólnego z rangą, czy prestiżem miasta, ale dla nas tak faktycznie jest. Ubywa nam kolejnych miejsc pracy, władze miasta muszą podejmować zdecydowanie więcej wysiłków żeby sprostać konkurencji rozwoju gospodarczego Olsztyna, niż władze miasta wojewódzkiego. To wszystko sprawia, że dysproporcje między jeszcze kilkanaście lat temu porównywalnymi miastami Elblągiem i Olsztynem dziś są już bardzo duże. W Olsztynie brakuje zrozumienia dla tego problemu.
Brak świadomości Pana Wojewody lub jego urzędników na temat odczuć elblążan zyskał potwierdzenie wczoraj, kiedy to przyszła ostateczna odmowa spotkania w celu wymiany tych spostrzeżeń. Odmowa na propozycję złożoną ponad dwa tygodnie temu. Wobec czego uznaliśmy, że dalsze toczenie sporu w tym przypadku, nie skończy się niczym poza spadkiem zaufania do Pogotowia Ratunkowego, co nie jest i nie było naszym celem.
Jako Stowarzyszenie Młodych Demokratów prosimy elblążan, aby nigdy i pod żadnym pozorem, w sytuacji zagrożenie zdrowia, której nie potrafią sami rozwiązać, nie wahali się zatelefonować pod numer alarmowy. Dyspozytorzy medyczni z Olsztyna zagwarantowali nam, że zrobią wszystko co w ich mocy, aby pomoc za wszelką cenę dotarła na czas. W obecnej sytuacji nie należy popadać w żadną złość lub panikę lecz zwyczajnie tym słowom zaufać.
Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, jednak nasza dyspozytornia przestanie działać w połowie sierpnia. Przepraszamy, że się nie udało. Mamy jednak nadzieję, że w przyszłości wola do rozmowy i rozwiązania problemu będzie obustronna. Elblążanie są zmęczeni takim traktowaniem. Jeżeli o 200 tysięcy mieszkańców większa Bydgoszcz potrafiła się dogadać z mniejszym Toruniem, jeśli chodziło o rangę miasta wojewódzkiego, to Elblągowi się należy chociaż partnerskie traktowanie jeśli chodzi o fundusze na rozwój miasta, opiekę zdrowotną, czy edukację przez chociażby przeniesienie części wydziałów Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. To jest możliwe, wystarczy chcieć!
Na koniec dziękujemy wszystkim elblążanom za wsparcie i zaangażowanie. W przyszłości też możecie na nas liczyć.
Oliwier Pietrzykowski, Młodzi Demokraci
jesteście kochani młodzieżową przybudówką Platformy Obywatelskiej o czym nie mówicie, a to rząd PO i PSL podjął decyzję o liwidacji części dyspozytorni w całym kraju, w tym naszej elbląskiej. Zamiast pytać wojewody, który nie jest nam przychylny było spytać swoich posłów i członków rządu dlaczego tak zrobili a nie mieszać ludziom w głowach
Gdy ten zezowaty wojewoda z Olsztyna przyjedzie do Elbląga - przy najbliższej okazji - kupimy z sąsiadem ze 20 jajek i pójdziemy tego lalusia przywitać. Musi on brać to pod uwagę i mieć ze sobą jakiś drelich do przebrania. Nie wykluczamy, że wśród rzucanych jajek znajdą się również zbuki !
"Jako Stowarzyszenie Młodych Demokratów prosimy elblążan, aby nigdy i pod żadnym pozorem..." nie głosowali na PO. Tak powinno być napisane!
Wojewodo pomidory i jajka czekaja w Elblagu
To ze nie bedzie dyspozytorni wiadomo bylo od dawna. Wynika to po prostu przepisow prawa i rozporzadzen Ministrow. A zachowanie P. Oliwiera i jego emo kolegow bylo typowo pod publiczke, taki polityczny lans. .. .Oczywiscie ciemny narod sie dal na to nabrac i teraz jak P. Oliwier bedzie kandydowal to ze niby wojownik o elblaskie sprawy. Gown. o. prawda. Pic na wode, takie to PO.
Chciałbym zapytać, cóż uczynili w tej istotnej dla Elbląga sprawie Nasi radni w Sejmiku Wojewódzkim?
Fajny tytuł artykułu .Rzucali się jak pchła w majtkach i oto taki finał .Jestem pewna jakby nie wsadzali nosa w nie swoje sprawy to by wojewoda nie zlikwidował dyspozytorni.Teraz oni są wszystkiemu winni.To przez Wasze walki nie mamy dyspozytorni
Radnych sejmiku wojewódzkiego interesuje jedynie problem kasy a nie takie przyziemne problemy mieszkańców.
Mam nadzieję że Młodzi Demokraci wyciągną z tej przykrej lekcji poprawne wnioski: dla PO jesteście tylko nic nie znaczącą hałaśliwą przystawką potrzebną tylko do rozlepiania plakatów w czasie kampanii. Dzieciaki, pora na oczy przejrzeć, w polityce kariery nie zrobicie. Między Wami a działaczami i posłami na stołkach jest betonowy mur nie do przebicia. Pora wziąć się za uczciwą pracę.
Pamiętajcie drodzy komentatorzy że rolą Młodych Demokratów (czytaj Tuskjugent) są różne ogłupiające społeczeństwo i ludzi liczne akcje propagandowe w celu nabicia punktów w sondażach . Działania tych ludzi nie mają nic wspólnego z rzeczowym i merytorycznym działaniem ...to czysta propaganda mająca na celu ogłupienie nas wszystkich . Widzę że część z was to zrozumiała. Poza tym wojewoda nie jest organem decyzyjnym on jest reprezentantem rządu PO-PSL w województwie i jego podstawowym zadaniem jest wykonywanie i nadzór nad realizacją działań rządu w terenie i tego co zleci mu Tusk. Dyspozytornia została zlikwidowana w wyniku ogólnokrajowych działań rządu a nie samego wojewody ,winowajcy są w Warszawie. Dlatego nie rozumiem jakim trzeba być idiotą aby głosować na PO.