Zbigniew R. oblał swoją żonę benzyną i podpalił. Kobieta przeżyła, ale doznała rozległych poparzeń. Elbląski sąd uznał, że mężczyzna jest winny usiłowania zabójstwa i skazał go na 8 lat więzienia. Sąd apelacyjny obniżył ten wyrok do 4 lat i 6 miesięcy więzienia. Z takim postanowieniem nie zgadza się Zbigniew Ziobro. Prokurator Generalny skierował w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego.
Sąd Okręgowy w Elblągu w listopadzie 2021 uznał Zbigniewa R. za winnego usiłowania zabójstwa żony i spowodowania ciężkich obrażeń ciała i skazał go na łączną karę 8 lat pozbawienia wolności. Do tragicznego zdarzenia doszło rok wcześniej, w listopadzie 2020 roku w miejscowości Goryń, w województwie warmińsko-mazurskim. Podczas małżeńskiej kłótni Zbigniew R. oblał swoją żonę benzyną, popalił i przyglądał się jak płonie. Kobiecie, jak przypomina we wtorek (11 kwietnia) PAP, udało się uciec z mieszkania, ugasić płomień i uciec do sąsiadów. Doznała jednak rozległych poparzeń zagrażających jej życiu. Z postanowieniem elbląskiego sądu nie zgodził się jednak Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Uznał on, że mężczyzna nie dopuścił się usiłowania zabójstwa, a jedynie spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu kobiety. Ostatecznie w kwietniu 2022 roku obniżył wyrok do 4 lat i 6 miesięcy więzienia.
Inne zdanie w tej sprawie ma Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który skierował w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego. Wniósł w niej o uchylenie wyroku w zakresie dotyczącym uznania, że mężczyzna nie dopuścił się usiłowania zabójstwa oraz ponowne rozpoznanie sprawy przez sąd apelacyjny.
Zarzucił w niej, że Sąd Apelacyjny w Gdańsku orzekając reformatoryjnie, nie wykazał jednocześnie, aby Sąd Okręgowy w Elblągu skazując oskarżonego za usiłowanie zabójstwa, dopuścił się rażąco błędnej oceny materiału dowodowego w tym zakresie. Zwrócił uwagę, że sąd odwoławczy nie przedstawił własnych ustaleń wraz z przekonującą argumentacją potwierdzającą zajęte stanowisko o konieczności odmiennego rozstrzygnięcia i wykazania, że pogląd sądu pierwszej instancji o działaniu sprawcy w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonej był wadliwy, efektem czego było także wymierzenie oskarżonemu niższej kary pozbawienia wolności
- wypowiedź Prokuratury Krajowej opublikowała PAP.
Wysokość wyroków sądowych nie powinna zależeć od zdania ministra, tylko jasno wynikać z przepisów prawa.
Moim zdaniem teraz żona powinna go oblać benzyną i podpalić, kobieta z ciężkimi poparzeniami będzie żyła całe życie a ten dostał tylko 4 lata. !2 lat za usiłowanie zabójstwa i 100tyś zadość uczynienia na początek powinno być..,... Te sądy to żenada. Była celowa próba zabójstwa, gdzie my żyjemy. Śmierć za śmierć powinna być.
potępiam, ale doprowadzanie do ostateczności drugiego człowieka powinno być karane surowiej niż czyn dokonany w odwecie.
Śmiech na sali. Za jointa więcej ludzie dostają. Podajcie z imienia i nazwiska który sędzia dał taki wyrok.
Popieram decyzje ministra , powinien częściej włączać się w sprawy o rażąco niskich wyrokach , oraz przyglądac się pracy sędziów wydających zaskakujaco niskie wyroki dla poważnych przestępców . Nie każdy absolwent prawa nadaje się na sędziego , czy prokuratora ,zwłaszcza ten , co ze strachu rozdaje niskie wyroki . Kodeks karny wymaga też pilnej korekty , bo nie może być tak ,że za wzięcie 100 zlotowej gratyfikacji od pacjenta grozi lekarzowi 10 lat więzienia ,a sprawca cięzkiego pobicia idzie na 3 miesiące do pudła.