Sąd Okręgowy w Elblągu nie dopatrzył się nieprawidłowości w sposobie uzyskania mandatu radnego przez Marka Burkhardta (KWW Witolda Wróblewskiego). Dziś, 3 grudnia, oddalił protest wyborczy złożony w tej sprawie przez Prawo i Sprawiedliwość.
W trakcie październikowych wyborów do Rady Miejskiej Elbląga dwa komitety: KW PiS i KWW Witolda Wróblewskiego w okręgu wyborczym złożyły taką samą ilość głosów (po 2 tys. 322). Kwestię przyznania mandatu rozstrzygnięto przez losowanie. Szczęście uśmiechnęło się do Marka Burkhardta, który uzyskał tym samym dodatkowy głos w radzie dla komitetu prezydenta.
Z takim rozwiązaniem nie zgodził się PiS podejrzewając pomyłkę podczas liczenia głosów. W listopadzie przedstawiciele ugrupowania złożyli do elbląskiego sądu protest wyborczy w tej sprawie. Podważali prawidłowość sprawdzania tożsamości i wydawania kart do głosowania w jednej z obwodowych komisji wyborczych. Dziś elbląski sąd wydał wyrok.
Sąd Okręgowy w Elblągu oddalił protest wyborczy dotyczący wyborów do Rady Miejskiej w Elblągu. Sąd przyjął, że skarżący w proteście wyborczym nie przedstawił argumentacji, która mogłaby skutkować jego uwzględnieniem
- informuje sędzia Tomasz Koronowski, rzecznik prasowy SO w Elblągu.
Sąd przypomina, że losowanie, które przeprowadzono w związku z uzyskaniem takiej samej liczby głosów przez dwa komitety, jest zgodna z Kodeksem wyborczym. Rzecznik z kolei wyjaśnia, protest wyborczy zakładał, że opisane w nim nieprawidłowości podczas głosowania mogły zaważyć na wynikach głosowania w obwodzie wyborczym nr 40 w Elblągu. Postawiona została teza, że nie jest wiadome, czy osoby oddające ostatecznie głosy, to osoby, których tożsamość pozytywnie zweryfikowano jako uprawnione do głosowania. Uzasadniano ten pogląd tym, że miały miejsce liczne i powtarzające się nieprawidłowości, polegające na sprawdzaniu tożsamości wyborców, przy bardzo dużym natężeniu zgromadzonych osób w lokalu wyborczym, przez jednego członka Obwodowej Komisji Wyborczej ds. przeprowadzenia głosowania i wydawaniu kart do głosowania tym wyborcom przez innego członka tej Komisji, który nie zajmował miejsca obok osoby wydającej karty wyborcze i nieuczestniczącego w czynności sprawdzania tożsamości. Z przepisów Kodeksu wyborczego nie wynika jednak obowiązek wydawania karty wyborczej jedynie przez tego członka komisji wyborczej, który stwierdzał tożsamość wyborcy.
Zdaniem Sądu, sugestia zawarta w proteście, jakoby osoby, które nie były uprawnione do głosowania w tym obwodzie, odbierały od członka komisji karty do głosowania, jest zbyt daleko idąca, skoro jednocześnie nie zostały w protokole wyników głosowania w obwodzie odnotowane stosowne uwagi i adnotacje oraz wobec tego, że z urny wyborczej nie wyjęto większej liczby kart do głosowania, aniżeli wydano wyborcom
- dodaje sędzia Koronowski.
Sąd Okręgowy zwrócił też uwagę na pewną niekonsekwencję w stanowisku skarżącego, ponieważ z jednej strony zgłosił on zarzuty dotyczące procedury głosowania w obwodzie, a z drugiej strony nie domagał się nakazania przez Sąd powtórzenia aktu wyborczego od głosowania w obwodzie wyborczym nr 40, zaś wniósł o powtórzenie czynności wyborczych dopiero od przeliczenia oddanych głosów w tym obwodzie wyborczym. Protest nie zawierał zaś zarzutów dotyczących pracy Obwodowej Komisji Wyborczej ds. ustalenia wyników głosowania nr 40 w Elblągu i etapu liczenia przez tę Komisję głosów w oparciu o karty wyjęte z urny wyborczej. Protest nie wskazywał też zarzutów odnoszących się do aktu losowania.
Zdaniem Sądu nie było podstaw do tezy, że wynik wyborów w obwodzie głosowania nr 40 w Elblągu został wypaczony, innymi słowy, że perturbacje podczas głosowania, o których mówi protest wyborczy, wpłynęły na wynik wyboru radnego z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Witolda Wróblewskiego
- dodaje rzecznik SO w Elblągu.
Nie potrafią przegrywać z honorem, a uzasadnienie Sadu było do przewidzenia nawet dla laika.
Na temat honoru to lepiej się nie wypowiadać bo pokazali go z kazdej strony od pisu po dyrektorów oraz liderów partii! Dla kazdej z tych formacji to obce słowo
No cóż ... zdobyć 132 głosy i nadzorować finanse miejskie w RM tak to może być tylko w Elblągu . Chore . ?
Przecież te głosy conajmniej powinny byc policzone jeszcze raz.Tu chodziło nie o 20 czy 50 głosów ale o jeden jedyny głos.Zreszta jak można liczyc na sprawiedliwosc ludzi których część zajmuja sie polityką.
przecież on już siedział w radzie, i co pier.d.ział w stołek i nic nie robił, jak reszta
fanfan, naprawdę myślisz ze głosy liczyli tylko raz??? OMG !
OK. załóżmy, że sąd wydał odmienne orzeczenie i ... odbyło się ponowne losowanie... i znowu wylosowaliby Burkhardta i co wtedy? przecież prawdopodobieństwo wylosowania wynosi 50%. absurdalne są te protesty i skargi za podatników pieniądze. na darmo szukać zdrowego rozsądku.
Według mnie i nie tylko,gdyby ten los był dla PISu .żadnej skargi by nie było !!! Przysłowiowy "złodziej" będzie zawsze innych posądzał innych o kradzież.
wszyscy sędziowie WON!!co ciężko było przeliczyć głosy??????????????co to za sędzia ten wyrok ogłosił czy też ze świeczką chodziłi i koszulką konstytucja???????????????
rejtan, no tak pewnie nie przeliczyli ani razu. boziu, dopiero zszedłeś z drzewa? poza tym w każdej komisji są osoby z ramienia każdego ugrupowania. z pisu również. nadal myślisz, że nie przeliczyli 10 razy?