Dwadzieścia lat temu dwóch biznesmenów ze Szczecina zniknęło bez śladu. Za ich zabójstwem miał stać na gang "Kulawego". Teraz zapadł kolejny wyrok w tej sprawie. Jan R., szef grupy przestępczej został skazany na 9 lat pozbawienia wolności, a jeden z jej członków na 7 lat i 6 miesięcy.
Proces Jana R. ps. Kulawy i jego gangu jest jednym z najdłuższych i najkosztowniejszych w Polsce. Grupa przestępcza zajmowała się m.in. handlem narkotykami, przemytem alkoholu i papierosów oraz wyłudzeniami odszkodowań. Najpoważniejszy zarzut dotyczył jednak zabójstwa dwóch przedsiębiorców z okolic Szczecina. W ciągu ostatnich kilkunastu lat w tej sprawie zapadało już kilka wyroków. W 2022 roku wróciła ona do elbląskiego sądu, po apelacji i częściowym uchyleniu wcześniejszego postanowienia. Na ławie oskarżonych ponownie zasiadł Jan R., oskarżony o podżeganie do zabójstwa oraz Radosław H., który miał brać udziału w pozbawieniu wolności i zabójstwie obu mężczyzn. W listopadzie tego roku Sąd Okręgowy w Elblągu ogłosił wyrok.
W sprawie zapadł wyrok skazujący. Sąd Okręgowy w Elblągu wymierzył Janowi R. karę 9 lat pozbawienia wolności, Radosławowi H. karę 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności
- informuje sędzia Katarzyna Jacewicz-Okuniewicz, Rzecznik Prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.
W 2011 roku sąd skazał Jana R. na dożywocie, w 2017 r. na 25 lat pozbawienia wolności. Oba postanowienia zostały uchylone w części dotyczącej zabójstwa przedsiębiorców. To ostatnie nie jest jeszcze prawomocne. To oznacza, że jedna z najdłuższych spraw, może jeszcze mieć swój ciąg dalszy.
Po ostatnim wyroku myślałyśmy, że to już koniec. Zaskoczyła nas informacja, że sąd znów będzie się nią zajmował. To nie do pomyślenia. Jesteśmy tutaj jednak znów jako oskarżycielki posiłkowe, zamierzamy składać wnioski, tak aby nic nie umknęło. Chciałybyśmy poznać prawdę, nie ukrywam, że to dla nas bardzo ważne. Ciał naszych mężów do tej pory nie znaleziono, nie mamy miejsca, gdzie możemy zapalić znicz, ale cały czas o nich pamiętamy
- mówiła w ubiegłym roku pani Lucyna, żona jednego z zamordowanych mężczyzn, która od dwudziestu lat walczy o sprawiedliwość dla zmarłego.
Przypomnijmy. Gang Kulawego działał od 1998 do 2003 roku w okolicach Kisielic koło Iławy (województwo warmińsko-mazurskie). Prokuratura zainteresowała się nim w 2003 roku w związku ze zniknięciem dwóch przedsiębiorców ze Szczecina: Jerzego O. i Stanisława B. Jak ustalono w toku śledztwa, mężczyzn tych Jan R. poznał przy okazji przemytu papierosów do Niemiec. Na tym tle miał też powstać między nimi spór. Gdy zginęła część transportu do Essen podejrzewania Kulawego padły na nich. 30 maja 2003 roku szczecinianie udali się do Kisielic, gdzie mieszkał Jan R. Dotarli na miejsce, na co wskazuje, chociażby logowanie telefonów do sieci oraz zeznania świadków. Potem zniknęli bez wieści. Proces był poszlakowy. W zeznaniach pojawiały się informacje dotyczące przyjazdu do Kisielic elbląskiej "grupy Kacpra", która dla Kulawego wykonywała brudną robotę i wywiezienia stamtąd szczecinian. Dalsze losy mężczyzn są nieznane. Do dzisiaj nie znaleziono ich ciał.
Prokuratura ostatecznie postawiła jednak Janowi R. i kilku innym członkom jego gangu zarzut morderstwa. Dodano do tego również handel narkotykami, przemyt alkoholu i papierosów, wyłudzanie kredytów i odszkodowań. Sprawa ruszyła w 2006 roku i trwała pięć lat. W 2011 roku Sąd Okręgowy w Elblągu wydał wyroki, w tym ten skazujący Jana R. na dożywotnie pozbawienie wolności. Od wyroku się odwołano. W 2013 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił część wyroku, w zakresie zlecenia oraz dokonania zabójstwa i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. W maju 2017 roku SO w Elblągu wydał kolejny wyrok.
Skazał Jana R. na 25 lat pozbawienia wolności. Sędzia przypisał mu kierowanie grupą przestępczą, która dokonała zabójstw dwóch biznesmenów ze Szczecina. Podkreślił jednocześnie, że nie ma bezpośrednich dowodów ani poszlak wskazujących, kto konkretnie dokonał morderstwa. Wyroki wtedy usłyszało również kilku członków gangu Kulawego.
Pozostałym oskarżonym nie dowiedziono, że są winni zabójstwa. Trzech mężczyzn zostało jednak skazanych za pozbawienie przedsiębiorców wolności. Wymierzono im kary od 6 do 10 lat pozbawienia wolności. Pozostała czwórka została skazana za m.in. uprowadzenia, handel narkotykami, przemyt alkoholu i papierosów, wyłudzenia odszkodowań. Im sąd wymierzył im kary oraz od 4 do 8 lat więzienia.
Ten proces pokazuje , jak Temida w Polsce, jest faktycznie, ślepa i nieudolnych, prawo nie działa.
Sądy w Polsce to parodia :(
minister zero reformował i reformował ...aż sie powaznie rozchorował od tego reformowania.
No właśnie a co dzieje sie z szefem tu cytuję "..."grupy Kacpra"..." ???
Ale jaja.Ile pieniędzy poszło przez tyle lat i końca nie widać.Skandal w naszym państwie.
@Kto wie Robak poszedł na współprace i do dziś sprzedaje na psach.