Poniedziałek, 2.12.2024, Imieniny: Balbina, Paulina, Bibiana
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii OPINIE NADESŁANE

Nie blokujmy budowy Ogródka Jordanowskiego na Zawadzie? (opinia nadesłana)

09.09.2010, 08:08:26 Rozmiar tekstu: A A A
Nie blokujmy budowy Ogródka Jordanowskiego na Zawadzie?
Fot. archiwum SM Zakrzewo

W ostatnich dniach w mediach rozgorzała dyskusja na temat słuszności, czy też nie, wybudowania Ogródka Jordanowskiego na Zawadzie. Przyglądam się temu sporowi od samego początku i zainspirowana głównie przez wypowiedzi internautów pragnę podzielić się moim skromnym zdaniem na ten temat, zapraszając do polemiki. Od razu zaznaczam, że jestem osobą młodą, nie posiadam dzieci, nie opłaca mnie Zarząd Spółdzielni „Zakrzewo” ani Rada Nadzorcza, nie jestem związana i nie będę z żadną partią polityczną.

Otóż nie dziwię się mieszkańcom, którzy jak ognia boją się podwyżek czynszu związanych z powstaniem, a następnie utrzymaniem tego placu zabaw. Czynsze na Zawadzie są wysokie, zarobki i emerytury niskie, do tego dochodzą przeróżne opłaty związane z użytkowaniem lokalu – na życie pozostaje więc niewiele. Częściowo podzielam też obawy związane z hałasem, jaki może dobiegać z Ogródka. Niektórzy również wypowiadają się, że za pieniądze, które miałyby zostać przeznaczone na budowę Ogródka mógłby powstać np. parking. Są to trzy główne, konkretne i racjonalne argumenty, które przemawiają przeciwko powstaniu nowego placu zabaw.

Odnośnie pierwszego argumentu: SM „Zakrzewo” na swej stronie internetowej  zaznacza, że 30-procentowy udział Spółdzielni w wysokości 300 000 zł pochodzi z funduszu zasobowego „Zakrzewa”, a więc środków już zgromadzonych. Nie są to zapewnienia ustne, lecz podane w formie pisemnej do wiadomości publicznej, zatem w razie niewywiązania się z tego zapewnienia – Spółdzielnia zostałaby w prosty sposób z tego rozliczona. Ponadto mieszkańcy pokazali już pazur, mocno się zbuntowali, więc kolejne podwyżki czynszu byłyby decyzją samobójczą. Jeśli chodzi o koszty utrzymania Ogródka, to będą to opłaty za: drobne naprawy nieobjęte gwarancją (gwarancja na okres 3 lat), energię elektryczną (oświetlenie i monitoring), pielęgnację zieleni, wymianę piasku w piaskownicach, wywóz nieczystości – wszystko wymienione na wspomnianej stronie www. Za to samo płacą mieszkańcy i dzisiaj, bo przecież również trzeba wywieźć z tego terenu śmieci, skosić trawę, uiścić opłaty za energię...

Co do drugiego zarzutu – myślę, że taki plac zabaw nie będzie źródłem hałasu większego, niż ten jaki dobiega z tradycyjnych placów zabaw. Zresztą wzmożona aktywność dzieci ma miejsce wiosną i latem, kiedy jest ładna pogoda. Zimą, mimo że w Ogródku zaplanowane jest miejsce na sporty zimowe, rodzice raczej odradzają długie harce na świeżym powietrzu. Ja sama mieszkałam w bloku przy placu zabaw, więc śmiało mogę napisać, że hałas z niego dobiegający nie był uciążliwy. Wydaje mi się poza tym, że mieszkańcy okolicznych bloków woleliby słyszeć głosy bawiących się dzieci, niż wulgaryzmy dochodzące ze zdezelowanych ławeczek, na których (o czym piszą internauci na forum) przesiadują pijaczyny i zapewne żadna pogoda nie jest im straszna (wiadomo – rozgrzewająca moc Arizonki tudzież Keleriska).

Jeśli chodzi o inne przedsięwzięcia, jakie mogłyby zostać zrealizowane za zaplanowane na ten cel pieniądze... Otóż nikt chyba nie wątpi, że unijne dotacje są przeznaczone wyłącznie na Ogródek, zaś w momencie ich niewykorzystania przechodzą w ręce następnego kandydata na liście, którym jest Lidzbark Warmiński. Natomiast 300 000 zł, jakimi dysponuje na ten cel „Zakrzewo” jest dość skromną kwotą, by wybudować w miarę okazały parking (wliczam tu wszystkie koszty – sporządzenie projektu, dokumentacji technicznej, koszty budowy, oświetlenia, postawienia znaków i wszelkie inne). Tym bardziej, że w obecnych czasach trzeba już myśleć nie o parkingach tradycyjnych, lecz o podziemnych, zwłaszcza na tak dużych osiedlach, jakim jest Zawada, a na to z pewnością te 300 000zł to za mała kwota. Ponadto, Zawada pod względem miejsc parkingowych nie jest najgorszą dzielnicą (parkingi pod blokami, okazały parking przy „Jantarze”, parkingi strzeżone). A docieplanie budynków? Należałoby zadać pytanie Spółdzielni, czy powstanie Ogródka spowoduje spowolnienie czy też zaniechanie wszelkich remontów, skoro jednak pieniądze pochodzą z funduszu zasobowego (a więc ze środków już zgromadzonych), to docieplanie bloków powinno być finansowane ze środków bieżących. 

A co przemawia „za” powstaniem Ogródka? A więc z pewnością to, że pieniądze, jakie daje Unia są ogromne. Pochodzą one z Regionalnych Programów Operacyjnych (zarządza nimi i wdraża je w życie Urząd Marszałkowski danego województwa, dlatego też Spółdzielnia śle pisma do tego Urzędu w sprawie Ogródka). Są to programy unijne, które wchodzą w skład większego programu o nazwie: Program Operacyjny Rozwój Polski Wschodniej. Obejmuje on lata 2007-2013, stworzony został po to, by m.in. nasz ubogi region się unowocześnił, rozwinął.. Z jego środków buduje się m.in. Park Technologiczny na Modrzewinie, unowocześniono PWSZ, zbudowano Most im. Unii Europejskiej, zmodernizowano starówkę… Jeśli chodzi o Zawadę, to jego celem jest m.in. „Humanizacja blokowisk” (jakże idealnie pasuje to do tej dzielnicy…). I oto teraz jest szansa wyciagnięcia z Unii kokosów – szansa niepowtarzalna, gdyż pisanie projektów o unijne dotacje wymaga poświęcenia dużej ilości czasu i wysiłku, a i tak część projektów zostaje odrzuconych bez szansy na ich poprawienie. Dlaczego by nie wydrzeć z tego worka złota maksymalnej ilości pieniędzy, zanim wszelkie dotacje się skończą, a my zaczniemy bulić pieniądze na nowe, biedniejsze kraje członkowskie i ich programy rozwoju (tak jak teraz Zachód płaci na nas)? Wtedy będziemy mogli już tylko podziwiać (lub nie) to co zostało zrobione gdy Polska miała swoje pięć minut. „Polityka regionalna, polityka strukturalna i polityka spójności Unii Europejskiej ma ten sam cel – wyrównanie różnic gospodarczych między regionami Unii Europejskiej i w efekcie – ich mieszkańcami. Jest to taki sposób rozdzielania środków finansowych Unii Europejskiej, aby większość z nich trafiła do regionów znajdujących się w gorszej sytuacji społecznej i gospodarczej” – czy nie taki właśnie jest nasz region? Polecam interesujące informacje dla początkujących zawarte na stronie internetowej. 

Jeśli dziś zmarnuje się tą szansę, jeśli ludzie starsi będą blokować budowę Ogródka (o ich sporej roli w tym sporze donoszą internauci), to za jakiś czas, gdy zaistnieje szansa stworzenia czegoś dla osób starszych, pomysł ten może się spotkać ze sprzeciwem w ramach odwetu. Tym sposobem każdy będzie sobie wypominał błędy, a Elbląg jak jest zaściankowym miastem, w którym nic się nie dzieje, tak nim pozostanie. I nie będzie można zrzucać winy na Urząd Miasta, że nic nie robi, czy Unię Europejską, że tylko ciągnie od nas kasę a nic nie daje w zamian. Takiego zastrzyku finansowego, jaki ma szansę dostać Zawada, więcej dla tego osiedla prawdopodobnie nie będzie, a już na pewno nie znajdą się fundusze na to, by powymieniać stare lampy, ławki, śmietniki, schody, chodniki...Będą straszyć i stwarzać zagrożenie przez kolejne dziesięciolecia, bo zawsze znajdą się „sprawy ważniejsze”. A przecież to nie jest łaska Unii, że daje dotacje – te pieniądze nam się należą, bo przecież na unijne fundusze składamy się m.in. my, podatnicy, z własnych, ciężko zarobionych pieniędzy. Zatem problem Ogródka to nie problem wykorzystania 300 000 zł Zakrzewa, ale NIEWYKORZYSTANIA 700 000 zł Unii (700 000 zł – czy ktoś w ogóle jest w stanie ogarnąć ile to kasy??).

Obserwując toczący się spór odnoszę niemiłe i mam nadzieję, że mylne wrażenie, że zapomina się, o co w tym wszystkim chodzi. Zwymyśla się Radę Nadzorczą, wypomina działania Spółdzielni, przekrzykuje ile kto zarabia...Trochę to przypomina znajomą akcję pt. Krzyż pod Pałacem Prezydenckim – teraz jest to walka nie o Ogródek, ale Ogródkiem, jest to narządzie walki jednych przeciw drugim. Tymczasem na tym sporze tak naprawdę tracą istoty najmniej mające do powiedzenia – dzieci. Przecież to głównie dla nich ma być ten Ogród, ma on służyć ich rozwojowi fizycznemu i psychicznemu. Taki właśnie był cel założyciela pierwszego Ogrodu Jordanowskiego – Polaka, wybitnego lekarza i pedagoga Henryka Jordana. Ogród Jordanowski jest wynalazkiem czysto polskim, ma piękną historię, sięgającą ciężkiego okresu zaborów. Europa docenia dziś ten wynalazek, wykłada na niego pieniądze, więc można połączyć polską tradycję, patriotyzm z nowoczesnością.

Poruszę tu przy okazji smutną sprawę, jaką jest sytuacja dziecka w Polsce. Otóż polskie dzieci są najbiedniejsze w całej Unii Europejskiej – biedą dotkniętych jest 26 proc. dzieci, tymczasem średnia europejska wynosi 19 procent. „Jeśli chodzi o pomoc rodzinie, nasze państwo zajmuje ostatnie miejsce w Europie. (…) Same zasiłki – oprócz tego, że wypłacane tylko najuboższym – są też kwotowo najniższe. Najuboższe polskie dzieci otrzymują od 17 do 24 euro na miesiąc, podczas gdy na przykład wszystkie francuskie rodziny dostają miesięcznie 115 euro na pierwsze dziecko, 263 euro na trzecie, 550 euro na piąte” . Koszty utrzymania, wychowania, edukacji dzieci są ogromne, żyją w przeludnionych mieszkaniach, dziedziczą znoszone ubrania i buty po starszym rodzeństwie, są niedostatecznie wykształcone. Zabiera się im wiele – część dzieciństwa, posyłając wcześniej do szkoły, próbuje co jakiś czas zlikwidować dobranockę (w tym roku tłumaczono, że bardziej dochodowe jest emitowanie o 1900 programów politycznych; w dzisiejszej pogoni za zyskiem i pieniędzmi kwestią czasu jest zabranie dzieciom tej 20-minutowej rozrywki). Kiedyś, gdy książki dostawało się po starszym bracie czy siostrze, maluchy targały przeładowane tornistry (zaowocowało to pokrzywionymi we wszelkie strony kręgosłupami), dziś z kolei mało kogo stać na komplet podręczników, tym bardziej, że VAT na książki ma wzrosnąć a jednocześnie z ustawy o systemie oświaty zniknął właśnie przepis gwarantujący, że rodzice nie będą musieli co roku kupować nowych podręczników. Używany komplet książek kosztował 100-150 zł, cena nowego to 300-700 zł, zatem które elbląskie dziecko będzie miało w swym tornistrze komplet niezbędnych podręczników? Może być tak, że nauczyciele będą wymagali co roku nowych książek, bo za nowe zamówienia dla swych klas otrzymują rozmaite bonusy w postaci sprzętu komputerowego lub rtv, wyjazdów na szkolenia. A jeśli rodzicom powodzi się lepiej, to wysyłają dzieci na angielski, kurs komputerowy czy inne zajęcia (i słusznie, bo może potem będzie łatwiej znaleźć godną pracę), zatem obciążenie dziecięcych umysłów jest duże. Odpoczynek po tym wysiłku zapewni odpoczynek na świeżym ;powietrzu, ruch, zabawa, towarzystwo innych dzieci.

Ale jak wyglądają elbląskie place zabaw? Często składają się ze starych, sypiących się, wręcz niebezpiecznych drabinek czy też piaskownicy, w której z rozkoszą załatwiają się wszelkie stworzenia chodzące i fruwające. Tak ma się sytuacja pod moim blokiem, w którym obecnie mieszkam – w piaskownicy goszczą zwierzęce odchody, a jedyna mała drabinka oblepiona jest masą dzieciaków (ostatnio doliczyłam się jedenastu sztuk, przy czym dla trzech egzemplarzy nie starczyło już miejsca). Żal ściska na takie widoki.

Dzieci patrzą na znerwicowanych rodziców, którzy borykają się z problemami finansowymi, słuchają o kolejnych wydatkach babci na leki. Są świadkami kłótni mamy i taty, ich rozwodów, wiele czasu spędzają samotnie, bo rodzice muszą pracować całymi dniami, na różne zmiany... Nie wspominam już o przypadkach przemocy, jakiej czasem dopuszczają się wobec nich najbliższe osoby, a o czym co jakiś czas piszą elbląskie media.. Czy dzieciom nie należy się osłodzenie tego krótkiego czasu, jakim jest dzieciństwo? Czy nie żal nie wykorzystać tej okazji, jaką jest stworzenie kolorowego, estetycznego, atrakcyjnego i bezpiecznego pod każdym względem placu zabaw?
Na tym Ogrodzie skorzystają wszyscy, bo oprócz pożytku dla maluchów, starszaków i nastolatków jego budowa wiąże się z unowocześnieniem okolicy – zostanie wymieniona elektryka (nowe latarnie?), wybuduje się nowe schody, ścieżki, wymieni ławki, postawi porządne kosze na śmieci, ogrodzi teren. Co więcej – zostanie zamontowany monitoring, a to przegoni okolicznych pijaczków i inny podejrzany element, zwiększy się zatem bezpieczeństwo. Dzięki temu wszystkiemu o Zawadzie przestanie się mówić jako o slumsach, jednej z najbardziej niebezpiecznej dzielnicy miasta, bo takie poglądy część elblążan zamieszcza na forach. Mówiąc „Zawada” nie będzie się myślało jedynie o obskurnych wieżowcach z wielkiej płyty z lat 70, lecz o estetycznym i nowoczesnym parku, w którym bawią się dzieci w wieku 3-7 lat na jednym placu i 8-15 lat na drugim (również niepełnosprawne – który z dzisiejszych placów zabaw jest dla nich przystosowany?), po którym spacerują osoby starsze, mogąc spocząć sobie na jednej z nowych ławek i pogawędzić z napotkanymi sąsiadami. Ktokolwiek czuwa nad bawiącymi się dziećmi – czy to mama, czy tata, czy babcia, czy dziadek – ma czas dla siebie, bo na ogrodzonym, bogatym w atrakcje placu zabaw, dzieci zajmą się sobą same. A wszystko w otoczeniu zieleni, pod okiem monitoringu.

Dziś mieszkania w wieżowcach na Zawadzie kiepsko się sprzedają, bo oprócz bliskości wielu sklepów, szkół i przedszkoli to osiedle niewiele ma do zaoferowania (no, może jeszcze park Modrzewie, który miejscami również straszy). Nowoczesny plac zabaw ze wszelkimi jego atrakcjami typu obecność osiedlowych kamer spowoduje, że cena za metr2 wzrośnie.

Elbląg to urocze miasto, z bogatą historią, skromną ale zabytkową starówką, mnóstwem zieleni, pięknych okolic (Wysoczyzna Elbląska, Zalew, Rezerwat „Jezioro Drużno”...). Jednakże życie tutaj przypomina trochę obóz przetrwania, nikomu nie jest łatwo – ludziom starszym, bo z głodową emeryturą nie stać ich na żywność, leki, bieżące opłaty; nam, młodym, bo jesteśmy bezrobotni lub pracujemy za marne grosze u prywaciarzy, gdzie kodeks pracy to pojęcie nieznane, a niespodziewana kontrola PIP tym bardziej (nie wspomnę już o tym, że na mieszkanie mamy marne szanse, a jeśli jakimś cudem uda się zaciągnąć na nie kredyt, to jesteśmy obładowani odsetkami na kolejnych 30 lat). Wielu osobom w średnim wieku również nie jest lekko, bo widmo utraty pracy gdzieś tam tkwi w podświadomości, a kto przyjmie do pracy 50-latka, by w godnych warunkach dotrwał w niej do emerytury? Ale czy jest to powód, by również dzieciom było tak źle?

Prośba do Rady Nadzorczej czy pozostałych przeciwnych osób: proszę wszelkie wątpliwości wyjaśniać nawiązując dialog, czy nawet domagając się zapewnień w formie pisemnej, by nie było żadnych obaw, niedomówień, żadnych znaków zapytania. Rozmowa jest w stanie czynić cuda, trzeba tylko tego chcieć. Nie bójmy się unijnych dotacji, w Elblągu dzięki nim podjęto wiele przedsięwzięć i nikomu z tego powodu krzywda się nie stała, nikomu nic nie zabrano, nie kazano więcej za cokolwiek płacić, a przecież każda taka inwestycja wymagała środków własnych. Niech te elbląskie dzieciaczyny mają swój Jordanowski Ogród, niech nie będą jednymi z najsmutniejszych na naszym kontynencie, kartą przetargową w sporach, bo na to po prostu nie zasługują. Na najsłabszych, tych co nie mają nic do powiedzenia najłatwiej zaoszczędzić, dlatego bieda ma zawsze twarz dziecka. Za ich szczęście, zdrowie fizyczne i psychiczne odpowiadamy my, dorośli, nawet takim niewielkim działaniem, jakim jest utworzenie Ogrodu. Proszę pomyśleć o tym dziś i pierwszego czerwca, gdy swym dzieciom/wnukom/siostrzeńcom/bratankom będą Państwo wręczali czekoladę życząc radosnego dzieciństwa.


 GA

MB

Oceń tekst:

Ocen: 0

%0 %0


Komentarze do artykułu (40)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    0
    ~ gosc
    Czwartek, 09.09

    problem jest taki, ze ogrodka nie chce garstka ludzi (wg ankiety p. R. Turleja 4000 na TAK ok. 250 na NIE (6%)). Wiec pisanie tutaj: "Otóż nie dziwię się mieszkańcom, którzy jak ognia boją się podwyżek czynszu związanych z powstaniem, a następnie utrzymaniem tego placu zabaw " jest wg. mnie naduzyciem.

  2. 2
    0
    ~ troll
    Czwartek, 09.09

    z przyjemnością przeczytałem ten tekst jest mądry spokojny przestawiający argumenty ale chyba w tej sprawie właśnie argumenty mają niestety mało do powiedzenia decydują emocje ,wrogość i udowodnienie kto jest silniejszy kto decyduje . Dobro mieszkańców jest chyba na ostatnim miejscu i to jest niestety smutne. Cały czas liczę że Rada nadzorcza zechce wysłuchać ( choćby wysłuchać ) tych co walczą by powstał plac zabaw dla dzieci bo tak naprawdę zawsze powinniśmy my starsi myśleć o dzieciach bo właśnie one dzieci są naszym celem i powinny być najważniejsze ..

  3. 3
    0
    ~ gtw
    Czwartek, 09.09

    mało jest takich miejsc gdzie nasze dzieci mogą się bezpiecznie pobawić. Frekwencja w parku Kajki świadczy o ogromie potrzeby na takie place zabaw.

  4. 4
    0
    ~ N
    Czwartek, 09.09

    Artykuł naprawdę super. Problem w tym, że większość przeciwników go nie przeczyta bo nie ma Internetu i nie rozumie co to są programy europejskie i jak sięje rozlicza. Mieszkańcy ZAWADY są dalecy od Europy.Dla wielu problemem jest choćby wrzucenie śmieci do kontenera a nie obok lub zrozumienie sensu segregacji odpadów. A to są dopiero koszty.

  5. 5
    0
    ~ Robert Turlej
    Czwartek, 09.09

    Dodam od siebie parę zdań. Artykuł bardzo mądrze napisany! Jestem pierwszą osoba, która podjęła ten trudny temat. Od początku chciałem dialogu z Radą Nadzorczą. Takich spraw nie można załatwiać poprzez krzyki i wzajemne obrzucanie się błotem. Niestety Rada jest tak zamurowana, że nie chce z nikim dyskutować. Pragnę jeszcze raz napisać o wspomnianej ankiecie, po co ona była? Chciałem sprawdzić ilu mieszkańców jest na NIE, może tylko ja jestem zwolennikiem tej budowy, może większość osób się temu sprzeciwia? Ankiety pokazały, że jednak głosy na NIE stanowią mniejszość. Najsmutniejsze jest to, że za moimi plecami krążą plotki, że dostaję pieniądze od Zarządu, że jestem sterowany, że chcę zwiększyć czynsz mieszkańcom. Wszystko to jest wyssane z palca. Dlaczego te osoby nie mają odwagi porozmawiać ze mną osobiście? Jestem zwolennikiem rozwoju osiedla, chcę aby mieszkańcy byli zadowoleni z mieszkania na Zawadzie, mam swoje pomysły o których chętnie porozmawiam.

  6. 6
    0
    ~ mieszkanka Zawady
    Czwartek, 09.09

    Jestem mieszkanką Zawady, i kiedy dowiedziałam się o możliwości budowy Ogrodu bardzo się ucieszyłam. I jestem jak najbardziej ZA ponieważ uważam, że naszym dzieciom się też coś należy i tak jak w artykule powyżej one nie maja prawa głosu - ale gdyby mogły napewno wszystkie jednym głosem krzyczały że chcą ogródka. Co prawda nie wiem w jakim wieku są osoby z Rady Nadzorczej ale napewno mają dzieci czy wnuki to dlaczego nie myślą o nich. Lepiej chyba widzieć uśmiechnięte i szczęśliwe dzieci bawiące się na placu zabaw niż ciągle narzekać na młodzież odzywającą się w wulgarny sposób czy odlądać pijaczków siedzący czy nawet śpiących na ławkach czy pod drzewami. I jak najbardziej trzeba wykorzystać daną nam szansę bo drugiej takiej nie będzie. A jeżeli te pieniądze przepadną i w innym mieście powstanie podobny Ogród to znów będzie niezadowolenie że inne miasto potrafi a nasze nic nie robi. Więc zróbmy coś czego by mogli nam zazdrościć inne miasta. Nie dajmy się Radzie Nadzorczej i walczmy o Ogórd Jordanowski.

  7. 7
    0
    ~ Przemek Jaskulski
    Czwartek, 09.09

    Bardzo dobry artykuł! @Robert: tacy są ludzie, my, polacy przez małe pe. Wybudujesz szkołę - źle. Nie wybudujesz - też źle. Narzekamy i protestujemy przeciw byle czemu, byleby tylko nic się nie wyróżniało i nie wychodziło ponad tą naszą dobrze znaną, na miarę skrojoną przeciętność. Nie przejmuj się i nie dementuj. Trzeba zagryźć zęby i robić swoje. Pozdrawiam!

  8. 8
    0
    ~ tiny
    Czwartek, 09.09

    Do ~gościa: A czy ci co blokują budowę Ogrodu nie są mieszkańcami (np. członkowie Rady Nadzorczej)? Przecież nie jest napisane, że w s z y s c y mieszkańcy boją się podwyżek czynszu, chodzi tylko o pewną ich część. Zresztą obawa podwyżek to tylko pretekst, chodzi po prostu o robienie na złość, bo starsi ludzie mają często charakter psa ogrodnika - ja nie wezmę ale i nikomu nie pozwolę wziąć. Niestety w naszym kraju chyba zawsze będzie tak, że to ta garstka będzie decydowała o całej ogromnej reszcie - garstka w Sejmie, garstka w Radzie Nadzorczej...I to jest demokracja...Wg mnie Spółdzielnia powinna rozreklamować Ogródek wśród mieszkańców, wskazać jego zalety, wyjść do ludzi a nie czekać aż oni przyjdą do nich bo to nie te czasy. Potem przeprowadzić uczciwe referendum wśród wszystkich mieszkańców Zawady i sprawa zostanie rozstrzygnięta sprawiedliwie, jak na prawdziwą Demokrację przystało.

  9. 9
    0
    ~ fd
    Czwartek, 09.09

    internet i ten teks trafia do młodych a nie do dziadków którzy boja się netu i przez to go nie przeczytają. zróbcie porządne zebranie informacyj w klubie senior i wytłumaczcie im co to ten ogródek jordanowski i z czym to sie je.

  10. 10
    0
    ~ gosc
    Czwartek, 09.09

    Do tiny: Wedlug mnie referendum na miare mozliwosci osoby prywatnej zostalo przeprowadzone odpowiednio. RN je zakwestionowala, ale czy zaproponowala nowe? Zaloze sie, ze nie zrobi tego powolujac sie na koszty takiego przedsiewziecia. Oczywiscie sa glosu na NIE, ale jest to znikomy procent - 6% mieszkancow. Masz racje w E-gu demokracja nie obowiazuje, a raczej Liberum Veto, biarac pod uwage sytuacje z np. kupcami.

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


0.79747796058655